eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOdp: Re: dojazd do dzialki › Re: dojazd do dzialki
  • Data: 2011-06-23 14:57:58
    Temat: Re: dojazd do dzialki
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 23 Jun 2011, Alek wrote:

    > Najprostszym rozwiązaniem jest domofon. Ale on będzie podłączony tylko do
    > lokali w A.

    I co, jak gość sobie zestawi połączenie z B do A "czymkolwiek", czy
    to radiowe czy Internetem, to oskarżysz go o niedozwoloną immisję
    czy jak?
    :)


    >>> ale gdy pojawi się interesant do posesji B to może tylko klamkę pocałować.
    [...]
    >>> Ewentualnie może zadzwonić do pana B żeby ten pofatygował się i bramę
    [...]
    >> Ono brzmi dla mnie cały czas sensownie - zawiera ukryte założenie,
    >> że z definicji nikt w A nie będzie miał potrzeby wpuszczania
    >> własnych gości. Bądź też *prawa* do takiego wpuszczania.
    >> A to nieprawda.
    [...]
    >
    > Powyżej chyba wyjaśniłem.

    Wyjaśniłeś, że właściciel B występując jako współwłaściciel A
    będzie mógł wpuszczać na A swoich gości?
    To się zgadzamy :)
    Usiłowałem wykazać, że błędne jest założenia iż A może cokolwiek
    MNIEJ niż pozostali członkowie.

    > Zależy od postawy wspólnoty. Bez jej zgody nie zainstaluje
    > przy bramie A domofonu dla posesji B.

    Chyba coś za bardzo upraszczasz.
    Sądzisz, że "moja" wspólnota będzie w stanie jakkolwiek,
    prawnie lub fizycznie, zablokować mi możliwość otwierania
    "furtki" jeśli najdzie mnie chęć żebym to robił np.
    z telefonu komórkowego?

    > Sporo zależy też od zamierzonego sposobu użytkowania posesji B.

    Owszem, nie dyskutujemy tu czy wspólnota A ma podstawy do
    zaskarżenia używania B w sposób uciążliwy. Zakładamy że
    nie ma.

    >>> Po prostu ogrodzić swój teren.
    >>
    >> Patrz niżej.
    >>
    >>> Oczywiście bez budowania bramy między A i B bo przecież wspólnota A nie ma
    >>> takiej potrzeby.
    >>>
    >>>> tyle, że byłoby to sprzeczne z prawem,
    >>>> w myśl wspomnianej "drogi koniecznej".
    >>>
    >>> Którą to służebność najpierw trzeba by formalnie ustanowić i do KW wpisać.
    >>
    >> Jeśli ona uprzednio *faktycznie* istniała, to o czymś zapomniałeś:
    >> o tym, że wg KC ochrona posiadania ma pierwszeństwo przed ochroną
    >> własności.
    >
    > Może istniała, może nie. Może się nie obyć bez udziału sądu a to może
    > potrwać.

    No właśnie: MOŻE POTRWAĆ :)
    Zajrzyj do tych przepisów :)
    W szczególności art.343 KC.
    Odwracasz bowiem kota ogonem w kwestii "kto ma iść do sądu".
    Napiszę raz jeszcze i wyraźnie: prawo daje w .pl WIĘKSZĄ ochronę
    posiadaniu niż własności!
    A Twój post sugeruje, że wspólnota może legalnie wziąć i zaskoczenia
    postawić płot odcinający FAKTYCZNĄ drogę konieczną.
    To może być zły pomysł, bo po prawdzie walka metodą "ale w tym
    chlewiku były sztaby złota" :P (znaczy poprzez wykazanie
    że poszkodowany poniósł straty, na pierwszy rzut oka niewidoczne)
    jest trudna, ale można się na to naciąc od strony tego kto
    do chlewika się włamał.
    A takie działanie wspólnoty sugerujesz.
    Do tego widzisz tekst o "przywróceniu stanu poprzedniego",
    czyli obalaniu tego płota? ;)

    Jako że widzę iż nie wykazujesz inicjatywy do zajrzenia do
    przepisów, tu leżą (za aktualność nie ręczę, ale z grubsza
    są na bieżąco):
    http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2
    _117.html
    ... od art. 336 tytuł IV "posiadanie".
    Niewiele tego.
    Ale doczytaj DO KOŃCA, bo ostatnie zdanie tego tytułu dotyczy
    właśnie omawianego przypadku :)


    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1