-
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.chmurka.net!.POSTED.tb3-253.telbes
kid.pl!not-for-mail
From: Robert Tomasik <r...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.prawo
Subject: Re: Znalazł się pieszy!
Date: Thu, 31 Aug 2023 15:06:51 +0200
Organization: news.chmurka.net
Message-ID: <ucq32f$ile$1$RTomasik@news.chmurka.net>
References: <uccs6j$ltv$18$Shrek@news.chmurka.net>
<1o60uhzbhyhpu$.rplfxjtrewph$.dlg@40tude.net>
<ucd7h2$6pq$2$Shrek@news.chmurka.net>
<1...@4...net>
<ucdukc$ss1$1$RTomasik@news.chmurka.net>
<ucejsc$6pp$3$Shrek@news.chmurka.net>
<ucfbn2$nsb$1$RTomasik@news.chmurka.net> <ucfkai$16hda$1@dont-email.me>
<ucgipg$kho$1$RTomasik@news.chmurka.net>
<LcRGM.363374$mIIb.59162@fx11.ams1>
<uchq30$b9h$1$RTomasik@news.chmurka.net> <uckv5g$29r04$1@dont-email.me>
<uclful$su6$1$RTomasik@news.chmurka.net> <ucpfb9$35cpp$1@dont-email.me>
NNTP-Posting-Host: tb3-253.telbeskid.pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Injection-Date: Thu, 31 Aug 2023 13:03:11 -0000 (UTC)
Injection-Info: news.chmurka.net; posting-account="RTomasik";
posting-host="tb3-253.telbeskid.pl:185.192.243.253";
logging-data="19118";
mail-complaints-to="abuse-news.(at).chmurka.net"
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 10.0; Win64; x64; rv:102.0) Gecko/20100101
Thunderbird/102.14.0
Cancel-Lock: sha1:0SesF4Drb51DxwIS2Z+KW14djfc=
sha256:QoyB98ZzMnl0Zh68fBZT1BefPLBFtKe/RwA21oyk9LA=
sha1:VoipR0yIwn1wtp2TuI1lMicRRnU=
sha256:wWNeiB+kOiOXhX0z5DH+VYkwkVVTsH2/36Ju6L2CAUA=
In-Reply-To: <ucpfb9$35cpp$1@dont-email.me>
Content-Language: pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:840441
[ ukryj nagłówki ]W dniu 31.08.2023 o 09:26, Kviat pisze:
>>>> który w mojej ocenie powinien był móc dostrzec przy minimum
>>>> ostrożności, czyli spojrzeniu w tamtą stronę.
>>> Kurwajapierdolę... a dlaczego w twojej ocenie to nie kierowca
>>> powinien był móc dostrzec pieszego przy minimum ostrożności?
>> Też powinien. Tylko, że pieszy, gdyby spojrzał, to mógł nie
>> wchodzić.
> Gdyby kierowca nie zapierdalał i nie był najebany, to nic by się nie
> stało.
Ale zapierdalał i tego zmienić się nie dało. Gdyby przeżył bez wątpienia
zostałby osądzony. Takim rozumowaniem winą można obciążyć równie dobrze
tych, co wynaleźli koło.
>
>> To, że samochód jedzie z nadmierną prędkością było widać.
> Tak samo jak było słychać, że trąbi? Masz wyjątkowy dar zwalania winy
> na pokrzywdzonych.
Nie. Po prostu oceniam całokształt.
>
> Nie było cię tam, ale oczywiście ty wiesz, że kierowca trąbił i z
> daleka było widać, że zapierdala.
Że trąbił, to nie wiem. Napisałem, że pieszy nagle wpada na pomysł
spojrzenia w prawo. Może usłyszał rozwalane słupku, a może pisk
hamulców. Tak, czy siak na filmie to widać. To kwestia poboczna, bowiem
nie ma przepisu, że pieszy może wejść pod nadjeżdżający pojazd, o ile
ten nie trąbi.
