eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKogo obsłużyć, kogo nie [znowu]Re: Kogo obsłużyć, kogo nie [znowu]
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Kogo obsłużyć, kogo nie [znowu]
    Date: Sun, 1 Jan 2006 19:46:22 +0100
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 66
    Message-ID: <dp981u$6cr$1@inews.gazeta.pl>
    References: <s...@9...acn.waw.pl>
    <dp36lu$sq6$1@atlantis.news.tpi.pl> <dp393f$4t1$1@news.onet.pl>
    <4...@n...home.net.pl> <dp4n57$a4l$1@inews.gazeta.pl>
    <dp5g59$eee$1@opal.icpnet.pl> <dp5usa$5lu$1@inews.gazeta.pl>
    <6...@g...ciach.pl> <dp661j$6p9$1@inews.gazeta.pl>
    <1...@g...ciach.pl>
    <dp69lf$l1p$1@inews.gazeta.pl> <1...@g...ciach.pl>
    <dp8pvk$83n$1@inews.gazeta.pl> <3...@g...ciach.pl>
    <dp93pa$hbm$1@inews.gazeta.pl> <dp9537$4it$1@atlantis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: bxc136.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1136141182 6555 83.29.252.136 (1 Jan 2006 18:46:22 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 1 Jan 2006 18:46:22 +0000 (UTC)
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
    X-Priority: 3
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
    X-User: robert.tomasik
    X-MSMail-Priority: Normal
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:354493
    [ ukryj nagłówki ]

    Alek [###alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl.###] napisał:

    > Ale danie opisane w karcie nie istnieje dopóki klient go nie zamówi,
    > kelner nie przyjmie zamówienia a kucharz go nie przyrządzi.
    > Czasem zdarza się, że zamawiam np. schabowego a kelner mówi, że
    aktualnie
    > nie ma i co, mam wezwac policję? Wybieram co innego, ale
    teoretycznie mogę
    > usłuszeć, że lodówka jest pusta i nic nie dostanę...

    Znowu nie mam Lex-a pod ręką i nie bardzo mi się chce szukać, ale jest
    gdzieś wprost wyartykułowany zakaz takich praktyk i Inspekcja Handlowa
    nakłada mandaty za to, że w cennikach są potrawy czy artykuły, których
    nie ma. Oczywiście, może się okazać, ze akurat w tej chwili się
    skończyło, ale jak się nagle wszystkie potrawy skończą, to zacznie być
    podejrzane. W ostateczności zawsze możesz się bronić przed sadem, a
    wnosząc po wyroku z Częstochowy, to nawet to wygrać.

    Prawda jest taka, że przepisy o konsumentach są nagminnie u nas
    łamane, bo mało komu chce się o to pieniaczyć, a u nas nie ma tradycji
    do poszanowania prawa dla samego jego szanowania. Ale to wcale nie
    zmienia faktu, że w większości wypadków jeśli klient mądrze zadziała i
    będzie mu się chciało, to przedsiębiorca jest na skazanej pozycji. I
    może się zdziwić, że coś, co uważał za normalne przez wiele lat nagle
    okazało się przestępstwem.

    Osobiście znam przypadek, gdy za odmowę wystawienia faktury
    sprzedawczyni i właściciel firmy (żądanie było najpierw skierowane do
    sprzedawczyni, a potem do właściciela firmy) dostali wyroki
    pozbawienia wolności w zawieszeniu i sporą grzywnę. A chodziło o coś
    koło 50 zł. Początkowo prokurator to umorzył, a po zażaleniu niby dla
    świętego spokoju wysłał z AO do sądu. I tu się mocno zdziwił nawet
    prowadzący sprawę. Tak więc podchodził bym bardzo ostrożnie do
    utartych zwyczajów w zakresie, w jakim naruszają jednak prawa osób
    trzecich. po prostu tzw. ciemna liczba w tym zakresie jest ogromna.

    Dotyczy to właśnie pomysłów w rodzaju przeszukiwania plecaków w
    sklepach, sprawdzania pluci itd. Zresztą teraz mi do głowy przyszło,
    że ciekawe co by zrobiła właścicielka tej knajpy w Częśtochowej, jakby
    nasz kolega oświadczył, ze jest kobietą, tylko się przebrał za
    mężczyznę. Kto broni kobiecie przebrać się za chłopa? A czy fakt, że
    się przebrała powoduje, że do knajpy dla kobiet wejść nie może? To tak
    na marginesie naszej dyskusji.

    Reasumując w przeważającej większości wypadków osobiście - pomimo
    świadomości, że sprzedawca narusza prawo i akurat posiadania przeze
    mnie osobiście wiedzy i odpowiednich instrumentów prawnych
    pozwalających na zareagowanie - po prostu wolę machnąć ręką i przejść
    nad tym do porządku dziennego. W mieście w którym mieszkam, to załóżmy
    jestem rozpoznawalny i kłopotów z tym nie ma.

    Ale podczas urlopu nad morzem, to przy każdym zakupie mogłem zrobić
    przysłowiowy "wynik", bo we Władysławowie nikt mi nie dał paragonu z
    kasy fiskalnej ani nie wprowadzał tych sprzedaży do kasy. Nawet raz
    zażartowałem do jednej sprzedawczyni ryb w smażalni, że chciałem
    paragon na pamiątkę, to mnie ofuknęła, że ona lepiej wie, co ma robić.
    No i niby w każdym wypadku popełniono przestępstwo. Wyobrażasz sobie,
    co by było, jakbym chciał za każdym razem wszczynać odpowiednie
    procedury? Jak już napisałem w mieście, w którym mieszkam zdarza się
    mi to sporadycznie, ale już żona przykładowo się nieraz dziwi, że ona
    w jakimś sklepie w życiu nie dostała paragonu, a za mną wręcz do drzwi
    wybiegają, jakbym nie zabrał. Na tej podstawie mogę sobie jedynie
    wyobrazić, że pewnie inne osoby mają taki sam problem.

    I tak jest ze wszystkim w Polsce niestety. Prawo sobie, a życie sobie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1