eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.praworezygnacja z członkostwa w organizacji religijnej › Re: rezygnacja z członkostwa w organizacji religijnej
  • Data: 2006-02-12 12:23:17
    Temat: Re: rezygnacja z członkostwa w organizacji religijnej
    Od: JaromirD <r...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik wrote:

    > Ale po pierwsze, przy założeniu, że jest jeden Bóg, nie ma to sensu.
    > Bo skoro jest jeden, to wychodzi na to, że różnimy się od braci w
    > innej wierze jedynie sposobem wyrażania wiary. A zakładając, ze go nie
    > ma, to jaki sens jest nauczać o czymś, czego nie ma.

    Wydaje mi się, że źródłem całego "zamieszania" z religiami obecnie jest
    właśnie monoteizm. Dopóki ludzie wyznawali politeizm nie było problemu:
    każde plemię, miasto, państwo miało swoich bogów i żaden nie był ani lepszy
    ani gorszy. Wojna pomiędzy np. państwami była też wojną ich bogów. Wygrywał
    ten, którego bogowie byli - w mniemaniu ówczesnych ludzi - silniejsi.
    Często zdarzało się że jedna strona konfliktu składała ofiary bóstwom
    swoich przeciwników by przeciągnąć je na swoją stronę. To dlatego w Rzymie
    był ołtarz poświęcony nieznanemu bogowi: zapobiegliwi Rzymianie chcieli na
    wszelki wypadek przebłagać tylu bogów ilu mogli, a nawet jeszcze więcej.
    Monoteizm zaś zakłada rację tylko jednej strony; wszyscy inni tkwią w
    błędzie i wymagają nawrócenia. Bóg monoteistyczny nie toleruje konkurencji.

    > Po drugie każdy z nas na swój własny sposób wierzy. Nawet wiara w to,
    > że nie ma Boga jest też przecież wiarą.
    >
    Tu się nie zgodzę.
    Raczej nikt(?) nie wyznaje wiary w nieistnienie boga. Niewiara w boga nie
    jest tożsama z wiarą w jego nieistnienie.
    Takie rozumowanie to częsty sposób "udowadniania", że bóg musi istnieć
    niezależnie od tego czy w niego wierzymy, czy nie. Bo przecież nie da się
    NIE wierzyć w coś, czego nie ma... W ten sam sposób można dowieść, że
    istnieje UFO, yeti, bigfoot itp.
    Z punktu widzenia osób stosujących takie wybiegi rzeczywistość wygląda
    następująco:
    1) istnieje bóg
    2) ludzie dzielą się na takich którzy w niego wierzą, i na takich którzy
    temu zaprzeczają.
    3)niezależnie czy istnieją ludzie wierzący i/lub niewierzący 1) jest
    prawdziwe.
    Dla osób niewierzących wygląda to tak:
    1) są ludzie, którzy wierzą w istnienie boga i są tacy, którzy w to niego
    nie wierzą. Tyle.
    Niewiara nie jest jakąś "wiarą negatywną".

    JaromirD

    P.S.
    Słowo "bóg" celowo piszę małą literą, bo chodzi mi o każdego boga, nie tylko
    chrześcijańskiego.



    --
    Odpowiadając zamień "q" na "o".

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1