eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: No co za pszypadeq [708_000 PLN za "przepraszanie" Radka Sikorskiego przez Kaczyńskiego] › Re: No co za pszypadeq [708_000 PLN za "przepraszanie" Radka Sikorskiego przez Kaczyńskiego]
  • Data: 2023-02-09 20:36:11
    Temat: Re: No co za pszypadeq [708_000 PLN za "przepraszanie" Radka Sikorskiego przez Kaczyńskiego]
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 9 Feb 2023 19:29:00 +0100, Shrek wrote:
    > W dniu 09.02.2023 o 18:48, J.F pisze:
    >>> Normalnie - jeśli nie masz podstaw do postawienia zarzutów jako świadka.
    >>
    >> To czesto mozesz powiedziec w wielu sprawach.
    >
    > I tak się powinno robić - prawo nie przewiduje stawiania zarzutów z dupy.
    >
    > "Art. 313. [Postanowienie o przedstawieniu zarzutów]
    > § 1.
    > Jeżeli dane istniejące w chwili wszczęcia śledztwa lub zebrane w jego
    > toku uzasadniają _dostatecznie_ podejrzenie, że czyn popełniła określona
    > osoba, sporządza się postanowienie o przedstawieniu zarzutów, ogłasza je
    > niezwłocznie podejrzanemu i przesłuchuje się go
    > § 4.
    > W uzasadnieniu należy w szczególności wskazać, jakie _fakty_i_dowody_
    > zostały przyjęte za podstawę zarzutów."
    >
    > Jeśli kulsony robią inaczej to po prostu działają bezprawnie. A robert
    > mówi że inaczej się nie da, to normalnie pierdoli od rzeczy.

    No i swietnie, a co tam piszą o swiadkach?

    Bo ja o tym, ze przyjedza policjant np do trupa na ulicy,
    i na początku "nie wie nic". Musi przesluchac swiadków, aby miec jakis
    pogląd na sprawę.
    A nie wie, kto tu jest niewinnym swiadkiem, a kto sprawcą.
    A sprawce wypada przesluchac jako podejrzanego, a nie jako swiadka.

    I Robert jakos nie odpowiedzial - intuicje mają dobrą, i niewinnych
    wyczuwają z daleka, czy rozmawiają sobie luźno, i to nie jest żadne
    przesłuchanie, i tak wolno ...

    >> A RPO mowi, ze tak nie nalezy, jak sie spodziewasz postawienia
    >> zarzutów :-)
    > A nie spodziewasz się dopóki nie masz powodów.
    >
    >> W dodatku dzieci same z siebie rzadko umierają, wiec sam fakt zgonu
    >> sugeruje, ze rodzice zawinili.
    >
    > Wręcz przeciwnie. Większość, zwłaszcza tych naprawdę małych umiera
    > samych z siebie.

    A to chyba w USA (syndrom naglej smierci ... ktory tam sie zdarza duzo
    czesciej niz gdzie indziej.

    Ba - u Murzynów i Indian znacznie częsciej niz u bialych, a u
    meksykanow jeszcze mniej.

    Ale mam na mysli inne smierci.

    >>> Jeszcze raz - postępowanie w sprawie.
    >>
    >> Tak, ale musisz podac z ktorego art KK ta sprawa.
    >
    > Zdaje się że nawet nie musisz.

    Musisz. KPK masz przeciez otwarty.

    > A nawet jak musisz to nie musisz stawiać
    > żadnych zarzutów z dupy.
    >
    >> Nie ma "wyjasnimy sobie tę dziwną smierć" - musisz wpisać jakies
    >> przestępstwo, które podejrzewasz.
    >
    > Nie bardzo. Na przykład w przypadku wypadków kolejowych rutynowo się
    > pojawia na miejscu prokurator a nie sądzę, żeby jakieś numerki
    > wpisywali.

    Numerek wpisują wtedy rutynowo - jest jeden pasujący dobrze.

