eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBitwa o dom /bezradność policji ! › Re: Bitwa o dom /bezradność policji !
  • Data: 2006-04-10 09:21:37
    Temat: Re: Bitwa o dom /bezradność policji !
    Od: Sławek <s...@d...null> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik wrote:

    > Nie, co nie oznacza, że patrol na drodze ma go zatrzymać i osadzić w
    > areszcie. Zwłaszcza, gdy ma dowód rejestracyjny i OC do tego
    > samochodu.

    Nie pisz bzdur - patrol [Policji] nie zatrzymuje aut ot tak sobie, zawsze
    jakaś racjonalna podstawa do poproszenia o okazanie dokumentów. A w takim
    razie jeżeli dokumenty są wystawione na inne nazwisko niż kierowcy -
    nastąpić musi sprawdzenie dlaczego tak jest. Na przykład zapytanie osoby
    wymienionej w dokumentach (imię, nazwisko, PESEL itd.) czy istotnie
    użyczyła pojazdu - czy też zachodzi inna okoliczność.

    Uparłeś się, niczym gówniarz z giminazjum, uważać fakt posiadania dowodu
    rejestracyjnego i OC za jedynie potrzebną rzecz, aby autkiem cudzym można
    było jeździć.

    > Ależ oczywiście, że to najprostszy sposób.

    Jeżeli sam piszesz że najprostszy... to czemu szukać jakiś
    przekomplikowanych (i tzw. drogich dla podatnika) sposobów?

    > posiadania, czyli domniemanie, ze jak coś masz, to jest Twoje.
    > Oczywiście domniemanie można obalić, ale co do zasady należy tak
    > przyjąć.

    Owszem. Racja. Tyle że w konkretnym przypadku tylko jedna strona twierdziła
    iż dom jest jej własnością - i do tej strony, pokrzywdzonej, należało owo
    domniemanie odnieść. Druga strona uważała (i uważa nadal?) iż choć dom nie
    jest jej własnością - tzn. "NIE MA CZEGOŚ" tj. domu - to jednak może
    bezprawnie tymże domem dysponować. Druga strona nie może więc mieć
    przywileju z domniemania - bo cóż można domniemywać?

    Inaczej: wyrywasz torebkę z ręki jakiejś staruszki; łapią i ciebie i
    staruszkę; staruszka twiedzie że to jej torebka; ty twierdzisz że to
    torebka staruszki... ale że nic nikomu do tego, bo skoro ją zabrałeś
    staruszce to znaczy tak ma być. -- gdzie tu u licha domniemanie o tym, że
    torebka (staruszki, co do tego jest consensus) jest twoją własnością etc.
    etc. ?

    > Policja nie jest od straszenia, tylko od działania. Jak mogą gościowi
    > grozić procesem, skoro nie wiedzą, jaki ostatecznie jest stan prawny?
    > Bo jak ustalą, że mu grozi proces, to pewnie mu ktoś to uświadomi.
    > Pisałem o tym przecież.

    Policja - o czy albo nie wiesz, albo zwyczajnie udajesz głupa - jest także i
    od straszenia. Tak. To się nazywa prewencją. Po prostu sama obecność
    policjanta ma wzbudzać lęk przed popełnieniem przestępstwa - np. przed
    jazdą z nadmierną prędkością. Po to się stawia atrapy policjantów, po to
    czasem policja jedzie z włączoną syreną - po to wreszcie te śmieszne pałki,
    tarcze i hełmy. Całe te straszenie, synku bezstresowo wychowany, to właśnie
    po to, aby zapobiegać a tym samym chronić tak dobrych obywateli jak i tych
    złych (bo taki jeden z drugim sukinsyn zamiast np. powybijać ci szyby w
    samochodzie uda niewiniątko na widok patrolu w pobliżu).

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1