eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWejście bez nakazu? › Re: Wejście bez nakazu?
  • Data: 2012-06-28 10:12:21
    Temat: Re: Wejście bez nakazu?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 28.06.2012 09:14, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

    >>> Zdechła czy zdechł kondensator? Bo owszem, kondensatory elektrolityczne
    >> A jak ci się zepsuje pompa paliwa w samochodzie, to masz zepsuta pompę
    >> paliwa, ale samochód to masz sprawny, tak? Ech, ta twoja "logika"...
    >
    > Mam. Jadę do mechanika, wymieniam pompę i już.

    Nie, nie masz. Musisz zostać tam odholowany, a po paru latach koszt
    naprawy może przekroczyć wartość pojazdu.

    W przypadku elektroniki jest jeszcze gorzej.

    >>> są na płycie głównej najbardziej w sumie ,,mechanicznym'' elementem, bo
    >>> faktycznie tam zachodzą reakcje chemiczne. Ale wtedy się wymienia
    >>> kondensator i płyta zazwyczaj działa. Przerabiane w praktyce n razy.
    >> Jak się spali mikroukład - też można wymienić.
    >
    > Nie tak prosto. Trzeba zdiagnozować (trudne), kupić (bardzo trudne),
    > wymienić (straszliwie bardzo megastycznie trudne, prawie niemożliwe
    > czasami).

    > A kondensator to jak sam mówisz, wizualnie zauważasz, że się

    Bo akurat przypadkiem w przypadku pecetów urządzenie jest zaprojektowane
    do łatwego montażu i demontażu.

    W przypadku przeciętnego TV nie jest to już takie proste.

    > rozbeczkował, kupujesz go za grosze ,,u baby na targu'', a wymiana jest
    > dla kogoś posługującego się zwykłą lutownicą dostępna.

    Przeciętny użytkownik elektroniki miałby potężny problem z samodzielną
    wymianą głupiej wtyczki.

    A ty chcesz, żeby był w stanie rozmontować i naprawić telewizor?

    >> Ale już widzę przeciętnego użytkownika
    >
    > Od tego jest serwis.

    Po kilku latach naprawa robi się nieopłacalna, o ile nie jest wykonywana
    samodzielnie przy groszowych kosztach padniętego elementu.

    >> telewizora, jak zdobywa
    >> instrukcję serwisową, żeby poprawnie rozmontować telewizor z
    >> poukrywanymi (albo wręcz zalanymi) śrubami, wykrywa uszkodzony element
    >> (analizując przebiegi prądowe w punktach kontrolnych z serwisówki) i
    >> wymienia go na nowy, który kupi w pobliskim warzywniaku....
    >
    > Nie o tym była mowa. Mówiłeś o kondensatorze na płycie głównej.

    Układ (a także kondensator) może zdechnąć i bez widocznych objawów. W
    robocie miałem kilka padniętych płyt głównych (po około 6 latach) które
    optycznie były bez zarzutu.

    >>> No tak, byłbym teoretykiem, a nie praktykiem.
    >> Praktykiem to ty może jesteś w upychaniu słomy w butach,
    >
    > Twoich.

    Hmm, prostak ewangelizujący prostactwem do tego stopnia, że usiłuje
    innym wciskać swoją słomę... Fascynujące!

    >> ale nie w
    >> elektronice - takie herezje opowiadasz.
    >
    > Nie, na elektronice się nie znam. Praktykiem jestem w jej używaniu w
    > sporej ilości. Jakoś się mi te Straszne Historie nie zdarzają.

    Straszne nie straszne - statystykę (w jedną i w drugą stronę) ktoś musi
    wyrobić.

    [ciach]

    > W telewizji grali i w radiu. Bez tego to właśnie by mnie ominęło, choćby
    > z racji wieku.
    > Dlatego telewizja jest naszym oknem na świat.

    Raczej opium dla mas.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1