eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoProblem(y) w szkole › Re: Problem(y) w szkole
  • Data: 2010-08-14 20:43:58
    Temat: Re: Problem(y) w szkole
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości
    news:dad6db24-50f3-4f4e-ba25-ec1d922b61f9@i13g2000yq
    d.googlegroups.com
    Jacek Drecz <e...@g...com> pisze:

    >>>>> Wkrótce zaczyna się kolejny rok szkolny.
    >>>> Jeszcze się trwający nie skończył...
    >>> Teoretycznie racja.
    >> Nie teoretycznie. Tak jest, jak napisałem.
    > Zgadza się - rok szkolny trwa do 31 sierpnia br.
    Nie bieżącego roku.
    Każdego roku.

    > Cieszę się, że wyjaśniliśmy tą kwestię.
    Prawidłowo: TĘ kwestię.
    I nie wyjaśniliśmy. Ja ci wyjaśniłem.

    >> Regulamin pracy na początek.
    >> Ale ty go tak łatwo nie zobaczysz.
    > Zatem od czego powinienem zacząć, jeżeli chodzi o tą kwestię?
    TĘ kwestię, qrdę, licealista...
    Od zdobycia dowodów.

    > Jaką mam pewność, że dyrektor (tak, poprawiłem się
    To bardzo ładnie, że się poprawiłeś.

    > nie wie właśnie choćby o odwoływaniu zajęć?
    Nie masz takiej pewności i raczej trudno będzie ci ją zdobyć.

    > Wtedy ja mogę mieć problemy. Poza tym jedno
    > zażalenie do kuratorium w tej konkretnej sprawie, zapewne wywołałoby
    > kontrolę całej szkoły i innych nauczycieli również.
    Istnieje taka możliwość.
    Ale wiedz jedno - dopóki nieprawidłowości, nadużycia itp. będą tego rodzaju,
    że dadzą się zatuszować, to organ nadzoru pedagogicznego (kuratorium) ręka w
    rękę z organem prowadzącym (gmina) uczynia wszystko, aby sprawę wyciszyć.
    Huczek im niepotrzebny.
    A jeśli się nie da, to znajdą kozła ofiarnego (może dyrektora, ale raczej
    belfra, bo on jest dalej od nich), poświęcą go i umyją ręce.

    >>> Kto się wybije z tłumu?
    >> Możesz być pierwszy.
    >> Bohaterski nonkonformista - sam przeciwko spiskowcom.
    > Pytanie czy warto?
    Na to sam sobie odpowiedz.

    > Odejdzie ten. Przyjdzie inny nauczyciel wf. W ten
    > sposób nie rozwiążę swoich problemów z tym przedmiotem i nie załatwię
    > niećwiczenia w roku szkolnym 2010/2011.
    No to co ci doradzić? I jeszcze żeby legalnie było, jak chciałeś?
    Słuchaj, a może od tej strony - obowiązek szkolny masz do ukończenia
    gimnazjum. To ci się jakoś udało, skoro - jak twierdzisz - jesteś uczniem
    liceum. Obowiązek nauki z kolei ciąży na tobie do skończenia 18 roku życia.
    Jeśli masz już 18-tkę to spoko, przestań chodzić do szkoły i problem wf-u
    zniknie w sposób naturalny.
    Jeśli zaś nie masz, to wiedz, że obowiązek nauki spełnia np. przysposobienie
    do zawodu. Zostaw szkołę i idź do terminu u jakiegoś szewca, krawca, rymarza
    czy kogo tam...
    Wf-u nie będzie.

    > Nie jestem otyły.
    Łatwo możesz to zmienić.

    > Uwierz, że naprawdę moim celem nie jest trollowanie. Nie lubię tego,
    > również ze strony innych w Internecie.
    Każdy czegoś nie lubi.
    Ja na przykład nie lubię ostrych przypraw i głupców.

    > Uważam, że z podejściem
    > nauczycieli co do zapewnienia bezpieczeństwa na lekcji WF naprawdę
    > wcześniej czy później coś musi się stać.
    Nauczycieli? Skąd ta liczba mnoga i ilu masz na myśli?

    > Sam byłem świadkiem, gdy
    > nauczyciel wychodzi z lekcji i zostawia uczniów sam na sam z piłkami
    > itp., a Ci zamiast robić to co on mówił, to wykonują z bliska rzut z
    > zagrywki w stosunku do osób, które siedzą na ławce. Przepraszam, ale
    > nie powiesz mi, że to jest normalna sytuacja, która powinna mieć
    > miejsce.
    Nie jest to takie jednoznaczne, jak ci się wydaje.
    Nauczyciel ma prawo wyjść w czasie lekcji choćby w celu zrobienia siku, a
    nawet kupy.
    Wypadek spowodowany niewłaściwym zachowaniem uczniów może się zdarzyć także
    gdy odwrócony plecami do klasy pisze coś na tablicy. Do zbadania takich
    przypadków stosuje się postępowanie dyscyplinarne przewidziane przepisami
    prawa.
    A bywa, że i postępowanie prokuratorskie.

    > Podobnie, gdy nauczyciel zauważy, że ktoś upadł i stłukł
    > kolanko, to nie zaproponuje opatrzenia rany, ani odeśle do
    > pielęgniarki. Mógłbym tutaj wymieniać podobne przypadki kolejne kilka
    > minut.
    To może lepiej nie...

    >> Normalni uczniowie lubią wf.
    > Zapoznaj się proszę z powyższym odniesieniem (dłuższy akapit). To
    > akurat nie powinno świadczyć źle o mnie, a niestety właśnie napisałeś,
    > że nie jestem normalnym uczniem, ponieważ inni lubią WF i godzą się na
    > wiele sytuacji, które nie powinny mieć miejsca.
    Ach, ta dzisiejsza brać uczniowska...
    Coraz gorzej z rozumieniem czytanego tekstu...

    > Czy to oznacza, że
    > powinienem brać z ich przykład i spędzić dzisiejsze popołudnie w rowie
    > pod sklepem w stanie upojenia akkoholowego?
    No, to już dziecinada.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1