eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: No co za pszypadeq [708_000 PLN za "przepraszanie" Radka Sikorskiego przez Kaczyńskiego] › Re: No co za pszypadeq [708_000 PLN za "przepraszanie" Radka Sikorskiego przez Kaczyńskiego]
  • Data: 2023-02-10 12:28:59
    Temat: Re: No co za pszypadeq [708_000 PLN za "przepraszanie" Radka Sikorskiego przez Kaczyńskiego]
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 09.02.2023 o 22:26, J.F pisze:

    >> Czyli, jeśli fakty nie potwierdzają materiału prasowego, to tym gorzej
    >> dla faktów? :-)
    > Nie - po prostu prokurator mogl odpuscic, wiedząc,
    > ze na wiecej materialu dowodowego nie ma szans, a ten co ma i tak
    > wystarczy na duze wyroki.

    Nawet, jeśli tak było, to nie możemy zakładać, że w tej sytuacji
    dopuszczono się wszelkich innych możliwych czynów, bo nie wiemy, czy się
    ich niedopuszczono.
    >
    >>> A gdzies tam te rzekome 632 porcje pavulonu pobrano.
    >>>> Teraz trzeba by było prześledzić, kto na ty wszystkim skorzystał.
    >>> Na ujawnieniu afery? Pismaki. A jesli prawdziwa afera, to jeszcze
    >>> łodzianie skorzystali.> A wczesniej zaklady pogrzebowe (niektore) i
    >>> pracownicy PR. Na ujawnieniu skorzystaly inne zaklady pogrzebowe, a
    >>> stracili pracownicy PR.
    >> Zauważ, że z tego, co znalazłeś w pierwotnej informacji nie było nic na
    >> temat zabójstw.
    > Ktorej pierwotnej? "Zaczelo sie od donosu", czy tym artykule
    > dziennikarzy?
    >
    Pierwotna - dla mnie - była informacja o korupcji. Kto i kiedy dopisał
    masowe zabójstwa?

    >> Może załogi bały się intubować. Mniejsze kwalifikacje, albo brak
    >> sprzętu. Przy takim założeniu całe śledztwo wobec niepowodzenia wątku
    >> korupcyjnego skupiło się na najlepszych załogach.
    > Moze by i to byla dobra dedukcja, ale w innym miejscu pisza, ze
    > 3 zespoly mialy smiertelnosc łączną taką jak pozostałe 24.

    A czy mieli takich samych pacjentów? Po prostu pytam. Sama informacja -
    choć może i niepokojąca - dokładnie nic nie oznacza. Przyczyn
    zaistniałego stanu rzeczy może być z tuzin. Mordowanie pacjentów wydaje
    się akurat najmniej prawdopodobnym.
    >
    > To moze i dobrze, ze reszta nie intubowała :-(

    Może. Albo intubowali bez PAVULON-u. Ale PAVULON był w owym czasie
    dopuszczony do użytku. To może nie wina ratowników, a kogoś, kto
    niebezpieczny dla życia środek dopuścił?
    >
    >>> No ale niezawisly sąd widac stwierdził, ze nie koloryzowano.
    >> Jak to nie? Popatrz na przekaz. Nawet tu, zanim poszukałeś faktów, to
    >> wyszliśmy z jakiś masowych morderstw popełnianych przez zdegenerowanych
    >> ratowników dla kilku złotych.
    > No i sąd skazal zdegenerowanych ratowników za zabijanie ludzi dla
    > kilku zlotych.
    > Co najwyzej ilosci sie nie zgadzają.

    I nie uważasz, że mamy właśnie przykład takiego rzucania gównem w
    wentylator? Udowodniono kilku ratownikom przestępstwo, ale materiału
    prasowego mówiącego o masowym mordowaniu przez ratowników ludzi dla
    kilku złotych przez kolejne 20 lat nikt nie sprostował. A w każdym razie
    nie uczynił tego skutecznie.

