eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopolicja pomaga › Re: policja pomaga
  • Data: 2019-06-05 21:50:23
    Temat: Re: policja pomaga
    Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 05.06.2019 o 21:02, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 05.06.2019 o 16:54, J.F. pisze:
    >
    >>> Może odwołali, bo dali kolesiowi pałą przez głowę i nie chcieli żeby
    >>> się wydało.
    >> Przy ludziach ? Malo prawdopodobne.
    >
    > No i w jakim stopniu odwołanie karetki ma na wpływ?

    Niektórym ironię można wpuścić pod kołdrę i też by nie poczuli.

    Więc po co i jakim cudem policjant odwołał karetkę, skoro "urzędowo, to
    on tego nawet zrobić nie mógł" oraz "nawet technicznie nie za bardzo do
    zrealizowania"?

    Okazało się, że technicznie jest do zrealizowania (bo odwołał, a z
    faktami trudno się dyskutuje). Że nie zrobił tego urzędowo też już nas
    oświeciłeś. Skoro nie urzędowo, to załatwił prywatnie.
    To teraz pozostało pytanie: dlaczego odwołał? Jaki prywatny miał w tym cel?
    Nagła pomroczność jasna, czy jednak poczytalny i wiedział co robi?

    Nie, nie uważam, że dlatego, że przejechali kolesiowi pałką po głowie.
    Chociaż po zastanowieniu... argument, że "przy ludziach" by tego nie
    zrobili mnie nie przekonuje. Że niby nieprawdopodobne? Ostatnio robią
    różne dziwne rzeczy "przy ludziach" i się jakoś nie krępują.
    Koleś mógł faktycznie upaść i uderzyć się w głowę w wyniku bójki, a
    podczas interwencji kulsonowi mogły nerwy puścić i mógł pałką poprawić.
    A jak ochłonął i zrozumiał co zrobił spanikował i odwołał karetkę.

    Skoro tobie wolno spekulować o "technicznej (i urzędowej) niemożności"
    odwołania karetki, to mi wolno spekulować na temat przyczyn jej odwołania.

    https://www.tvn24.pl/katowice,51/katowice-protestowa
    li-przeciw-marszowi-narodowcow-teraz-sa-oskarzani,93
    8517.html

    "Blokowali marsz narodowców, siedząc na ulicy. Gdy policjanci ich
    usuwali, Annie złamali rękę, a Mikołaja ciągnęli kilka metrów po ziemi
    za kajdanki przypięte do jego nadgarstka. Kazimierz stał z boku i po
    prostu się przewrócił, bo jest niepełnosprawny. Teraz Anna, Mikołaj i
    Kazimierz stają przed sądem. Są oskarżeni o fałszywe zeznania i napaść
    na policjantów."

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1