>
>> Z jakąkolwiek by zresztą nie jechał, to nie wolno wchodzić mu przed
>> maskę.
> Bredzisz. "Wchodzić przed maskę" to ile metrów w/g ciebie? Przez
> jezdnie przechodzisz dopiero jak nie widzisz samochodów aż po
> horyzont? Skąd wiesz, że ten samochód daleko od ciebie nie zapierdala
> 300 km/h? I kierowca nie jest najebany. I to w nocy. Stoisz i
> czekasz do rana?
Już to tu kilka razy tu rozkminialiśmy. Uważam, że "wchodzenie przed
maskę" ma miejsce wówczas, gdy pieszy wchodzi na tyle blisko pojazdu, że
ten musi hamować awaryjnie. Jaki to dystans, to zależy od prędkości
pojazdu, nawierzchni i kilku innych rzeczy. Po prostu to jest czysta
fizyka. W praktyce uważam, że głupotą jest wchodzenie na przejście, jak
się widzi nadjeżdżający pojazd i nie ma się pewności, ze on się
zatrzyma. Co więcej, jeśli jest kilka pasów, to pewności, ze wszystkie
pojazdy się zatrzymają.
Już dawno tu pisałem, że kampania społeczna, iż pieszy wchodzący na
przejście ma pierwszeństwo jest niedorzeczna, bowiem ustawą praw fizyki
nie sposób zmienić. Teraz poparły mnie sądy twierdząc, że w ustawie nie
ma czegoś takiego, jak "pieszy wchodzący", bo kierujący nie wie, który
jest wchodzący, a który stojący. Było to tu też wcześniej wałkowane. Ta
kampania społeczna ma kilka istnień ludzkich na sumieniu. Podobnie jak
ta dotycząca rowerzystów, co to mają pierwszeństwo na przejazdach
rowerowych.
>
> W jakimkolwiek miejscu pieszy by nie przechodził, to nie wolno
> zapierdalać i prowadzić samochodu najebanym.
Nie wolno. Tu masz pełną rację. Tylko co to wnosi do sprawy? Przełazić
przez aleje też nie wolno, podobnie, jak wchodzić pod nadjeżdżający pojazd.
>
>>>>>> Nie zdziwił bym się, gdyby kierujący trąbił.
>>> A trąbił?
>> Nie wiem, ale z jakiegoś powodu pieszy postanowił jednak spojrzeć.
>> Tyle, że z poły pasa.
> To po co wymyślasz teorie z dupy, skoro nie wiesz? Może kąt oka nagle
> wyłapał światła samochodu, którego chwilę wcześniej, gdy się
> rozglądał przed przejściem, tam jeszcze nie było? Może właśnie
> dlatego się obejrzał w połowie pasa?
Jakby samochód w chwili wejścia na pas był koło pieszego, to jego rola w
spowodowaniu wypadku byłaby oczywiście żadna. Problem w tym, że samochód
był 2 sekundy przed miejscem wejścia pieszego, a zatem mógł być około 70
metrów od pieszego. To dystans, z którego nadjeżdżający w nocy na
pustych alejach oświetlony samochód widać i nie należy wchodzić na
jezdnię bez względu na to, jak bardzo najebany jest kierującym czy też
jak bardzo zapierdala. Weź pod uwagę, że tam nie było zasadniczo pojazdów.
>
>>> Czyli że co? Jak zapierdalam najebany po mieście, to gdy zatrąbię
>>> na pieszego, to pieszy winny? Ręce opadają...
>> Pieszy jest winny, najprawdopodobniej przechodzenia w miejscu
>> niedozwolonym oraz wtargnięcia tuż przed pojazdem. Co do
>> przyczynienia sie do wypadku, to już kwestia do rozważenia.
> Bredzisz. O w targnięciu można mówić, gdy samochód jedzie z
> prawidłową prędkością.