    >A nawet jak to nikt nie przesłuchuje świadków jako podejrzanych.

    Ale maszynistę jak przesluchujesz?

    >> I tu Robert ma racje, ze jak nie ma nic lepszego, to mozna chocby
    >> "nieumyslne spowodowanie śmierci".
    >
    > Nie ma racji - to jest przeroczenie uprawnień - patrz paragraf z
    > początku posta.

    Niby tak, ale inaczej prokurator ma zwiazane rece.
    Nawet sekcji nie moze zlecic, bo śledztwa nie ma :-)

    >>> Może być, ale we wzmiankowanej sprawie takiego nie było.
    >>
    >> A konkretnie o którą sprawe chodzi?
    >
    > O tą gdzie robert swoją światłą koncepcję stawiana zarzutów dla dobra
    > matki postawił. Babka zostawiła dziecko w samochodzie na kilka minut,
    > jak wróciła to nie żyło. Dla ustalenia uwagi było to w zimie.

    wazny szczegół.

    > A dziecko nie było noworodkiem.

    Ale wiek jaki? bo co innego opieka nad 2 latkiem a co innego nad
    12-latkiem :-)

    No ale jak to nalezy rozegrac lege artis?
    To nie jest ten wiek, gdzie dzieci tak same nagle umierają,
    wiec co - mozna spytac matke na jak dlugo dziecko zostawila?

    A jak odpowie za na 4 godziny?

    A jak odpowie, ze na 5 minut, a w toku sledztwa sie okaze, ze na 4h?

    i czy mozna luzno spytac, czy to juz przesłuchanie jest ?

    >>> No pytasz. Normalnie pytasz.
    >> Czyli nie przesluchujesz, a pytasz?
    > Pewnie nie - na miejscu raczej nigdy nie przesłuchujesz, a większość
    > "świadków" po prostu wysłuchujesz na miejscu - jak ktoś uzna że warto to
    > się ich potem słucha jak to pisze robert "procesowo". Czyli jako
    > świadków lub podejrzanych (jak są ku temu podstawy).

    No i moze o to chodzi.
    Tylko jak sam pisal - protokolu przesluchania nie da sie zastąpic
    niczym innym, wiec nie wiem - zapraszają potem wszystkich na komendę
    na spisanie zeznan, czy tylko tych, co mają cos ciekawego do
    powiedzenia :-)

    >>> Jak zdarzy się wypadek komunikacyjny to
    >>> stawiasz zarzuty wszystkim świadkom na wszelki wypadek, najlepiej z
    >>> artykułu zupełnie z dupy - potem się zmieni lub umorzy?
    >>
    >> Jak sie zdarzy wypadek komunikacyjny, to artykuł masz gotowy.
    >
    > Numer artykułu jest tu akurat najmniej ważny. Słuchasz uczestników jako
    > świadków czy wszystkich na dzień dobry jako podejrzanych?

    A to "słuchasz" to w ramach śledztwa, czy takiej tam towarzyskiej
    rozmowy?
    Bo sledztwo wymaga numerka. Ale tu na szczescie o numerek bardzo latwo
    :-)

    >> Ale ja sie przeciez o to z Robertem kłóciłem.
    >> Kierowcy przesluchac nie mozesz, bo moze jest sprawcą.
    >
    > Oczywiście że możesz - nie wierz we wszystko robertowi. Nie możesz (a w
    > zasadzie nie powinieneś) jeśli są przesłanki do postawienia mu zarzutów.

    Prowadzil samochod - to chyba wystarczająca przesłanka? :-)

    >> Przesłuchasz swiadka ... a skad wiesz, ze on ofiary nie wepchnął pod
    >> auto kierowcy?
    > Jak nie masz podstaw to po prostu tak nie twierdzisz. I tyle.

    No to na początku nie masz zadnych podstaw, i przesluchujesz
    wszystkich jako swiadkow :-)
    A potem RPO ci mowi, ze tak nie wolno.

