eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Rower przypięty do mojego
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2024-07-09 23:21:24
    Temat: Rower przypięty do mojego
    Od: a...@h...invalid (Arnold Ziffel)

    Przechodzę sobie dzisiaj obok stojaka, przy którym mam przypięty rower, a
    tu jest przypięty drugi, i to tak, że zapięcie idzie przez ramę mojego.
    Albo debil, albo celowe działanie (np. zaplanowanie kradzieży).

    Nie potrzebowałem akurat roweru, a wieczorem tego drugiego już nie było,
    ale co jakbym potrzebował?

    I tak mi przyszło do głowy -- co zgodnie z prawem mogę zrobić w takiej
    sytuacji, żeby uwolnić rower? Bo mechanicznie to sobie poradzę, tylko żeby
    potem nie musieć dzbanowi oddawać za zapięcie. Wezwać policję, straż
    miejską? Przyjadą, wyśmieją? Jak mam udowodnić, że to mój rower? Paragonu
    nie mam bo to 25-letni trup (inaczej nie stałby na ulicy), ale mam zdjęcia
    numerów ramy, zdjęcia roweru, jest wpisany w krajowym rejestrze rowerowym.
    To wystarczy?

    Jest w ogóle jakiś zgodny z prawem sposób na uwolnienie roweru w takiej
    sytuacji?

    Druga sprawa, da się taką sytuację w ogóle jakoś obrócić finansowo na
    swoją korzyść i skasować gościa (zgodnie z prawem) za czasowe
    uniemożliwienie mi korzystania ze swojej rzeczy?

    --
    - Panie dyrektorze, czy moglbym otrzymac dzien urlopu, by pomoc
    tesciowej przy
    przeprowadzce?
    - Wykluczone!
    - Bardzo dziekuje, wiedzialem że moge na pana liczyc...


  • 2. Data: 2024-07-10 00:26:11
    Temat: Re: Rower przypięty do mojego
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 09.07.2024 o 23:21, Arnold Ziffel pisze:
    > I tak mi przyszło do głowy -- co zgodnie z prawem mogę zrobić w takiej
    > sytuacji, żeby uwolnić rower?
    Ja bym to zakwalifikował z art. 124 kw, bo gość uczynił Twoją rzecz
    "niezdatną do użytku". O ile zapięcie nie ma oczywiście większej
    wartości, niż rower, no to masz stan wyższej konieczności. Mógłbyś
    pożyczyć rower i sprawcę ciągać o naprawę szkody przez zapłatę opłaty za
    wypożyczenie. Natomiast osobną sprawą jest wykazanie, ze Twój rower jest
    Twój. Paragon tu nie pomoże, bo nie ma na nim numeru roweru.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 3. Data: 2024-07-10 01:55:38
    Temat: Re: Rower przypięty do mojego
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-07-09, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 09.07.2024 o 23:21, Arnold Ziffel pisze:
    >> I tak mi przyszło do głowy -- co zgodnie z prawem mogę zrobić w takiej
    >> sytuacji, żeby uwolnić rower?
    > Ja bym to zakwalifikował z art. 124 kw, bo gość uczynił Twoją rzecz
    > "niezdatną do użytku". O ile zapięcie nie ma oczywiście większej
    > wartości, niż rower, no to masz stan wyższej konieczności. Mógłbyś
    > pożyczyć rower i sprawcę ciągać o naprawę szkody przez zapłatę opłaty za
    > wypożyczenie. Natomiast osobną sprawą jest wykazanie, ze Twój rower jest
    > Twój. Paragon tu nie pomoże, bo nie ma na nim numeru roweru.

    Czy aby nie przesadzasz? Jak ktoś mi np. zarąbie siatkę z zakupami to
    nic mu nie zrobię bo masło, seler i butelka wódki nie mają numerów
    seryjnych?

    Nawet jeśli jest posiadaczem to tamta osoba będzie ponosić
    odpowiedzialność cywilną. Wystarczy MZ uprawdopdobnić, że jest się tym
    posiadaczem/właścicielem. Nie spodziewam się, żeby z tym był większy
    problem w przypadku roweru. Wystarczą pewnie zdjęcia. Prawie zawsze będą
    cechy charakterystyczne. Zresztą będzie tez fundamentalne pytanie czy
    ktoś odwaliłby taką szopkę (pozew) z nieswoim rowerem :)

    To już rozsądniej rozważyć, co jeśli przypinacz powie, że to nie jego
    przypięcie, albo wystąpi z kontr-pozwem, że to Arnold mu przypiął :)

    --
    Marcin


  • 4. Data: 2024-07-10 11:33:34
    Temat: Re: Rower przypięty do mojego
    Od: PD <p...@g...pl>

    W dniu 09.07.2024 o 23:21, Arnold Ziffel pisze:
    > Przechodzę sobie dzisiaj obok stojaka, przy którym mam przypięty rower, a
    > tu jest przypięty drugi, i to tak, że zapięcie idzie przez ramę mojego.
    > Albo debil, albo celowe działanie (np. zaplanowanie kradzieży).
    >
    > Nie potrzebowałem akurat roweru, a wieczorem tego drugiego już nie było,
    > ale co jakbym potrzebował?
    >
    > I tak mi przyszło do głowy -- co zgodnie z prawem mogę zrobić w takiej
    > sytuacji, żeby uwolnić rower? Bo mechanicznie to sobie poradzę, tylko żeby
    > potem nie musieć dzbanowi oddawać za zapięcie. Wezwać policję, straż
    > miejską? Przyjadą, wyśmieją? Jak mam udowodnić, że to mój rower? Paragonu
    > nie mam bo to 25-letni trup (inaczej nie stałby na ulicy), ale mam zdjęcia
    > numerów ramy, zdjęcia roweru, jest wpisany w krajowym rejestrze rowerowym.
    > To wystarczy?

    Ale to działa w dwie strony, jak dzban udowodni, że zapięcie które
    zniszczyłeś było jego?

    PD

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1