eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazł się pieszy! › Re: Znalazł się pieszy!
  • Data: 2023-08-31 20:05:37
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 31.08.2023 o 15:13, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 31.08.2023 o 10:28, Kviat pisze:
    >>>>> Ale mozna spojrzec na Niemcy - pierwszenstwo pieszego ograniczone,
    >>>>> na wiekszosci przejsc swiatla, a takich bez swiateł to bardzo mało ...
    >>>>> wiec pieszy przechodzi bez przejscia i ochrony nie ma.
    >>>> Twierdzisz, że w Niemczech kierowcy mogą bezkarnie rozjechać
    >>>> pieszego poza przejściem?
    >>> Nie, ale w Niemczech piesi nie włażą pod koła pojazdów - nawet tych
    >>> przekraczających prędkość. I już nie o przepisy chodzi, a rozsądek.
    >> Twierdzisz, że tylko Polacy mieszkający w Polsce włażą pod koła
    >> pojazdów, a jak mieszkają w Niemczech, to już nie włażą?
    >> Że w Niemczech mieszkają sami rozsądni Niemcy, a Polacy (i cała
    >> reszta...) ich rozsądkiem zaraża się po przekroczeniu granicy?
    >
    > Byłeś kiedykolwiek w Niemczech?

    W tym roku, tylko w samych Niemczech, przejechałem ok. 2000 km - wiem
    dokładnie, bo rejestruję sobie tankowania w aplikacji w smyrofonie (przy
    okazji... polecam miasteczko Dinkelsbühl, przepiękne miejsce). W tym
    roku zahaczyłem jeszcze o Gibraltar (straszny korek był tam na granicy,
    a na zewnątrz ze 40 stopni...) i kawałek (a ściślej: mały kawałek)
    Portugalii, tak tylko żeby zaliczyć portugalską ośmiornicę.
    Przez Francję zwykle tylko przelatuję po autostradach, bo nie lubię
    Francji (ale to z innych powodów niż drogi i piesi), ale czasem gdzieś
    zjadę zobaczyć coś ciekawego, np. Carcassonne.
    Nie chcesz wiedzieć ile kilometrów zrobiłem w Niemczech w poprzednich
    latach...
    Tak więc źle trafiłeś, jestem fanem Bawarii. (i Hiszpanii...)

    Więc mam porównanie i nie ucz ojca dzieci robić.

    > Tam często w całej miejscowości nie ma
    > żadnych pasów. Możesz przechodzić wszędzie - byle ustąpić pierwszeństwa
    > pojazdom.

    No i? Co to ma do rzeczy?
    Twierdzisz, że tam piesi nie włażą na jezdnię gdy samochody jadą?
    Oczywiście, że włażą. Tyle, że tam częściej kierowcy zatrzymują się gdy
    widzą, że ktoś chce przejść - nawet gdy tam nie ma przejścia.
    Trochę inaczej jest z tym w większych miastach, trochę inaczej w
    mniejszych, czy we wioskach.
    Więc owszem, piesi tam też włażą pod koła pojazdów, ale zdecydowanie
    mniej (niż w Polsce) kierowców zapierdala po mieście/miejscowości/wiosce
    ponad dozwolony limit.
    A żeby nie było tak słodko, to poza miejscowościami potrafią całkiem
    mocno zapierdalać i samochód w rowie między wioskami (szczególnie w
    nocy) to nie taki nadzwyczajnie wyjątkowy widok.
    Nie raz obudziła mnie w nocy syrena z miejscowej Feuerwache.

    >> To masz dostosować prędkość do warunków panujących na drodze.
    >> Czego znowu nie rozumiesz?
    >
    > JA rozumiem wszystko.

    Chciałem to nawet jakoś skomentować... ale z litości tego nie zrobię :)

    >>> Wygląda na to, że kierujący dostrzegł pieszego
    >>
    >> To są tylko twoje spekulacje.
    >> Bo mi wygląda na to, że kierowca był najebany, zapierdalał, stracił
    >> panowanie i tylko przez zbieg okoliczności akurat był tam pieszy.
    >> Jakby pieszego wymazać z nagrania, to nic by się nie zmieniło.
    >
    > Na jakiej podstawie opierasz to założenie?

    Na takiej samej jakiej ty trąbienie.

    > Przy czym ja nei wykluczam,
    > ale przypominam, ze facet w ten sposób już od dawna jeździł, a to daje
    > podstawy sądzić, że dałby radę.

    A ja przypominam, że miał ponad 2 promile.
    A nawet jak byłby trzeźwy, to te "od dawna" zapierdalanie (po
    mieście...) może świadczyć nie o jego umiejętnościach, tylko szczęściu.

    Twierdzisz, że facet od dawna zapierdala najebany po mieście i do czasu
    wypadku policja go nie złapała?
    Nie wiem o czyich umiejętnościach to świadczy, ale na pewno nie policji.


    >>> Jechał zbyt szybko, by podjąć skuteczne działania.
    >> Ale on nie podjął skutecznych działań.
    >> Skutecznym działaniem byłoby bycie trzeźwym i jechanie z prawidłową
    >> prędkością.
    >
    > Mylisz przyczyny ze skutkami.


    Oczywiście... zapierdalanie i alkohol w ogóle się nie przyczyniły.
    To pewnie skutek wtargnięcia pieszego.

    Ręce opadają.

    > W tym wypadku skutecznym działaniem było
    > nierozjechanie pieszego. I to mu się udało. Tylko zabił trzech kolegów i
    > siebie. Ale pieszy żyje.

    Po pierwsze, nie wiesz czy tak nawalony, w ferworze braku kontroli nad
    samochodem, w ogóle zarejestrował istnienie tego pieszego.
    A po drugie, nawet jakby był trzeźwy, to przy tej prędkości i podczas
    rozpaczliwych prób odzyskania kontroli nad samochodem... również mógł w
    ogóle nie zarejestrować obecności pieszego.

    Tobie krzaki przeszkadzają żeby pieszego zobaczyć, to podczas próby
    odzyskania kontroli nad pojazdem z taką prędkością, to pewnie nawet
    10cio piętrowego wieżowca byś nie zarejestrował. I to na trzeźwo.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1