eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: No co za pszypadeq [708_000 PLN za "przepraszanie" Radka Sikorskiego przez Kaczyńskiego] › Re: No co za pszypadeq [708_000 PLN za "przepraszanie" Radka Sikorskiego przez Kaczyńskiego]
  • Data: 2023-02-09 21:29:53
    Temat: Re: No co za pszypadeq [708_000 PLN za "przepraszanie" Radka Sikorskiego przez Kaczyńskiego]
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 09.02.2023 o 20:36, J.F pisze:

    >> Jeśli kulsony robią inaczej to po prostu działają bezprawnie. A robert
    >> mówi że inaczej się nie da, to normalnie pierdoli od rzeczy.
    >
    > No i swietnie, a co tam piszą o swiadkach?

    NIe wiem - poszukaj - w kontekście naszej dyskusji bez znaczenia -
    zarzuty można postawić zgodnie z prawem tylko osobie co do której dane
    uzasadniają dostatecznie podejrzenie że ten czyn popełnia. Brak danych
    że go nie popełniła to nie to samo. Koniec - zgodnie z prawem nie masz
    prawa stawiać zarzutów osobie co do której nie masz podstaw ich postawić.

    > A nie wie, kto tu jest niewinnym swiadkiem, a kto sprawcą.

    No więc skoro nie masz podstawy to nie stawiasz zarzutów.

    > I Robert jakos nie odpowiedzial - intuicje mają dobrą,

    Skąd taka teza? Robert wielokrotnie prezentował już absurdalne tezy.

    > czy rozmawiają sobie luźno, i to nie jest żadne
    > przesłuchanie, i tak wolno ...

    Z grubsza...

    >> Wręcz przeciwnie. Większość, zwłaszcza tych naprawdę małych umiera
    >> samych z siebie.
    >
    > A to chyba w USA (syndrom naglej smierci ... ktory tam sie zdarza duzo
    > czesciej niz gdzie indziej.

    U nas też - niby czemu ma być inaczej?

    > Ale mam na mysli inne smierci.

    A na jakiej podstawie?

    >>> Tak, ale musisz podac z ktorego art KK ta sprawa.
    >>
    >> Zdaje się że nawet nie musisz.
    >
    > Musisz. KPK masz przeciez otwarty.

    Nie będę się upierał, niech będzie że musisz wpisać numerek - nijak nie
    powoduje to konieczności stawiania komukolwiek zarzutów - po to
    wymyślono postepowanie w sprawie a nie przeciwko.

    >> Nie bardzo. Na przykład w przypadku wypadków kolejowych rutynowo się
    >> pojawia na miejscu prokurator a nie sądzę, żeby jakieś numerki
    >> wpisywali.
    >
    > Numerek wpisują wtedy rutynowo - jest jeden pasujący dobrze.

    Jaki?

    >> A nawet jak to nikt nie przesłuchuje świadków jako podejrzanych.
    >
    > Ale maszynistę jak przesluchujesz?

    Sądzę, że jako świadka. Choć jak na miejscu nie powie nic ciekawego, to
    może już go procesowo nie słuchają. Choć pewnie tak.

    >> Nie ma racji - to jest przeroczenie uprawnień - patrz paragraf z
    >> początku posta.
    >
    > Niby tak, ale inaczej prokurator ma zwiazane rece.
    > Nawet sekcji nie moze zlecic, bo śledztwa nie ma :-)

    Może - postępowanie w sprawie. Jeszcze raz - nie wierz w bzdury które
    pisze robert, że żeby prowadzić sprawę musi być podejrzany. A jak masz
    trupa i nikogo dookoła to co - nie można sekcji zlecić i rozpocząć sprawy?

    >> O tą gdzie robert swoją światłą koncepcję stawiana zarzutów dla dobra
    >> matki postawił. Babka zostawiła dziecko w samochodzie na kilka minut,
    >> jak wróciła to nie żyło. Dla ustalenia uwagi było to w zimie.
    >
    > wazny szczegół.

    Dość istotny.

    >> A dziecko nie było noworodkiem.
    >
    > Ale wiek jaki? bo co innego opieka nad 2 latkiem a co innego nad
    > 12-latkiem :-)

    Z tego co pamiętam to gdzieś pośrodku - zanczy przedszkole.

    > No ale jak to nalezy rozegrac lege artis?

    Normalnie - odpytać, sprawdzić monitoring, zlecić sekcję jak trzeba,
    umorzyć. Co dzień umierają setki osób i nikt z tego powodu wszystkim w
    okolicy zarzutów nie stawia - prawda?

    > To nie jest ten wiek, gdzie dzieci tak same nagle umierają,
    > wiec co - mozna spytac matke na jak dlugo dziecko zostawila?

    Można - to chyba zresztą ustalono - parę minut.
    > A jak odpowie, ze na 5 minut, a w toku sledztwa sie okaze, ze na 4h?

    A jak okaże się że to kosmici? Jak się okaże to będzie się działać
    adekwatnie do sytuacji.

    > i czy mozna luzno spytac, czy to juz przesłuchanie jest ?

    Obstawiam że można. Kulsony często łażą i pytają bez żadnego trybu. Po
    prostu jak nie chcesz to nie musisz z nimi gadać a i wartość procesowa
    takich gadek jest niewielka. Jak uznają że to istotne to wezwą jako
    świadka (albo podejrzanego).

