eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSzklanka na drodze, stłuczka, filmiki › Re: Szklanka na drodze, stłuczka, filmiki
  • Data: 2008-12-29 21:59:28
    Temat: Re: Szklanka na drodze, stłuczka, filmiki
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:29122008.7EF34805@budzik61.poznan.pl Budzik
    <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:

    > rozumiem ze w kontekscie tego co napisales ponizej, to tylko taki wywód
    > ogólny a nie odniesienie do mnie i moich odpowiedzi?
    A jak sądzisz?

    > Fajnie, stwierdzenie ze wydawanie ultrajednoznacznych sadów na podstawie
    > bardzo małej ilosci danych
    Jednemu za mało, innemu starczy.

    > nazywasz zwierzeniem a nie pogladem? Mozna i
    > tak.
    Ja cię do zwierzeń nie zachęcałem. Otworzyłeś się z własnej woli.

    >>> Reasumujac - gwatkotwórca slowem nie odezwał sie na temat tego, czy
    >>> ich zwiazek był sielanka, czy tez dawno sie rozpadł a brak formalnego
    >>> rozwodu to tylko kwestia nie zalatwienia z roznych powodów
    >>> formalnosci.
    >> Sprawa jest prosta i sprowadza się do treści dobrowolnie składanej
    >> przysięgi/przyrzeczenia małżeńskiego.
    >> Dopóki związek istnieje to obowiązuje łamiące je kobieta to kurwa, nie
    >> ma zadnych dodatkowych usprawiedliwień (pomijając systuacje
    >> ekstremalnie ekstremalne).
    > czyli jednak zakładasz jakies "ale", ale wiesz ze nie w tym przypadku.
    Tak. Nic nie wskazuje jednak na takie okoliczności.

    >> BTW - ciekawe, czy w jakimś języku istnieje męska forma tego słowa?
    >> Czy jakaś kultura (choćby lokalna, środowiskowa) je wykształciła? Bo
    >> terminy typu "męska dziwka" to surogaty.
    > Niestety w Polsce jeszcze nadal bardzo czesto jest tak, ze taki
    > mezczyzna, o ile potem wroci do domu i da pieniadze nazywa sie: "masz
    > dobrego meza, wiec nie wybrzydzaj..."
    Zostawmy "o ile".

    >>> A tak powaznie (bo nie zgadzam sie ani z tym co ty napisałes o
    >>> jezyku, ani z tym co ja) to oczywiscie moge sie zgodzic, ze jestesmy
    >>> w stanie pominac kurwy i dojsc do sedna. Pojawiaja sie jednak dwie
    >>> lampki ostrzegawcze - po co druga osoba uzywa akurat takiego jezyka
    >> A cóż w tym złego? Język jako środek porozumiewania się (nie jako
    >> organ) ma wiele stron przydatnych na różne sytuacje, jest barwny,
    >> żyjący, podkreśla (lub ukrywa) koloryt treści. Pewnie, że można
    >> ględzić "widzę dwa odkryte mięśnie pośladkowe panny Marii", ale czyż
    >> nie soczyściej (i sensowniej zarazem) będzie "widzę dupę Maryśli"?
    >> A w ogóle to co ja Mniodek jestem albo Bralczyk?
    > zeby była jasnosc - nie oczekuje zebys unikał kurew jako podmiotów w
    > zdaniu (nie podmiotów w burdelu) itp., mowie o stosowaniu ich bez
    > konkretnej przyczyny i powodu.
    Uważasz się za powołanego i uprawnionego do oceniania czy przyczyna i powód
    zaistniały?
    Ja też, przy czym wybieram siebie.

    >>> i z kim ja w ogole rozmawiam.
    >> No, tu masz problem...
    > ja, problem? Zdawało ci sie.
    Wygląda jednak inaczej.

    >>> P.S. Dziekuje za pozwolenie na pomijanie - w
    >>> kontekscie całej dyskusji jest to dla mnie bardzo wazne...
    >> Bardzo się cieszę, jeśli mógłbym ci jeszcze na coś pozwolić daj znać,
    >> chętnie to przemyślę.
    > Przemysl raczej, ze w ten sposob chcialem ci delikatnie powiedziec ze
    > twoje pozwolenie mam miedzy dwoma miesniami posladkowymi... :)
    Znowu za trudny tekst walnąłem...

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1