eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoI kolejny...Re: I kolejny...
  • Data: 2021-02-16 13:08:30
    Temat: Re: I kolejny...
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2021-02-16, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 16.02.2021 o 10:15, Marcin Debowski pisze:
    >>> Raczej nie. Zrozumiełem że po prostu każdy z osobna pobyt dostał. Nie
    >>> chce mi się śledzić gdzie siedzisz, ale obstawiam, że henryk miał dobry
    >>> zawód i po prostu przyjechał do roboty ze stefanem;)
    >>
    >> To nie jest warunek wystarzajacy. Nie ma zmiłuj. Albo jesteś w formalnym
    >> związku albo wyp...
    >
    > To znaczy, że jak jestem inżynierem, to żeby u was pracować muszę mieć
    > już tam żonę?

    Jak jesteś tym wziętym inżynierem, i w nieformalnym związku ze swoją
    kobitą to pozwolenie na pracę / pobyt dostaniesz wyłącznie Ty. Jeśli ma
    dostać również ona, to wasz związek musi być formalny, czyli zwykle
    potwierdzony przez organy kraju pochodzenia.

    >>> Mnie osobiście nie przekonali ani do małżeństw (choć część praw bym im
    >>> przyznał - dziedziczenie, możliwość decydowania w przypadku pobytu w
    >>> szpitalu analogicznie jak w przypadku małżeństw itp) ani do adopcji. No
    >>> ale przemyśl to. Mamy dwóch gejów - w sensie nie parkę ale dwóch
    >>> zupełnie oddzielnych.
    >>
    >> A toś mnie zaskoczył. Sam miałem kiedyś opory przed przyznawaniem praw
    >> adopcyjnych, a w tej chwili się już tylko wham.
    >
    > Wham?

    WaHam.

    >> Cała reszta, MZ powinni
    >> mieć jak pary heteroseksualne, bo dlaczego nie?
    >
    > Generalnie dlatego, że rodzina jest faworyzowana ze względu na
    > potencjalną możliwość posiadania potomstwa i obowiązki jakie ze sobą
    > niesie - choćby wynikający z kodeksu rodzinnego. Sprawa do dyskusji. Ja

    To wypadałoby niefaworyzować związków bezdzietnych a tu dodatkowo jest
    też ten smaczek, ze dyskusję zaczelismy zdaje się od Twojego oburzenia,
    że nie powinno się karać za coś na co się nie ma wpływu.

    > osobiście dawałbym im prawa równe związkom nieformalnym (z wyjątkiem
    > adopcji, o ile nieformalne by mogły). Bo jednak małżeństwo niesie ze
    > sobą jakieś tam obowiązki. I z tego jak rozumiem wynika jego

    Jakie obowiązki, których homoseksualne pary nie mogłyby wypełnić a
    małżeństwo Karyny z Sebą już tak?

    > uprzywilejowanie prawne. Co do możliwości adopcji - to już moje
    > filozoficzne rozważania, ale w adopcji chodzi glównie o dobro dziecka. W
    > mojej prywatnej opinii dziecku do prawidłowego rozwoju są potrzebni
    > rodzice obojga płci. Tak wiem - są samotne matki i nikt im dzieci nie
    > odbiera, natomiast co innego jest jak "się stało" a co innego jej takie
    > dziecko oddać. Ale to tak już mówiłem kwestia bardziej socjologiczna niż
    > prawna.

    Tak, ale jak już se gadamy... Dziecko bardziej niz rodziców obojga płci
    potrzebuje MZ miłości i mądrych rodziców. Ich płeć jest MZ rzeczą
    drugoplanową. Jedyne co robi kuku dzieciom wychowywanym przez pary
    jednopłciowe to jak traktuje je społeczeństwo.
    Nawet jeśli przyjmiemy, że dobrze by było, aby ktoś dziecku pokazywał
    tzw. wzorce męskie czy żeńskie, to rzeczywistość jest taka, że pary
    hetero też tu dają dupy, jeśli nawet nie dają dupy statystycznie
    bardziej.

    >>> Jeden dajmy na to robert. A niech będzie konkretnie że biedroń, żeby nie
    >>> było że inny robert;) Nie wstydzi się, wręcz się ze swoją gejowością
    >>> obnosi, starając się zrobić z niej atut w polityce żeby cos tam przy
    >>> okazji korzyści własnej dla gejów i innych lgbt wywalczyć.
    >>
    >> Bo to polityk, ale coś zdaje się słabo radzący sobie z własnym narcyzmem.
    >
    > No ale nie powiesz, ze nic nie zrobił dla zaistnienia środowiska LGBT w
    > świadomości społecznej.

    Zrobił dużo.

    >> Robert, ale nie dlatego, że jakoś gejował manifestacyjnie, a dlatego, że
    >> nie ukrywał, że jest gejem a jednocześnie pokazywał, że jest w sumie
    >> ok człowiekiem.
    >
    > Bo jak słusznie zauważyłeś jest politykiem i jest rozpoznawany. Gej z

    Jakby był rozpoznawany jak Kaczyński czy Ziobro (daruję już sobie
    Hitlera i Stalina) to by zrobił anty-, a zrobił pro- bo przede wszystkim
    wydaje się być porządnym czlowiekiem.

    > parady jest nierozpoznawalny społecznie dopóki nie pójdzie na paradę,
    > ktora jest zauważalna. To tak jak z masą krytyczną - postulaty, żeby się
    > masowali w lesie czy parku są bez sensu, bo oni właśnie się po to
    > masują, żeby ich było w kupie widać. A widać wtedy jak mówią o tym
    > media. O stefanie co z henrykiem sobie spokiojnie żyją nie piszą.

    Parada jest zauważalna jako parada, nie idywidualni geje. Jeśli ktoś by
    tam kogoś rozpoznał indywidualnie to mam wątpliwości czy taki osobnik by
    w biurze czy ba warsztacie przyplusował. Natomiast zwykła manifestacja
    "przyzwyczaja" społeczeństwo, sygnalizuje problemy bez jednoczesnej
    antagonizacji. Ośmiela też MZ do comming-out'u, poprzez neutralną
    popularyzacje (opatrzenie się). Wolałbyś się ujawnić gdy tvpis, czy
    nawet inne media szczują na tę półnagą bandę dewiantów publicznie
    obrażających nasz patryjotyczno-katolickie społeczeństwo, czy też bardziej
    w sytuacji, gdy nie bardzo mogą się do czegokolwiek przyczepić?

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1