eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoI kolejny... › Re: I kolejny...
  • Data: 2021-02-16 13:40:13
    Temat: Re: I kolejny...
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 16.02.2021 o 13:08, Marcin Debowski pisze:

    >> To znaczy, że jak jestem inżynierem, to żeby u was pracować muszę mieć
    >> już tam żonę?
    >
    > Jak jesteś tym wziętym inżynierem, i w nieformalnym związku ze swoją
    > kobitą to pozwolenie na pracę / pobyt dostaniesz wyłącznie Ty. Jeśli ma
    > dostać również ona, to wasz związek musi być formalny, czyli zwykle
    > potwierdzony przez organy kraju pochodzenia.

    No dobra - miałem na myśli że i heniek i stefan po prostu przyjechali
    tam "niezależnie".

    >>> A toś mnie zaskoczył. Sam miałem kiedyś opory przed przyznawaniem praw
    >>> adopcyjnych, a w tej chwili się już tylko wham.
    >>
    >> Wham?
    >
    > WaHam.

    Już myślałem, że boomer jestem i chwytam;) Wham wyrzucił mi jakieś info
    o georgu michaleu i myślałem że coś na rzeczy w temacie;)

    >> Generalnie dlatego, że rodzina jest faworyzowana ze względu na
    >> potencjalną możliwość posiadania potomstwa i obowiązki jakie ze sobą
    >> niesie - choćby wynikający z kodeksu rodzinnego. Sprawa do dyskusji. Ja
    >
    > To wypadałoby niefaworyzować związków bezdzietnych

    Ale potencjalnie mogą mieć.

    >> osobiście dawałbym im prawa równe związkom nieformalnym (z wyjątkiem
    >> adopcji, o ile nieformalne by mogły). Bo jednak małżeństwo niesie ze
    >> sobą jakieś tam obowiązki. I z tego jak rozumiem wynika jego
    >
    > Jakie obowiązki, których homoseksualne pary nie mogłyby wypełnić a
    > małżeństwo Karyny z Sebą już tak?

    Trochę namieszałem. Jak dla mnie świat odszedł już do tego, żeby
    usankcjonować prawnie związki mniej formalne niż małżeństwo. I powinno
    być w nich dziedziczenie, informacja o stanie zdrowia itp. I jako prawo
    "bezsprzeczne" pary jednopłciowe o płci nieustalonej itp powinny (jeśli
    się zdecydują na taki nieformalny związek powinny mieć. Co do pełnego
    małżeństwa, to już moim zdaniem dyskusyjne właśnie ze względu na
    możlowość posiadania potomstwa. I dlatego małżeństwo jest pod specjalna
    ochroną państwa według konstytucji. Przynajmniej na dzień obecny taka
    wykładnia chyba obowiązuje. Więc oparłbym prawa związkow jednopłciowych
    własnie o analogiczne uprawnienia dowolnej innej pary. Całkiem fajna
    konstrukcja - nie dyskryminacja, nie preferencja - po prostu tak jak inni.

    > Tak, ale jak już se gadamy... Dziecko bardziej niz rodziców obojga płci
    > potrzebuje MZ miłości i mądrych rodziców.

    Niewątpliwie mądrość się przydaje;) Natomiast będę się upierał, że
    posiadanie odpowiednich wzorców od rodziców jest bardzo ważne. No a
    dwóch tatusiów to jednak nie są pełne wzorce. Może się kiedyś zmieni, na
    razie mam zdanie jakie mam.

    > Ich płeć jest MZ rzeczą
    > drugoplanową. Jedyne co robi kuku dzieciom wychowywanym przez pary
    > jednopłciowe to jak traktuje je społeczeństwo.

    To też jest nie do pominięcia, jednak będę się upierał, że zarówno
    wychowanie przez samotnych rodziców jak i rodziców jednej płci jest
    mocno nieoptymalne, że względu na niepełne wzorce. Niestety tego moim
    zdaniem nie przeskoczysz.

    > Nawet jeśli przyjmiemy, że dobrze by było, aby ktoś dziecku pokazywał
    > tzw. wzorce męskie czy żeńskie, to rzeczywistość jest taka, że pary
    > hetero też tu dają dupy, jeśli nawet nie dają dupy statystycznie
    > bardziej.

    Nie przeczę, że się zdarza i to pewnie często, ale jednak szansa na
    przekazanie odpowiednich wzorców zarówno damskich jak i męskich jest
    większa przez pary dwupłciowe:P

    >> Bo jak słusznie zauważyłeś jest politykiem i jest rozpoznawany. Gej z
    >
    > Jakby był rozpoznawany jak Kaczyński czy Ziobro (daruję już sobie
    > Hitlera i Stalina) to by zrobił anty-, a zrobił pro- bo przede wszystkim
    > wydaje się być porządnym czlowiekiem.

    Tak ale jego sukces polega na tym, że jest rozpoznawalny. Stefan z
    henrykiem nie są. Więc albo muszą być zauważalni albo nic w rozmiarze
    społecznym nie zmienią. Jak zaczęli "paradować" to zostali zauważeni.
    Taki był cel i go osiągnęli. Całkiem dobrze.

    > Parada jest zauważalna jako parada, nie idywidualni geje.

    I o to chodzi. W kupie siła;)

    > czy też bardziej
    > w sytuacji, gdy nie bardzo mogą się do czegokolwiek przyczepić?

    Dwie dekady temu "pedały" były stygmatyzowane mimo że w zasadzie nie
    było się czego czepić.


    --
    Shrek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1