eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonakaz sciagniecia anteny z elewacji › Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
  • Data: 2013-04-26 08:58:44
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2013-04-25 17:44, Przemysław Adam Śmiejek pisze:


    >> Jeśli dobrze rozumiem, co masz na myśli, to tak - bez sensu jest karać
    >> za otwarcie lecznicy. Sens jest w karaniu pozbawienia zdrowia lub życia,
    >> albo doprowadzeniu do realnego zagrożenia powyższego.
    >
    > A jak to zbadasz? Certyfikowani medycy też mają ofiary. Więc nie zbadasz
    > tego pojawianiem się ofiar. Nie zbadasz tego brakiem skuteczności, bo
    > skuteczność jakąś będę miał.

    Istnieje coś takiego jak sztuka lekarska, sądy posiłkują się
    biegłymi, można odróżnić, czy jest to wypadek przy pracy, czy efekt
    ignorancji.

    > Jedyny sposób sprawdzania to badać czy moja wiedza, umiejętności i
    > techniki są zgodne z aktualną przez społeczeństwo akceptowaną wiedzą
    > medyczną. I jak jestem zgodny, to dać uprawnienia lekarza, a jak nie, to
    > nie dać.

    Jestem za. Niech będą stowarzyszenia "lekarzy", "adwokatów" itp. Ale
    niech pacjent/podsądny ma możliwość wyboru, czy ma być obsługiwany przez
    osobę z gildii, czy spoza.

    > Jak już bardzo chcecie, to niech będzie, że jak nie przejdę, to mogę
    > ,,leczyć'' ale muszę mieć na drzwiach wyraźnie eksponowaną tabliczkę
    > ,,Szarlatan''.

    Szarlatan to określenie pejoratywne. Wystarczy, że nie będziesz się mógł
    posługiwać tytułem medycznym.

    >> I dlatego chodzisz do lekarza, a nie do znachora lub wróżki, mimo że
    >> masz wybór w tej kwestii.
    >
    > Wybór mam bo wspólnota pilnuje i daje uprawnienia. Jakby każdy mógł
    > nazwać się lekarzem, tak jak każdy może nazwać się serwisem komputerowym
    > to byłbym w czarnej dupie.

    Każdy może nazywać się serwisem, bo serwis żadnej poważnej czynności nie
    wykonuje. A jeśli wykonuje, to nie bierze się "serwisu" tylko firmę
    posiadającą odpowiednio potwierdzone kompetencje i referencje. Tak samo
    będzie z leczeniem. Pomijając jednostki, które nieprzymuszone biedne
    pójdą do szarlatana - w sumie ich wyginięcie byłoby korzystne dla narodu ;)

    >> I tak samo do zbudowania mostu wybierzesz
    >> inżyniera, a nie weterynarza.
    >
    > A to mój most? Zbuduję, zawali się za 10 lat, zginą niewinni. Dlatego
    > wspólnota tego pilnuje.

    Dla kogo zbudujesz? Dla "wspólnoty"? Wspólnota zażąda gwarancji i
    odpowiedzialności za szkody. Będziesz musiał się ubezpieczyć.
    Ubezpieczyciel już przytrzyma Cię za jaja, abyś zbudował odpowiednio.



    > Poza tym, znów... Wybiorę takiego, bo wspólnota mi dała mechanizm
    > uprawnień budowniczych mostów. A jak każdy się może nazwać budowniczym
    > mostów, tak jak każdy może się nazwać serwisem komputerowym......

    Taka wspólnota rzeczywiście zasługuje, aby zawalić się wraz z tym mostem ;)


    >> W jakimś dzikim świecie żyjesz :)
    >
    > pewnikiem tak, ale popierdzielający chodnikiem rowerzysta nieraz mi już
    > niemalże w zadku lądował. I jeszcze bezczelnie dzwonią, bo im się
    > wydaje, że chodnik jest dla nich. Albo przelatuje mi taki przed maską i
    > jeszcze macha gałęziami, że on ma zielone.... Taa.. Tylko na tym
    > zielonym to jest ludzik i jest to przejście dla pieszych.

    Tu nie potrzeba egzaminów, tylko egzekwowania już istniejącego prawa.


    >> Nawet nie myślę takiego bezsensownego założenia wprowadzać. Założeniem
    >> jest, że rowerzysta będzie karany za niebezpieczne i nieprzepisowe
    >> zachowanie. Bez względu na to, czy "prawo jazdy" ma.
    >
    > No to będziesz jęczał, że państwo policyjne, że fotoradary, że kamery....

    Fotoradary nie są złe. Złe są stanowczo za niskie ograniczenia prędkości.



    > Oczywiście karanie i pilnowanie też, ale prewencja, edukacja itp. ma
    > wiele zalet.

    Od edukacji są rodzice, prywatna szkoła, kościół, mandat też ma funkcję
    edukacyjną.


    > Ale przecież system karania na drodze jest. Więc twoja metoda też
    > działa. Moja tylko podnosi próg wejścia na drogę, nie likwiduje twojej.

    Jest tylko w teorii. W praktyce - pomijając może ostatnio fotoradary -
    złapanie na wykroczeniu jest mniej prawdopodobne niż "4" w dużym lotku.

    --
    Liwiusz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1