eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOdp: Re: dojazd do dzialki › Re: dojazd do dzialki
  • Data: 2011-06-23 10:38:01
    Temat: Re: dojazd do dzialki
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 23 Jun 2011, Alek wrote:

    > Wyobraź sobie taką sytuację: wspólnota A ogradza teren i montuje bramę. Każdy
    > współwłaściciel A ma klucz i może wchodzić/wjeżdżac kiedy zechce,

    Wyjaśnij jeszcze, co robią goście współwłaścicieli A.
    Proca leży przy bramie i służy do strzelania we właściwe okno? ;)

    > ale gdy
    > pojawi się interesant do posesji B to może tylko klamkę pocałować.
    > Ewentualnie może zadzwonić do pana B żeby ten pofatygował się i bramę
    > otworzył, ale na dłuższą metę jest to nie do przyjęcia.
    > Czy teraz moje zdanie brzmi dla ciebie bardziej sensownie?

    Ono brzmi dla mnie cały czas sensownie - zawiera ukryte założenie,
    że z definicji nikt w A nie będzie miał potrzeby wpuszczania
    własnych gości. Bądź też *prawa* do takiego wpuszczania.
    A to nieprawda.
    Przecież dowolny ze współwłaścicieli A może tam np. otworzyć biuro.
    Takie biura "w bloku" istnieją w wielu miejscach.
    Raczej nie ma prawnej możliwości zabronienia "nieuciążliwej" DG
    w takim lokalu.

    I teraz - czym różni się osobnik mający równocześnie udziały ;)
    w sąsiednim gruncie od dowolnego innego współwłaściciela A,
    żeby nie mógł *sobie* zorganizować dostępu do *swojego* lokalu,
    w tym swoim klientom, np. za pomocą domofonu?

    >> Natomiast wspólnota rzecz jasna mogłaby próbować jakoś "odciąć"
    >> możliwość wjazdu z A na B,
    >
    > Po prostu ogrodzić swój teren.

    Patrz niżej.

    > Oczywiście bez budowania bramy między A i B bo
    > przecież wspólnota A nie ma takiej potrzeby.
    >
    >> tyle, że byłoby to sprzeczne z prawem,
    >> w myśl wspomnianej "drogi koniecznej".
    >
    > Którą to służebność najpierw trzeba by formalnie ustanowić i do KW wpisać.

    Jeśli ona uprzednio *faktycznie* istniała, to o czymś zapomniałeś:
    o tym, że wg KC ochrona posiadania ma pierwszeństwo przed ochroną
    własności.
    "Nawet jakby było w złej wierze". To posiadanie (by było).

    Sprawdzisz przepis? :)

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1