>
> https://www.prawodrogowe.pl/informacje/rozmowy/piotr
-krzemien-wtargniecie-na-jezdnie-czym-jest-i-jak-mu-
zapobie
>
> Czytaj i się ucz:
>
> "Odpowiedzialność za wypadek może być przypisana wówczas gdy
> postępowanie uczestnika ruchu spowodowało zagrożenie w ruchu
> drogowym, lecz *zagrożenie to nie może być hipotetyczne, dorozumiane
> i abstrakcyjne*. Musi być realne i oddziaływać na innego uczestnika
> ruchu w negatywny sposób ale nie w postaci samego skutku, tylko
> zagrażać mu w chwilach poprzedzających, np. *poprzez wywołanie
> błędnej decyzji o wejściu na przejście w wyniku rażącego
> przekroczenia prędkości i związanego z tym braku możliwości jej
> oceny, a także spodziewania się aż tak dużej jej wartości w danym
> miejscu*. Jeśli w takiej sytuacji nie będzie pieszych przy przejściu,
> to jazda z nadmierną prędkością pozostanie wykroczeniem, które nie
> wywołało realnego zagrożenia. W innych przykładach tym negatywnym
> oddziaływaniem może być spowodowanie na tyle krótkiego czasu trwania
> stanu zagrożenia (od jego powstania do zderzenia), że drugi uczestnik
> nie jest mu w stanie zapobiec."
>
> Jeżeli pieszy wejdzie na jezdnię w takiej odległości, że samochód
> jadący z prawidłową prędkością nie ma szans na wyhamowanie, to jest
> wtargnięcie. Ale jeżeli kierowca zapierdala, to błędna decyzja
> pieszego o wejściu na jezdnię jest spowodowana przez przekroczenie
> prędkości przez kierowcę. I to nie jest wtargnięcie tuż przed
> nadjeżdżający pojazd. I to nie jest przyczynienie się do wypadku. I
> nie ma czego rozważać.
>
> Twoje bredzenie, że "pieszemu należy się mandat za przejście w
> niedozwolonym miejscu, ale skoro były ofiary śmiertelne to..." możesz
> sobie w buty wsadzić. Jeszcze raz: "Musi być realne i oddziaływać na
> innego uczestnika ruchu w negatywny sposób ale nie w postaci samego
> skutku, tylko zagrażać mu w chwilach poprzedzających". To
> zapierdalający pijany kierowca stworzył realne zagrożenie w chwilach
> poprzedzających skutek. Wywołał błędną decyzję pieszego o wejściu na
> jezdnię w wyniku rażącego przekroczenia prędkości i związanego z tym
> braku możliwości jej oceny (przez pieszego), a także spodziewania się
> (przez pieszego) aż tak dużej jej wartości w danym miejscu. Kropka.
Jak rozumiem Ty przeczytałeś i nauczyłeś się. Jam człowiek ułomny. Nawet
sam napisałeś:
> Jeżeli pieszy wejdzie na jezdnię w takiej odległości, że samochód
> jadący z prawidłową prędkością nie ma szans na wyhamowanie, to jest
> wtargnięcie.
Jadący po mokrej nawierzchni 50 km/h samochód na zahamowanie potrzebuje
~60 metrów. Zatem nawet wg Twojego wywodu było to wtargnięcie.
Oczywiście to wymaga zbadania przez biegłego, bo ja to szacuję zgrubnie,
a tu już znaczenie mogą mieć metry.
>
>>>>>> Oczywiście kierujący nie powinien jeździć pod wpływem i na
>>>>>> pewno z taką prędkością,
>>> I na tym powinieneś swój wywód zakończyć, zamiast wymyślać (jak
>>> złe pismaki...) jakieś trąbienie.
>> Widzisz! I tym sie różnimy. Ty nie dostrzegasz całości.
> Za to ty dostrzegłeś trąbienie na niemym filmie.
Ja dostrzegłem to, że pieszy spogląda w prawo w połowie pasa. I
napisałem, że być może zatrąbił. Może ktoś chodnika krzyknął, albo
natchnął go Bóg. nie wiem. Czepiasz się nieistotnego szczegółu.
