eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKorelacja › Re: Korelacja
  • Data: 2022-05-04 17:13:25
    Temat: Re: Korelacja
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@_wiadomo_.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 04.05.2022 o 16:57, J.F napisał:
    > On Wed, 4 May 2022 15:39:50 +0200, Shrek wrote:
    >> W dniu 04.05.2022 o 15:03, J.F pisze:
    >>>>> Jak ktos mial ostre objawy, to poszedl.
    >>>> I odbił się od drzwi.
    >>>
    >>> Nie wiem. Raz musialem odwiedzic, POZ zalatwilem w trybie teleporady,
    >>
    >> W trybie teleporady to mozna jak potrzebujesz receptę przedłużyć, masz
    >> stwierdzoną alergię i leku antyhistaminowego potrzebujesz a nie jak
    >> jesteś chory i trzeba cię osłuchać.
    >
    > Ja akurat potrzebowalem skierowanie do specjalisty.
    > I bardzo mi sie teleporada podobala, ze nie musze marnowac czasu w
    > kolejkach.

    ale to jest kwestia wadliwego systemu, ze wiedząc, że potrzebujesz
    pomocy specjalisty musisz iść najpierw do lekarza pierwszego kontaktu.

    >> W końcu po znajomości poszedł do szpitala i przez sor trafił na
    >> tomograf - żadnego zapalenia nie miał, za to lekarz mu powiedział, że
    >> jak nie zacznie ćwiczyć oddechowo to mu pewnie płuca zwłóknieją -
    >> nieuleczalna w zasadzie choroba i w końcu śmiertelna. Pewnie by mu potem
    >> long kowid wpisali... A chodziło o to, że ma próbować normalnie
    >> funkcjonować a nie leżeć na L4 w wyrze. Zdrowego chłopa by teleporadami
    >> zabili:(
    >
    > Ale ale - lekarz POZ by to słuchawką uslyszał, że to nie jest zwykłe
    > zapalenie płuc?

    zapytaj lekarza, on mając pewne doświadczenie widzi więcej.

    >>> i dobrze, ale drzwi nie byly zamkniete.
    >>> Ochrona byla i temperature mierzyla.
    >>
    >> Czyli chorych do lekarza nie wpuszczali... Doskonały przykład na to jak
    >> nie zamknięto POZ:P
    >
    > Mnie wpuscili.
    > Ale faktycznie - jakbym mial odre czy zapalenie opon mózgowych, to
    > mogloby byc kiepsko.
    > A bylo sie zaszczepic :-)
    >
    > Tak przeciez namawiali do szczepienia na grype - normalnie malo
    > istotne, ale w tych czasach jak sie chory zglosi z objawami, i
    > powie ze na grype zaszczepiony, to lekarz od razu szuka innych chorob.

    i błąd, bo skuteczność szczepionki na grypę jest ogólnie słaba...


    >>>> Codziennie jak jechałem do pracy widziałem kolejkę kobiet w ciąży na
    >>>> położniczy. Na deszczu i mrozie. Krew się we mnie gotowała.
    >>>
    >>> A to nie wiem, ale pewnie jak mowisz. Trzeba poczekac na przyjecie i
    >>> wynik testu.
    >>
    >> I uważasz to za normalne, że kobiety co na poród jechały stały przy
    >> ruchliwej ulicy na deszczu i wietrze w zimę?
    >
    > niezbyt, ale tez za nienormalne bym uwazal zakazenie calego oddzialu
    > covidem.
    > Trudno, wszyscy musza sie poswiecic :-)


    no patrz znam przypadki tzw "czystych" oddziałów, gdzie ludzie byli
    zarażani... Więc to tak jakby nie do końca działało...


    >> Po czterech godzinach na sorze
    >> zamienionym na izbę przyjęć w końcu poszli na odział.
    >
    > No coz - znam inny przyklad - na planowe przyjecia do szpitala
    > zapraszamy dzien wczesniej, robimy wymaz, test, i jak negatywny,
    > to zapraszamy na drugi dzien do szpitala.
    > A jak nie, to przesuwamy termin.

    po co robić wymaz i test, skoro jego wynik jest tak samo wiarygodny jak
    po rzucie monetą? Żeby komuś marnować czas? Nie wszyscy mieszkają obok
    szpitala...


    >> Jakiś miesiąc temu sam wylądowałem na sorze i co - maseczkę kazali
    >> założyć... po negatywnym teście.
    >
    > a) taki przepis,
    > b) wiesz, ze test moze sie mylic,
    > c) zarazisz sie, i bedziesz mial dowod, ze w szpitalu ... a siedz w
    > kagancu :-)

    kaganiec nie chroni, ale i tak siedź i się duś - szczególnie jak masz
    jakąś chorobę związaną z oddychaniem... Szkoda, że amuletów nie kazali
    nosić... a ponoć poważni lekarze...

    >> Wcześniej z pół godziny z ratownikiem w
    >> karetce bez maseczki:P
    >
    > A to dziwne ... ale moze wierzyl w szczepienia :-)

    a może po prostu wie, że to nie działa - jak ludzie wchodzili do
    szpitali - okazywało się, że personel to maski zakłada dopiero jak
    pacjent się pojawi i to tez zazwyczaj tak pod nosem, ale od pacjenta
    wymaga. Przecież maski to była ściema - tak jak lockdowny.

    >> Dla tych co przyszli o własnych siłach maseczek
    >> nie ma - gdzie się pchają na sor bez maseczki.
    >
    > Bo i gdzie.
    > Tez mi sie ostatnio zapomnialo, ze u lekarzy nadal trzeba :-)

    U normalnych nie trzeba było, tylko u tych co albo są nieukami, albo
    byli złośliwi. U normalnych lekarzy wchodziło się bez masek - ale fakt -
    to częściej prywatnie.

    >> Znaczy jak się uzbierało
    >> ze czterech na zewnątrz to cieć w końcu poszedl i coś wyszabrował...
    >
    > Pacjent przychodzi z wlasna maseczką :-)

    pacjent przychodzi do lekarza, jak lekarz się boi, to niech się maskuje.
    Ale jak wierzy w te maski, to może warto poszukać lepszego lekarza, bo
    ten niedouczony jest.

    --
    http://zrzeda.pl


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1