eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo w skrajnych przypadkach › Re: Prawo w skrajnych przypadkach
  • Data: 2005-06-27 21:04:19
    Temat: Re: Prawo w skrajnych przypadkach
    Od: "jurekw" <t...@k...org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > >>Z całą pewności w wyroku w stosunku do LK nie
    > >>pada zwrot przestępca.
    > >
    > >
    > > Ja tego nie twierdziłem, ani nie zakładałem.
    > >
    >
    > To akurat chyba twierdziłeś i zakładałeś.
    > Cytuję: "...sąd napisał, że "przestępcą" można nazwać tylko osoby
    > skazane prawomocnym wyrokiem. Przestępca na mocy definicji to człowiek,
    > który popełnił przestępstwo. Sąd stwierdzając, że L. Kaczyński *dopuścił
    > się przestępstwa* uznał iż jest on przestępcą."
    > Dla jasności to w gwiazdkach oznacza że twoim zdaniem sąd nazwał
    > Kaczyńskiego przestępcą.

    Tylko że dyskutowaliśmy o tym, czy sąd użył zwrotu "przestępca".
    Dostrzegasz to słowo w przytoczonej przeze mnie wypowiedzi sędziego?
    Bo ja nie.


    > Twoja logika zakłada że sąd nazwał Kaczyńskiego przestępcą, gdyż tylko w
    > takim przypadku mógłbyś zarzucić sądowi że nie zastosował się do swojej
    > definicji przestępcy, czyli osoby skazanej prawomocnym wyrokiem. Skoro
    > go tak nie nazwał to nie naruszył swojej definicji. I gdzie tu logika w
    > twojej wypowiedzi?
    > Przemyśl to i jeśli nadal uważasz że masz rację to wyłóż to jakoś sensownie.

    Ja to wyłożyłem sensownie.
    Nie moja wina, że to sprawia problemy.
    Mogę powtórzyć:
    1) sąd uznał, ze LK popełnił przestępstwo
    2) z definicji przestępcy oraz (1) wynika iż jest to równoznaczne z uznaniem iż
    LK jest przestępcą
    3) sąd w uzasadnieniu napisał, że przestepcą można nazwać tylko osobe skazaną
    prawomocnym wyrokiem
    4) wyrok nie jest prawomocny


    > Rzeczywiście bredzisz. Nie rozumiem.

    Pytanie na marginiesie.
    Dlaczego prawnik, który czegoś nie rozumie z góry zakłada,
    że to problem tekstu lub autora, a nie czytelnika
    (pozwalam sobie na uogólnienie, bo wielokrotnie
    spotkałem się z opinia prawników, że coś jest niezrozumiałe,
    ale nigdy (!) nie wiązało się to z przypuszczeniem,
    że może tylko prawnik tego nie zrozumiał).

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1