    >>> No wlasnie. Wiec licze na to, ze uczciwy lekarz bedzie wentylował.
    >> No ale tym tokiem rozumowania wszyscy stali by się nieśmiertelni.
    > Przy nowoczesnej medycynie - jakos tak. Dlugo mozna utrzymac.
    > Tylko za drogo to kosztuje :-)

    Tu już wchodzimy w grząski grunt i tematy, o których mamy niewielkie
    pojęcie. Na ile się orientuję, to obecnie uznaje się, że człowiek żyje,
    dokąd mózg pracuje. Mózgu odbudować nie umiemy.

    >> Czyli, skoro nie udowodniliśmy morderstw, to tym gorzej dla faktów - na
    >> pewno mordują, tylko inaczej?
    > Nie - moze nie byc ujemnych skutkow zakazania pavulonu, bo sa inne
    > leki.

    To może warto się zastanowić, czemu wcześniej nie postanowiono o
    używaniu innych?
    >
    > A co lepsze ... mozna badac statystyki, moze cos wyjdzie.
    > Tylko nie zrobimy tego ani ja, ani Ty - bo nie mamy danych,
    > a jak policzą dziennikarze, to nie wiadomo czy dobrze :-)

    Ja jestem przekonany, że jak dziennikarze policzą, to musi się im to
    opłacić. Tak będą tymi statystykami obracać, by wyszła afera.

    > To co - tak sobie przychodzą do pogotownianej apteki i biorą co im sie
    > podoba? Z wyjątkiem lekow narkotycznych.

    Trudno mi powiedzieć, jak to jest we wszystkich pogotowiach. W znanych
    mi przypadkach oni w ogóle tych leków nie pobierają, tylko biorą
    walizkę. Nad tym, by w walizce było to, co tam ma być czuwa wyznaczona
    osoba i najczęściej nie jest to ratownik wyjazdowy. Leki rozlicza się w
    oparciu o karty - przykładowo takiej ja używam: https://tiny.pl/w42sf.

    Wzorów jest kilka, ale idea ich jest podobna. Kopia ewentualnie zostaje
    w dokumentacji, a oryginał idzie z pacjentem, by kolejne osoby
    wiedziały, co już było robione. Przy ratownictwie nie zawsze jest czas
    na przekazywanie tego, a pomyłki, czy przekłamania mogą mieć zgubne
    skutki. Przyjeżdża transport i zabiera rannego z kartą. Ratownik, który
    udzielał pomocy może już pomagać innej osobie. Niby opatrzonego ne
    powinno się zostawiać samego, ale możesz tam zostawić jakąś inną
    przytomna osobę,

    >> Sądzę, że nikt się tym szczególnie nie interesował. Przedmiotem
    >> postępowania nie było sprzeniewierzenie środków na zakup leków.
    > Ale cos tam sedzia mogl napisac w uzasadnieniu.

    Mógł nawet przytoczyć życiorys oskarżonego. tylko co to wnosi do
    omawianych tu kwestii?

    >> OK! Ale żeby akurat wtedy, gdy ktoś donosi o korupcji? Nie wydaje Ci się
    >> to dziwne?
    > Az tak to nie.
    > Tzn w takiej ogolnej sytuacji - a tu zwiazek przyczynowo-skutkowy
    > wydaje sie byc logiczny.

    Nie zrozumiałeś mnie. Nie chodzi o istnienie lub nie związku
    śmiertelności z prowizjami. Nie podejmuję się oceny tego, bo za mało mam
    wiarygodnych danych. Chodzi mi o to, że dostajemy informacje o korupcji,
    analizujemy, że z tego potencjału nie ma, bo ratownik nie jest
    funkcjonariuszem, więc ustawa nie zabrania mu czerpana korzyści w
    związku z pełnioną funkcją i nagle dochodzimy do wyniku, że to jest
    morderca, a kasę, to tak przypadkowo sobie na boku ciągnie.

    I chodzi mi o to, że kto na to wpada. Nie osoba mająca wiedzę
    merytoryczną, która zapewne była autorem anonimu. Bo jego autorem był
    albo ratownik, albo ktoś z grabarzy. Gdyby taka osoba to napisała, to
    bym słowem nie zaprotestował. Trzeba to zbadać.

