eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWypadek w szkole. Zadośćuczynienie. › Re: Wypadek w szkole. Zadośćuczynienie.
  • Data: 2010-11-29 20:14:58
    Temat: Re: Wypadek w szkole. Zadośćuczynienie.
    Od: "Dysiek" <b...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >> Po co jest policja skoro nie potrafi zapobiec wszystkim przestepstwom?
    >
    > Brak analogii.

    Analogia owszem jest. Skoro jest posterunek policji w danej miejscowosci to
    dlaczego nie placa odszkodowania jak cos sie stanie? Bo fizycznie
    niemozliwym jest przypilnowanie wszystkiego jednym polonezem. Tak samo w
    szkole nauczyciel dyzurujacy nie jest w stanie upilnowac wszystkiego.


    > Ale już porównanie do ochrony np. osiedla czy budynku byłoby bardziej na
    > miejscu. I jak najbardziej taka firma ochroniarska ponosi odpowiedzialność
    > za kradzieże, włamania itp.

    Owszem, ale ma odpowiednie sily do zabezpieczenia mieszkania. Dyzurujacy
    nauczyciel nie ma, nawet jesli dyzurowalalby cala kadra.


    >> Ponosi odpowiedzialnosc gdyby zaniedbal dyzur - tzn. np. nie pojawil sie
    >> na nim.
    >
    > Jak widać na załączonym przykładzie w pierwszym poście, wystarczy
    > napisać/powiedzieć/znaleźć świadka, że był na dyżurze i już rączki umyte
    > :/


    No bo przeciez byl, zadna dyrekcja nie pozwolilaby sobie na takie
    zaniedbanie. A ze po dzwonku poszedl na lekcje - coz, taka kolej rzeczy.


    > Bo rozumiem, że jeśli udowodniono by mu, że nie był, to odpowiedzialność
    > za wypadek by poniósł? Trochę się to kupy nie trzyma.

    Dla mnie sie trzyma - byl na dyzurze - wykonywal obowiazki jak cos sie
    stanie rece ma czyste; nie bylo go - zaniedbal i ponosi odpowiedzialnosc.


    Dysiek


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1