Krytycznym jest to, kiedy spojrzał, a nie dlaczego. Powinien, zanim
postawi stopę na jezdni. A w zasadzie, to nie powinien tam w ogóle
wchodzić, bo mógł wystraszyć kierującego już samym przechodzeniem przez
pas zieleni, ale to osobna kwestia. Minimum, to zanim postawił stopę na
jezdni.
>
>>>> Tylko z moich pobieżnych obliczeń wynika, że jazda w limicie tu
>>>> niczego nie zmieniała. I tak by nie zdążył przejść i poniekąd
>>>> zmusił kierującego do nagłego hamowania.
>>> Bredzisz. Serio nie dasz rady wyhamować przed przejściem dla
>>> pieszych, jadąc 50 km/h, gdy z odległości 70 m widzisz pieszego
>>> przechodzącego przez jezdnię? To lepiej oddaj samochód do
>>> lekarza, bo ma niesprawne hamulce.
>> Z fizyką nie podyskutujesz. Było uważać na lekcjach.
> Czyli że co? Nie dasz rady wyhamować? LOL
No nie, bo mokro. Jakby było sucho, to tak. Przy czym tu zaczynają mieć
znaczenie naprawdę drobnostki. Trzeba znać przyczepność tych konkretnych
opon, do tej konkretnej nawierzchni. To się mierzy na miejscu zdarzenia,
a przynajmniej ocenia i odczytuje dane z odpowiednich norm, a nie ocenia
kalkulatorem internetowym.
>
> A swoje "pobieżne wyliczenia" możesz sobie wsadzić wiesz gdzie. Mają
> tyle wspólnego z fizyką, co twoje trąbienie na niemym filmie.
> Zapierdalanie pijanego kierowcy zmienia wszystko.
Ale ja przynajmniej to próbuję pobieżnie policzyć, podczas gdy Ty
jedynie rzucasz inwektywami. Policz inaczej, powiedz jak policzyłeś, to
podyskutujemy.
>
>>> Jeżeli przed przejściem dla pieszych dajesz radę, to dlaczego w
>>> innym miejscu (nawet niedozwolonym dla pieszego) nie miałbyś dać
>>> rady?
>> Choćby z tego powodu, że o ile na przejściu dla pieszych możesz się
>> spodziewać pieszego, to w miejscu niedozwolonym nie. To wydłuża
>> czas reakcji.
> No. Szczególnie gdy zapierdalasz trzy razy szybciej niż limit
> prędkości w tym miejscu. A jak będziesz jechał 300 km/h, to niech
> wszyscy piesi w promieniu 500 m spierdalają do domów, bo jak ich
> trafisz, to będzie ich wina.
Jeśli będziesz jechał 300 km/h, to droga hamowania jest blisko półtorej
kilometra. Z takiego dystansu jeśli ktoś nawet dojrzy pojazd, to nikt
nie oceni właściwie jego prędkości. Będziesz pokonywał ~80 m/s, czyli
jeśli byś przechodził przez dwa pasy ruchu (jak w naszej sytuacji)
zagrożeniem będą pojazdy na dystansie ~600 metrów.
Nie podejmuję się oceny, czy w tym konkretnym wypadku z takiego dystansu
widać pojazd, choć w nocy przy pustych jezdniach nie wykluczam.
Sprawdziłem przed chwilą dystans i u mnie koło domu w nocy widać pojazdy
z dystansu około 900 metrów. Po prostu wiem dokąd widzę je w nocy (jest
tam charakterystyczny obiekt) oraz zmierzyłem dystans Google. Zapewne
nie byłbym w stanie ocenić, że jedzie on 300 km/h, ale to nie ma
znaczenia, bo zdążę przejść, zanim dojedzie, nawet jeśli nie będzie w
ogóle hamował.
Natomiast z tego morał taki, że przy tej prędkości spoglądanie na
pojazdy nie ma sensu. Jak będzie bliżej niż 600 metrów, to i tak nie
wyhamuje, zaś jak będzie dalej, to przejedzie za plecami. Problemem są
te jadące wolniej i bliżej.
