eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoopiea nad dziekciemRe: opiea nad dziekciem
  • Data: 2008-12-28 17:07:34
    Temat: Re: opiea nad dziekciem
    Od: witek <w...@g...pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    c...@g...com wrote:
    > I teraz problem
    > czy znając polskie orzecznictwo sądowe mam jakiekolwiek szanse na uzyskanie
    > prawa opieki nad dzieckiem - jako tata? Do czasu rozprawy rozwodowej, później
    > na stałe? Czy już po ptakach, tzn, żona/matka w czasie gdy mąż ciężko pracuje
    > znajduje sobie kochanka, wiąże się z nim i z zabiera całe dobrodziejstwo
    > inwentarza ze swojej starej rodziny (czyli naszą córkę, któą to planuje
    > wychowywać z aktualnym kochankiem)?
    > Mam jakieś szanse na tymczasową opiekę (do rozwodu) stałą opiekę? Mam też pracę
    > na lądzie, nie muszę pływać, mam mieszkanie. Jak zacząć taką walkę?

    bez szans.
    i podstawowym argumentem bedzie to, ze do tej pory nie bywalo cie w domu
    i corka jest bardziej zwiazana z matka.


    >
    > Czy po prostu opieka z urzędu należy się matce i w nagrodę za zdradę i
    > rozwalenie rodziny zabiera ze sobą dziecko?

    co robi matka jest bez znaczenia, pod uwagę brane będzie dobro dziecka i
    to z kim jest bardziej związane, a to oczywiste jest, że nie z tobą.




    >
    > Jeżeli chcę o córkę walczyć ( a chcę do ostatnich sił i "kropli krwi") od
    > której strony to ugryźć? Nie wiem kiedy się spodziewać pozwu o rozwód ale
    > pewnie jest to kwestia tygodni, a chciałbym się przygotować.

    jak widzę uczucia córki i jej psychika ci zwisa, liczy się twojego ego.


    >
    > Najbardziej mi zależy na opiece do sprawy rozwodowej, jak to załatwić?


    A córce też?

    > CZy fakt
    > że moja 4.5 letnia córka spędziłą całe życie w moim mieście, ma tu przedszkole,
    > angielski, basen, a żona po zdradzie razem z kochankiem planują przenieść się
    > na drugi koniec Polski.

    Bez znaczenia.

    > Mi ani oficjalnie aie nieoficjaanie nic nie można
    > zarzucuć. Nie zdradzałem ,robiłem co mogłem , kochałem jak potrafiłem.

    Ty w ogóle zauwazasz, że idzie o córke a nie o ciebie i kto komu
    bardziej dopiecze.



    >
    > Jestem zameldowany z córką w moim mieście, żona nigdy tu nie był zameldowana,
    > ślub bralśmy "u niej" (na drugim końcu Polski) gdzie w ogóle będzie
    > rozpatrywana sprawa?

    A mieszkała gdzie.
    Bo ja bym i tobie i twojej zonie mandat wystawił za niezameldowanie sie.

    >
    > Jak to powstrzymać, jak walczyć o dziecko któe jest ważniejsze od własnego
    > życia?
    >

    raczej wątpie czy corka jest wazniejsza

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1