    > No i moze o to chodzi.
    > Tylko jak sam pisal - protokolu przesluchania nie da sie zastąpic
    > niczym innym, wiec nie wiem - zapraszają potem wszystkich na komendę
    > na spisanie zeznan, czy tylko tych, co mają cos ciekawego do
    > powiedzenia :-)

    Raczej tylko tych co mają coś istotnego. Na co ci zeznania świadka że
    nic nie widział?

    >> Numer artykułu jest tu akurat najmniej ważny. Słuchasz uczestników jako
    >> świadków czy wszystkich na dzień dobry jako podejrzanych?
    >
    > A to "słuchasz" to w ramach śledztwa, czy takiej tam towarzyskiej
    > rozmowy?

    Bez większego znaczenia. Nie słuchasz co do zasady świadków jako
    podejrzanych. Na status podejrzanego trzeba sobie zasłużyć - z
    uzasadnieniem na piśmie.

    >> Oczywiście że możesz - nie wierz we wszystko robertowi. Nie możesz (a w
    >> zasadzie nie powinieneś) jeśli są przesłanki do postawienia mu zarzutów.
    >
    > Prowadzil samochod - to chyba wystarczająca przesłanka? :-)

    I co z tego? Ja też dziś prowadziłem samochód.

    >> Jak nie masz podstaw to po prostu tak nie twierdzisz. I tyle.
    >
    > No to na początku nie masz zadnych podstaw, i przesluchujesz
    > wszystkich jako swiadkow :-)

    No w końcu.

    >> Absolutnie nie. Zdanie RPO dotyczyło tych co do których _były_podstawy_
    >> do stawiania im zarzutów, ale tego nie robiono i słuchano ich jako
    >> świadków żeby ograniczyć ich prawa.
    >
    > Patrz wyzej. Nic nie wiesz na początku.

    Skoro nie wiesz, to znaczy że nie masz podstaw do postawienia zarzutu -
    koniec tematu - paragraf mówi jasno.

    > No ale moze faktycznie nie ma podstaw podejrzewac postronnych swiadków
    > o sprawstwo.

    Pomysł, że świadków rutynowo należy traktować jako sprawców mógł się
    narodzić tylko w kulsoniej głowie - sprawdzić czy nie antyterrorysta w
    rzeczywistej akcji (nie podnośnik i nie julki).

    > Ale to jest wygoda ustawodawcy - tak napisal, w miare dobrze,
    > ale nie pomyslal o logicznych konsekwencjach :-)

    Wydaje mi się logicznym, że zarzuty stawia się tym przeciw którym
    zebrano jakieś dowody. No ale ja nie jestem kulsonem:P

    >> Jak już pisałem - nie wierz robertowi bo to jest taki sasin prawa - jak
    >> coś powie to masz w zasadzie pewność że jest na odwrót.
    >
    > O, pare rzeczy jednak co najmniej podpowiedzial.

    Nawet jak coś powie prawdy to wyciągnie z tego wniosek biegunowo różny
    od prawidłowej interpretacji.

    > Bo ja o KPK to w zasadzie nie mam pojęcia, bo i po co.

    I dlatego uwierzyłeś kulsonowi, że nie da się prowadzić postępowania w
    sprawie a musisz mieć podejrzanego. Nie dość że nie ma to pokrycia w
    prawie, to i w logice, bo często (na ogół?) podejrzanego po prostu na
    etapie wszczęcia postępowania nie ma.

    > Sam widzisz - trzeba okreslic przestepstwo, aby mozna sprawdzic
    > czy jakies zaszlo.

    Nie trzba - robert pieprzy od rzeczy - postępowanie w sprawie.

    > No ale to nie nasz problem - niech prokuratorzy i policjanci apelują
    > do posłów :-)

    Nie muszą - muszą naumieć się czytać - najlepiej ze zrozumieniem.

    >> A że jak wyjdą poza półświatek i kiboli to statystycznie przeciwnik jest
    >> mądrzejszy od przeciętnego kulsona to po prostu statystycznie lądują po
    >> niewałaściwej stronie i wymyślają kopopoły na uzasadnienie swojego
    >> błędnego stanowiska;) A potem już nie ma odwrotu i próbują się wyciągnąć
    >> za włosy z bagna.
    >
    > Cos w tym jest, ale jak nie trafią na prawnika, to statystyczny
    > przeciwnik malo wie o prawie.

    Robert ujął to raczej tak, że prawnicy i filozofy źle kończą... Chyba
    miał na myśli rozrywki na kulsonariacie.

    > Wiec kulson wie raczej wiecej,
    > a nawet jak sie myli, czy celowo kłamie, to przeciwnik o tym nie wie.

    Może tak być. Dlatego w kontaktach z kulsonami należy trzymać się dwóch
    rzeczy - po pirwsze kulson to nie jest twój przyjaciel - niezależnie od
    tego czy jesteś "sprawcą" ofiarą czy świadkiem. Po drogie to że kulson
    coś mówi nie znaczy że to prawda - zwykle nie. Z różnych powdów -
    krawężnik często nie ma pojęcia o czym mówi, doświadczony dochodzeniowec
    po prostu rozgrywa swoją grę. Z tym że raczej trafisz na raczej
    nierozgarnientego krawężnika.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1