Naucz się brać kalkulator i liczyć, zanim coś napiszesz, bo trochę
ciężko dyskutuje z indolentem. Teraz walniesz prędkością 400 km/h, albo
200 km/h i znowu miałbym to przeliczać? Ty w swoich wypowiedziach nawet
nie próbujesz nawiązać do fizyki, czy matematyki.
Zakładając, że pieszy idzie dwa pasy ruchu 7 sekund (tyle mi wyszło z
obserwacji jego przejścia wcześniej), to nawet zakładając Twoją
absurdalną prędkość 300 km/h krytycznym jest, czy pieszy jest w stanie
dojrzeć z 600 metrów nadjeżdżający pojazd. Biorąc pod uwagę natężenie
ruchu, jakie tam wówczas było i to, ze przełaził w miejscu
niedozwolonym, to wydaje mi się, że spokojnie byłoby to do ogarnięcia
nawet przy 300 km/h.
Nie wiem na ile ogarniasz, że w chwili obecnej rozważamy spowodowanie
przez pieszego samego wypadku - albo przyczynienie się do niego. Osobna
sprawa, czy mógł i powinien przewidzieć jego skutki. Przy 50 km/h
najprawdopodobniej nikt by nie zginął, choć tego tez pewien nie jestem,
bo gdyby kierujący próbując uniknąć potrącenia pieszego przywali już
tylko w słup i na nim został, to też trupów wykluczyć nie można.
Jest to trochę absurd, ale z punktu widzenia bezpieczeństwa ludzi
najlepszym rozwiązaniem było nie próbowanie uniknięcia potrącenia
pieszego. Zakładając, że pieszy by w ogóle nei spojrzał i sobie szedł,
to była szansa na minięcie go "za plecami". W ostateczności zginął by
przechodzący nieprawidłowo pieszy, ale pasażerowie pojazdu
najprawdopodobniej by przeżyli. Byłoby o 3 ofiary mniej.
--
(~) Robert Tomasik
Następne wpisy z tego wątku
- 31.08.23 15:13 Robert Tomasik
- 31.08.23 16:06 J.F
- 31.08.23 16:21 J.F
- 31.08.23 16:40 J.F
- 31.08.23 18:37 J.F
- 31.08.23 18:50 Kviat
- 31.08.23 18:58 Shrek
- 31.08.23 19:06 Shrek
- 31.08.23 19:15 J.F
- 31.08.23 19:16 Shrek
- 31.08.23 19:21 Shrek
- 31.08.23 20:01 J.F
- 31.08.23 20:02 J.F
- 31.08.23 20:05 Kviat
- 31.08.23 20:07 Shrek
Najnowsze wątki z tej grupy
- Izrael kontra Hamas
- Korekta faktury Bolt
- Re: Sędzia v. Sędzią prezes SN już zawiadomieniem w prokuraturze
- Czy Sejm RP zahamuje proceder zabijania dla organów?
- Policjant użył broni, na skutek czego jego kolega został ranny.
- znów wrocław
- Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- Ideologia Geniuszy-Mocarzy wer. 9927
- Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- Ania zaginela
Najnowsze wątki
- 2024-11-26 Izrael kontra Hamas
- 2024-11-26 Korekta faktury Bolt
- 2024-11-25 Re: Sędzia v. Sędzią prezes SN już zawiadomieniem w prokuraturze
- 2024-11-24 Czy Sejm RP zahamuje proceder zabijania dla organów?
- 2024-11-23 Policjant użył broni, na skutek czego jego kolega został ranny.
- 2024-11-23 znów wrocław
- 2024-11-23 Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- 2024-11-21 Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- 2024-11-22 Ideologia Geniuszy-Mocarzy wer. 9927
- 2024-11-22 Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- 2024-11-21 Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- 2024-11-21 Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- 2024-11-21 Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- 2024-11-21 Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- 2024-11-21 Ania zaginela