    Natomiast sytuacja, gdy dziennikarze dowiadują się o nieistniejącej de
    facto korupcji i dwa dni później wyskakują z masowym morderstwem wzbudza
    we mnie obawę, że z braku możliwościowi wykazania korupcji rzucono
    gównem w wentylator licząc, ze coś się przyczepi. No i tu akurat
    wychodzi na to, że cos tam wyszło. Tylko czy taki materiał prasowy można
    traktować w kategorii informacji?

    Taż równie dobrze można napisać artykuł, że w Polsce działa mafia
    mordująca pieszych na przejściach dla pieszych. Normalnie masowo. Czasem
    się im uda, a czasem nie, bo jedynie potrącą, ale ofiara przeżyje.
    Popatrz na statystyki. Przecież mamy w nich potwierdzenie. Jednak trochę
    tych potraceń jest.

    Dla podniesienia atmosfery możemy dodać, że ta zorganizowana grupa, to
    są zwolennicy jednej partii i mają na celu zdyskredytowanie tej obecnie
    rządzącej, by wykazać, że zmiana w zakresie pierwszeństwa doprowadziła
    do śmierci ludzi. I teraz należy ścigać nie tylko tych kierujących, ale
    i polityków, bo oni są z nimi powiązani. :-)

    Odpuszczę, bo jeszcze jakiś idiota to podchwyci. Kilak takich akcji w
    życiu miałem :-) W każdym razie od tego materiału tylko maleń kroczek do
    zmiany zarzutów dla wszystkich członków i sympatyków tej określonej
    partii ze spowodowania wypadku drogowego na umyślne zabójstwo z użyciem
    niebezpiecznego narzędzia (samochodu). Czy wiesz, jaka zasługa dla
    dziennikarzy,m którzy wykryją taką aferę?
    >
    >>> Ja tam najpierw podejrzewałem, ze dostarczali komus na lewo,
    >>> jakiemus prywatnemu szpitalikowi ... ale w obliczu zarzutu zabójstwa,
    >>> to by chyba powiedzieli komu.
    >> O widzisz! Powiem, że mnie by mordowanie pacjentów dla prowizji nie
    >> przyszło do głowy.
    > No wlasnie - jakos inaczej bylismy wychowani niz oni.

    Albo jednak jest jak piszę i nie do końca był związek
    przyczynowo-skutkowy. Przy czym w wypadku zabójstwa nikt nad korupcją
    się nie zastanawiał.
    >
    > Tylko do dyskusji to niewiele wnosi - bo o ile policjanci mogli sprawe
    > "łapówek" bagatelizowac ... to jakosz szybko zaczeli aresztowania po
    > publikacji artykułu. Cos tam jednak wiedzieli ?

    Nie mam zielonego pojęcia, jak się to kręciło. Mogę jedynie się domyślać
    na podstawie doświadczenia, jak mogło to zadziałać. Wyobraź sobie, ze
    kierujesz działaniami w takim wypadku. Pomyśl, jakby się potoczyła Twoja
    kariera, gdyby przez Twój brak wiary w niedorzeczne informacje prasowe
    jednak ratownicy zamordowali jeszcze jedną ofiarę. Pewnie Policja
    gromadziła materiały na korupcję. Mieli już kilka dowodów na łapówkę, to
    na morderstwo to przełożyli.

    A ratownicy, to nie są twardzi kryminaliści. Jak ich pozatrzymywano z
    fasonem, to zaczęli się "sypać". Przyjęcie kilku stówek prowizji nie
    wydaje się wielką rzeczą przy zarzucie zabójstwa. Ale jak połączyli te
    kilak stówek z użyciem morderczego PAVULONu, być może i niezbyt trafnym
    z merytorycznego punktu widzenia, no to im wyszło, co wyszło.

    Ja nie twierdzę, że ratownicy są niewinni. W końcu sąd ich skazał. Po
    prostu zwracam uwagę na bardzo ładnie przez Ciebie akurat wywiedziony
    ciąg wydarzeń. Informacja o czym innym. Artykuł zupełnie w innym
    kierunku. Potem śledztwo, które potwierdza co innego (inny rozmiar), ale
    brak jakiegoś sensownego sprostowania które dotarło by do szerokich mas.