    No chyba, ze luzna rozmowa to nie przesluchanie...

    >>>> A jak pytasz, to wypadałoby wiedziec, ze są niewinni,
    >>> Zaraz - ty przejąłeś myślenie roebrta, że dopóki nie udowodnisz
    >>> niewinności to należy każdemu z kim nawiązuje kontakt kulsoneria stawiać
    >>> zarzuty?
    >>
    >> To nie tylko zdanie Roberta, ale i RPO.
    >
    > Absolutnie nie. Zdanie RPO dotyczyło tych co do których _były_podstawy_
    > do stawiania im zarzutów, ale tego nie robiono i słuchano ich jako
    > świadków żeby ograniczyć ich prawa.

    Patrz wyzej. Nic nie wiesz na początku.
    No ale moze faktycznie nie ma podstaw podejrzewac postronnych swiadków
    o sprawstwo.

    >> Podejrzanego przesłuchiwac należy jako podejrzanego, po postawieniu
    >> zarzutów. Nie nalezy go przesłuchiwać jako świadka.
    >
    > Dokładnie - a podstawy do postawienia zarzutów zostały przytoczone na
    > początku posta. Nie ma tam nic o profilaktycznym stawianiu zarzutów na
    > wszelki wypadek każdemu z kim kulson chce pogadać.
    >
    >> A jak ustalisz wczesniej, kto tu jest swiadkiem, a kto podejrzanym?
    >> Ze szklanej kuli ?
    >
    > Tak jak to jest określone w prawie - "Jeżeli dane istniejące w chwili
    > wszczęcia śledztwa lub zebrane w jego toku uzasadniają _dostatecznie_
    > podejrzenie, że czyn popełniła określona osoba". Jeśli nie masz szklanej
    > kuli to nie stawiasz zarzutów z dupy i tyle.

    Ale to jest wygoda ustawodawcy - tak napisal, w miare dobrze,
    ale nie pomyslal o logicznych konsekwencjach :-)

    > Jak już pisałem - nie wierz robertowi bo to jest taki sasin prawa - jak
    > coś powie to masz w zasadzie pewność że jest na odwrót.

    O, pare rzeczy jednak co najmniej podpowiedzial.
    Bo ja o KPK to w zasadzie nie mam pojęcia, bo i po co.

    > Zaczynam
    > dochodzić do wniosku, że kulsony kłamią nawet nieświadomie - po prostu
    > każdą interakcje z innymi traktują jako konfrontację i przyjmują
    > stanowisko przeciwne do drugiej strony a potem bronią je do upadłego.

    Moze byc tez taki zwyczaj.

    Sam widzisz - trzeba okreslic przestepstwo, aby mozna sprawdzic
    czy jakies zaszlo. A jak sie tak naprawde podejrzewa, że zadnego
    przestępstwa nie było? I trzeba cos zmyslic.

    No ale to nie nasz problem - niech prokuratorzy i policjanci apelują
    do posłów :-)


    > A że jak wyjdą poza półświatek i kiboli to statystycznie przeciwnik jest
    > mądrzejszy od przeciętnego kulsona to po prostu statystycznie lądują po
    > niewałaściwej stronie i wymyślają kopopoły na uzasadnienie swojego
    > błędnego stanowiska;) A potem już nie ma odwrotu i próbują się wyciągnąć
    > za włosy z bagna.

    Cos w tym jest, ale jak nie trafią na prawnika, to statystyczny
    przeciwnik malo wie o prawie. Wiec kulson wie raczej wiecej,
    a nawet jak sie myli, czy celowo kłamie, to przeciwnik o tym nie wie.

    Kto przypomni link do filmu, jak tego Białorusina legitymowali
    za brak maseczki w sklepie?

    To musiala byc jakas prowokacja - za dobrze znal przepisy :-)

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1