eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.praworozdzial kosciola od szkolyRe: rozdzial kosciola od szkoly
  • Data: 2020-02-10 02:59:09
    Temat: Re: rozdzial kosciola od szkoly
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Mon, 10 Feb 2020 00:53:57 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
    > W dniu 09.02.2020 o 16:37, J.F. pisze:
    >>> Co ma chodzenie do kościoła, albo nie z przekonaniami wspólnego? Nauka
    >>> kościoła nigdy nie głosiła, że komunizm - jako taki - jest zły. Kościół
    >>> zaczął się mieszać do polityki i władza poczuła się zagrożona. Zaczęli
    >>> ze sobą walczyć. Sądzisz, że partia by wojowała z kościołem, jakby ów
    >>> nei zaczął walczyć z partią? Po co niby?
    >>
    >> Cos przespales?
    >> Przeciez "od zawsze" komuchy mialy na bakier z kosciolem.
    >
    > Od zawsze, czyli tak konkretnie od kiedy? W Rosji komunizm niemiecki
    > wywiad podrzucił pod koniec I Wojny Światowej. Niespecjalną tajemnicą
    > jest, że Lenina początkowo finansowali Niemcy. Ponieważ tamtejszy
    > Kościół Prawosławny stanął po stronie "białych", no to "czerwoni"
    > zaczęli z nim walczyć.

    No to niech bedzie od wtedy.

    https://histmag.org/Lenin-wobec-religii-brutalna-ate
    izacja-w-ZSRS-15590
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Konfiskata_maj%C4%85tk
    u_Rosyjskiego_Ko%C5%9Bcio%C5%82a_Prawos%C5%82awnego_
    w_1922


    > W Polsce podobnie kościół stanął po stronie rządu londyńskiego, więc
    > zaczął się konflikt.

    Do Polski wladza ludowa przyjechala w moskiewskiej teczce, z gotowym
    planem dzialania. Chyba, ze masz na mysli 1939.

    >> Moze chodzilo o "rzad dusz", moze nie lubili konkurencji, moze nie
    >> lubili tej bogatej czesci kosciola - bo najpierw trzeba mu majatek
    >> zabrac. A moze sie bali, ze im funkcjonariuszy nawroca.
    >
    > Nie sądzę, by komuniści byli szczególnie zainteresowani duchową stroną
    > przeżyć funkcjonariuszy. Bardziej chodziło o to, by Kościół trzymać jak
    > najdalej od władzy.

    Ale trzeba dbac, zeby rokazy wykonywali, bez konfliktow moralnych.

    >>> Nie mam zielonego pojęcia. Znam te czasy z opowiadań. Na pewno w chwili
    >>> zmiany Milicji w Policję negatywnie zweryfikowano co bardziej
    >>> zapalczywych.
    >> Ale piszesz o czasach ciut wczesniejszych.
    >> Czyzby mimo "starannego doboru kadr" i w Milicji za duzo bylo osob
    >> rozsadnych, ktorzy widzieli co sie dzieje ? :-)
    >
    > Większości znanych mi milicjantów koło "d...y" latała wiodąca rola PZPR.
    > Łapało się przestępców. Chroniło ludzi. Z PZPR-em trzeba było żyć i
    > tyle. Coś podobnie, jak obecne partie polityczne, tyle, że PZPR rządziło
    > czterdzieści lat, a obecne partie przeważnie po jednej-dwóch kadencjach
    > się zwijają.

    Ale jednak czasem trzeba bylo pałę w dlon i łapac tych wichrzycieli.
    I szukac tych ulotek.

    >>> Po za tym dość ostentacyjnie odcięto się od polityki.
    >>> Sądzę, że oszołom, który by chciał biegać i sprawdzać, kto do komunii
    >>> chodzi zostałby dość szybko wywalony dla świętego spokoju.
    >> Po 1990 to oczywiscie, ale w 88 czy 89?
    >
    > Z opowiadań wiem, że jak gdzieś tam pod koniec lat 80-tych był jakiś
    > oszołom, to dla "świętego spokoju" go wywalono "na emeryturę". Ale ja te
    > sprawy znam z opowiadań.

    Tylko kto mialby to zrobic, jesli komendantow wojewodzkich mianowal
    Kiszczak? Czyzby on byl pierwszym dekomunizatorem ?

    W koncu wojskowy, w wojsku to troche inaczej wygladalo ... ale general
    to juz musial byc zaufany dla Moskwy.


    >> No i jeszcze masz sprawe, ze na wyzsze stanowiska, to trzeba bylo miec
    >> rekomendacje z partii, chocby nieoficjalna ...
    >
    > Też o tym słyszałem. Wcale bym się nie zdziwił. Popatrz teraz. Też niby
    > urzędy są apolityczne, a przy zmianie władzy nagle zmieniają się
    > kierownicy urzędów. W moim mieście zmieniła się opcja przy wyborach

    I prezesi spolek :-)

    > samorządowych, to wymieniono wszystkich kierowników wydziałów Urzędu
    > Miasta i sporą część pracowników decyzyjnych. Osobiście jestem temu
    > przeciwny i głębszego sensu tego nie widzę, choć rozumiem. Trzeba
    > spełnić zobowiązania wyborcze.

    To jedno, a drugie - czy taki stary kierownk bedzie dobrze realizowal
    zadania od nowej wladzy ?
    I trzecie - a niech cos ukradnie, to kto winien?

    No coz, byla Sluzba Cywilna, miala byc apolityczna, przyszedl PiS i
    spuscil. Ale czy po 8 latach jednej partii aby na pewno taka
    apolityczna?

    A teraz bedzie czyszczenie po PIS :-)
    Tzn za pare lat ... albo paredziesiat :-(

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1