eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJeszzce o pierwszenstwie › Re: Jeszzce o pierwszenstwie
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!.PO
    STED!not-for-mail
    From: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Jeszzce o pierwszenstwie
    Date: Sat, 07 May 2011 22:16:23 +0200
    Organization: http://onet.pl
    Lines: 85
    Message-ID: <iq49ao$e83$1@news.onet.pl>
    References: <iq38oo$uvn$1@news.onet.pl> <iq3e0a$gh1$1@news.onet.pl>
    <Pine.WNT.4.64.1105072138170.20228@quad>
    NNTP-Posting-Host: 178235110022.unknown.vectranet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1304799384 14595 178.235.110.22 (7 May 2011 20:16:24 GMT)
    X-Complaints-To: n...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 7 May 2011 20:16:24 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (X11; U; Linux i686; en-US; rv:1.9.2.14) Gecko/20110223
    Lightning/1.0b2 Mnenhy/0.8.3 Thunderbird/3.1.8
    In-Reply-To: <Pine.WNT.4.64.1105072138170.20228@quad>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:676891
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 07.05.2011 21:55, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Sat, 7 May 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >> Przeczytaj definicję ustąpienia. W skrócie: Ustąpić pierwszeństwa
    >> to powstrzymać się od ruchu, jeżeli mój ruch na kogoś wpływa. Skoro twój
    >> ruch nie wpływa, możesz jechać.
    > Ależ jego ruch *wpływa*.

    Nie wpływa. Założenie opowieści jest takie, że gość zdąży przejechać
    zanim tamten dojedzie i się zatrzyma na stopie. Więc ruch tamtego będzie
    identyczny, jakby ten gość nie przejechał.

    > Jeśli więc zbliżasz się do skrzyżowania, to jadąc drogą bez STOPu
    > i nakazu ustąpienia a widząc pojazd przed znakiem który pierwszenstwo
    > uchyla, *możesz* przyjąć, że masz pierwszeństwo - bo ten znak
    > *właśnie* pierwszeństwo zmienia.

    No ale to bez związku. Obydwie osoby z opowieści mają polecenie USTĄP.

    > Natomiast z tego, że on ma się zatrzymać, *nie możesz* wywodzić
    > że "mam jakieś prawo, bo on ma się zatrzymać".

    Nie. On się ma zatrzymać i ustapić i ja mam ustąpić. USTĄPIĆ, czyli
    powstrzymać od ruchu, o ile mój ruch na kogoś wpływa. Tu nie wpływa, bo
    tamten ma STOP i się na nim zatrzymuje, więc ja zdążam przejechać.

    > Od takiego przypadku, że wjeżdżając z podporządkowanej masz
    > "swój" pas na poprzednej, ale oddzielony od pozostałych
    > tylko przerywaną (więc ci z pierwszeństwem *mogą* zmieniać
    > pas, jak dojdzie do kolizji to Ty wjeżdżałeś z podporządkowanej
    > i do widzenia, nie ma że na "swój pas"),

    No owszem, jest to dość problematyczne, gdzie jest punkt ustąpienia,
    dlatego ta linia tam jest ciągła zazwyczaj.

    > a kończąc na flejmach
    > z "zamkiem" (który nie ma oparcia w prawie .pl w zakresie obowiązku
    > jazdy "na przemian" na końcu).

    No nie ma. Ale bazuje właśnie na ustąpieniu pierwszeństwa. Zmieniając
    pas mam ustąpić pierwszeństwa, czyli nie wpłynąć ZNACZĄCO (wtedy
    pominąłem to słowo, bo nie widziałem w ogóle wpływu). Więc po pierwsze:
    płynny wjazd nie wpływa znacząco, a po drugie, odbywa się on za
    przyzwoleniem wpuszczającego, więc to nie ja na niego wpływam, a jego
    własna wola.

    To samo ma zastosowanie przy dowolnym innym przypadku, gdy ktoś mnie
    przepuszcza (np. skręcam w lewo na skrzyżowaniu, a z przeciwka jedzie
    sznur pojazdów i jeden postanawia mnie puścić), mogę wtedy znów na mocy
    tego samego przepisu jechać dalej.

    >> Warto o tym pamiętać, bo np. często stoję za jeleniami, którzy na
    >> skrzyżowaniu T jadą z nóżki w lewo. Daszek ma pierwszeństwo, ale z lewej
    >> strony daszka ciąg pojazdów wykonuje prawoskręt, więc nóżka w lewo może
    >> jechać bo daszek w nóżkę z prawej i tak czekają na prawoskręcających.
    > Odpowiedz na proste pytanie: kto będzie winien, jak któryś z tych
    > jadących z lewej i "migających w prawo" *JEDNAK* pojedzie prosto
    > i zaliczycie bliskie spotkanie trzeciego stopnia?

    Ale to nie ma związku z sytuacją w ogóle. Bo to nigdzie w ruchu miejskim
    byś się nie mógł poruszać czekając aż wszyscy znikną. Musisz po prostu
    właściwie szacować.

    > Ale ze świadomością że wtedy trzeba BARDZO się pilnować jak tamten
    > JEDZIE,

    Oczywiście. Ale bez pewnego stopnia ryzyka w warunkach zabrskich, a już
    na pewno gliwickich, byś nie przejechał. Po prostu trzeba zakładać,
    zgodnie z art.4, że on jednak jedzie tak, jak sygnalizuje.

    > Nakaz zatrzymania, który obowiązuje TAMTEGO, w niczym nie uchyla
    > nakazu ustąpienia pierwszeństwa, który mam JA.

    tak, ale ustąpienie pierwszeństwa to nakaz nie wpływania znacząco na
    tamtego, a nie nakaz bezwzględnego przepuszczenia go przed sobą.

    Stosując twoją logikę, masz skrzyżowanie równorzędne ABCD i równocześnie
    nadjeżdżają pojazdy ABCD i każdy skręca w swoje prawo. W mojej wersji po
    prostu jadą. W Twojej stoją każdy czeka na sąsiada.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1