eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJestem ofiarą kradzieży, zapadł wyrok, jakie mam teraz prawa? › Re: Jestem ofiarą kradzieży, zapadł wyrok, jakie mam teraz prawa?
  • Data: 2014-03-01 15:41:02
    Temat: Re: Jestem ofiarą kradzieży, zapadł wyrok, jakie mam teraz prawa?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 28.02.2014 22:41, Budzik pisze:

    >> Czyli nie dość, że ktoś jest chorowity, to jeszcze chcesz go dodatkowo
    >> nękać ciąganiem przy nawrocie choroby do sądu?
    >>
    > Na razie to chcę aby sprawdzono czy reczywiście chory.

    OK, sąd zarządza kontrolę lekarską. Ponieważ (jak chyba sam przyznasz)
    lotne pogotowie z pełnym zestawem specjalistów przy każdym sądzie jest
    bezsensowne, sąd musiałby się z tym zwrócić do służby zdrowia, służba
    zdrowia musiałaby wysłać ekipę... i kilka dni to absolutne minimum. OK
    złamanie palca to jedno. Ale jak odróżnisz wyleczone zatrucie pokarmowe
    (czy grypę) od nigdy nieistniejącego?

    > Skoro jak twierdzisz, są to przypadki jednostkowe to ani koszty nie beda
    > jakos specjalnie duze, ani wydłużenei procesów nie bedzie miało znaczenia.
    > Skoro to tylko jednostkowe przypadki...

    Jeśli sąd nie będzie musiał trzymać lotnych patroli do natychmiastowego
    wyjazdu.

    >> Żeby to było autentycznie podejrzane musiałbyś ewentualnie wykazać, że
    >> poza terminami sądowymi był zawsze zdrowy jak rydz. Albo np.
    >> równocześnie okazało się, że pojechał "chory" na narty - to już będzie
    >> wyraźny dowód.
    >>
    > A to juz łatwiej sprawdzić.
    > Masz 2 lata, zalóżmy 10 rozpraw i zawsze na czas rozprawy tygodniowe
    > zwolnienie.

    No i? Grypa czy zatrucie pokarmowe raz na kwartał to coś niezwykłego?

    >> Ale poza tym, przy krótkoterminowych zwolnieniach - nie ma realnej
    >> szansy. Twoja propozycja wprowadzenia lotnych brygad medycznej
    >> kontroli do dyspozycji sądu jest... chora.
    >>
    > Jak ładna gra słów.
    > Ale zawsze argumentowi BO TAK przeciwstawiam argument BO NIE!

    Policz koszt utrzymywania lotnych brygad medycznych z każdym specjalistą
    na pokładzie (+ wyposażenie) przy każdym sądzie.

    [ciach]

    >>> Jasne.
    >>> Dlatego zalezy, jakiego typu jest to zwolnienie. Albo inaczej: za co.
    >>
    >> Generalnie wszystko co dyskwalifikuje do pracy dyskwalifikuje do sądu.
    >>
    > Teraz tak.
    > Ale ja nie pisze jak jest tylko jak powinno być.
    > Skoro sa zwolnienia ktore nie wymagaja lezenia w łóżku to i wizyte w sadzie
    > niektore nie przekreslają. Znaczy mogłyby.

    Przykłady poproszę. Zaraz znajdę w nich dziury ;->

    >>>> Dodatkowo: ktoś mając zwolnienie lekarskie naraża się na kłopoty z
    >>>> ZUSem łażąc po sądach kiedy jest formalnie chory i niezdolny do
    >>>> pracy. Takoż kopiąc w ogórdku. Masz się kurować. Po to jest
    >>>> zwolnienie.
    >>>>
    >>> Ależ nieprawda, Andrzeju.
    >>> Wszystko zalezy z jakiego powodu jest to zwolnienie.
    >>> Formalnie zwolnienie określa tylko czy delikwent może chodzić czy
    >>> nie. Przykładowo mając zlamany palec o chodzenie do sądu żaden ZUS
    >>> sie nie doczepi.
    >>
    >> Och? Dasz głowę? I to dosłownie - domagam się, żebyś uciął sobie
    >> głowę, jeśli pojawił się lub pojawi choć jeden taki przypadek ;->
    >>
    > Rozmawiamy teraz o prawie czy o głupocie urzedników?

    Ale takie jest prawo: jeśli jechał dwie czy trzy godziny do sądu, potem
    siedział parę godzin w tym sądzie i potem wracał - to znaczy że był
    całkiem zdrowy.

    >> "Miał pan zwolnienie - a pojechał pan do sądu. W jako sposób?
    >> Samochodem? Pan sam kierował? No to co to za kit ze złamanym palcem?"
    >>
    > Chyba Pan zartuje. Potrafie prowadzic jedzac bułkę i rozmawiajac przez
    > komórke a z e złamanym palcem nie?

    Są ludzie co potrafią biegać bez nóg. Czyli człowiek amputowanymi nogami
    nie jest niepełnosprawny?

    > Zreszta - mam pokazac?

    Poproszę. Nagram film i wyślę wniosek o ukaranie za złamanie przepisów
    drogowych :D

    >>> Czy tez o kopanie ogródka, jeżeli mam zwolnienie np. z powodu
    >>> kłopotów nerowych. (kopanie mnie odstresowuje)
    >>
    >> Kłopoty nerwowe są przy sprawie sądowej dość zrozumiałe ;)
    >>
    > Czepiasz się. Pisze ogolnie o tym ze nie kazde zwolnienie kaze lezec i
    > odpoczywac.

    Och?

    > Ale: jeżeli kłopoty nerwowe ze wzgledu na sprawe są podstawą do L4 to ja
    > sie poddaje - praktycznie mozemy kasowac sądy... :)

    Och, niekoniecznie - jak ciągle ma problemy nerwowe, to sąd może
    zarządzić np. obserwację psychiatryczną ;->

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1