eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo w skrajnych przypadkach › Re: Prawo w skrajnych przypadkach
  • Data: 2005-06-27 20:02:43
    Temat: Re: Prawo w skrajnych przypadkach
    Od: "jurekw" <t...@k...org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Nie tylko prawnikom.

    Tak - są jeszcze np. osoby upośledzone.
    Ale prawo pozbawione logiki jest nic nie warte.
    Dlatego zadziwia powszechna (!?) ignorancja prawników
    - nawet w kwestii elemntarnych zasad logicznego myślenia.
    A oto przykład pierwszy z brzegu:

    > Skoro przestępcą jest tylko osoba skazana prawomocnym wyrokiem, to nawet
    > przypisanie w nieprawomocnym wyroku popełnienia przestępstwa i skazanie
    > nie oznacza nazwania kogoś przestępcą.
    > Różnica między uznaniem że ktoś popełnił przestępstwo, a nazwaniem go
    > przestępcą, to właśnie coś, co skutecznie zatarłeś.

    Podałem definicję przestępcy.
    I podałem argumentację, w której jest ona przesłanką.
    Zarzucając mi błedy logiczne prawnik przeprowadza argumentację
    w oparciu o zawężoną definicję (dodatkowe warunki).
    Człek mniej upośledzony w tym względzie zacząłby od argumentacji,
    że podana definicja (wzięta ze słownika języka polskiego) jest błędna.
    Prawnikowi wystarczą insynuacje o "skutecznym zatarciu".

    > A poza tym ktoś już Ci słusznie napisał - bredzisz.

    Tak, tak - bo prawnicy z definicji mają rację.

    > >>bo jeszcze jest coś takiego jak jawność postępowania sądowego
    > >>(konstytucyjna zresztą)
    > > a co to zmienia?
    >
    > To że wyrok, wydany przez sędziego w granicach jego kompetencji, może
    > być ujawniony i rozpowszechniony. A za zgodą osób biorących udział w
    > postępowaniu - wraz z ich danymi.
    > Poza tym podejrzewam, że ani sąd, ani żaden z dziennikarzy nie użył i
    > nie użyje określenia przestępca.

    Naprawdę wierzyć się nie chce - że można być aż takim ignorantem.
    O dowodzeniu poprzez sprowadzenie do sprzeczności to chyba na studiach
    prawniczych uczą tak jak uczy się o Atlantydzie?
    Jakiś Platon coś wspominał?
    Zadziwia mnie to, że media plują ile wlezie na sejm.
    Przecież wielu posłów to prości ludzie.
    Całe zaplecze sejmu powinno służyć temu, by ich
    wiedza i doświadczenie życiowe przekładały się na dobre prawo.
    Ale na tym zapleczu siedzą prawnicy......

    Ponieważ zdaje sobie sprawę, że większość ludzi tutaj, to prawnicy -
    podam krótkie wyjasnienie - aby nie było to co napisałem
    odbierane jako bezzasadne obelgi (to naprawdę żenujące).
    Wskazałem iż zdanie z uzasadnienia wyroku (A)
    stoi w jawnej sprzeczności z przyjmowanymi jako oczywistymi
    warunkami (B). Aby podważyć moją argumentację,
    należałoby wykazać iż między A i B nie ma sprzeczności,
    albo B przyjęto bezzasadnie.
    Prawnik dowodzi zaś, że nie mam racji, bo B.
    i to by było na tyle

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1