    >> Bo to jest specjalność Polski. Tu nic nie robiąc nagle możesz się z
    >> jednego dnia na drugi stać przestępcą.
    > Zaniechanie ("nic nie robiąc") jest chyba i w innych krajach.
    > W Usa kiedys aferke cytowałem. Most zacząl pękac.
    > Czlowiek wynajęty do inspekcji tez nic nie zrobil - tzn inspekcji nie
    > zrobil, a napisal, ze zrobil - ale chyba nie o to ci chodzilo :-)

    Nie o to. Ale jak byś ocenił, gdyby taka inspekcja prawem nie była
    nakazana. Nagle dziś wprowadzono przepis, ze należy jej dokonywać co 6
    miesięcy i skazano wszystkich, którzy od ponad 6 miesięcy jej nie
    zrobili. No nikt jej nie robił, bo nie była nakazana. Ale przecież
    zdrowy rozsądek nakazywał inspekcje, a nasza ustawa jedynie owo
    zdroworozsądkowe założenie przekuła w nakaz. A ja znam takie przykłady z
    polskiego prawa :-)

    >> Ależ oczywiście. Ale jak ładnie wygląda? Bo jakby zostało, ze
    >> udowodniono w kilku przypadkach, że załoga popełniła błąd, to już
    >> całkiem afera by straciła na blasku.
    > Ale co - sugerujesz, ze sprawa dęta?
    > Nieładnie tak kolegów z Łodzi oskarzac :-P
    >
    Ależ ja nikogo nie oskarżam. Nie mam zielonego pojęcia, co tam
    faktycznie było. Zwracam jedynie uwagę na alternatywne możliwości.
    >
    > Ja tylko przyznaję racje, ze tych medialnych doniesien to w ogolnosci
    > trudno fakty wyłowic, bo często mieszają straszliwie.
    >
    > A w szczegolnosci ... to ciekaw jestem, na ile Shrek mial racje,
    > ze wyjasnienie tej afery to zasluga pismakow.
    > Upublicznili oni, ale ile wykryli w swoim "sledztwie", i na ile
    > przyspieszyli policje i prokuraturę - trudno mi ocenic.
    > Za malo informacji, nie wiadomo co prawdziwe.
    >
    Ja jeszcze zwrócę uwagę na taki aspekt, że należałoby się zastanowić na
    ile przyspieszenie działań Policji wpłynęło na rzetelne tego
    wyjaśnienie, a na ile właśnie pozbawiło takiej możliwości. Gdyby nie
    podejrzenie o mordowanie pacjentów, to spokojnie można było choćby
    podsłuchiwać korespondencję pomiędzy ratownikami a grabarzami i
    udowodnić rozmiar przepływu gotówki. Ale tym grabarzom, co nie dawali
    łapówek uciekała kasa z portfela.Oni chcieli już i teraz. Ba, mogło się
    okazać, ze to jednak nie przestępstwo i nic z tego nie bedzie.
    >
    > To juz lepsza dla Shreka sprawa Stachowiaka.
    > Byłaby sie zamiotla pod dywan, gdyby nie publikacja.
    > Choc na razie publikacja niewiele pomogla - bo wyroki nieduze.
    >
    > I tylko znow ... a skad pismaki mialy informacje?
    > Komendant im chyba filmu z sejfu nie przekazal,
    > wiec zostaje ktos z prokuratury ... uczciwy czlowiek,
    > oburzony tym jak starają sie ukryc?

    Ponieważ uważam, że należało ukarać idiotów, to nawet nie będę się
    zastanawiał, kto tam zachował się prawidłowo. Oczywiście przy założeniu,
    że faktycznie chciano cokolwiek zatuszować. Bo nieinformowanie
    dziennikarzy o posiadanych dowodach, to akurat niekoniecznie musi służyć
    tuszowaniu.

    W Koninie dziennikarze "grzejąc" atmosferę doprowadzili do sytuacji, gdy
    niewiele brakowało, by były kolejne ofiary śmiertelne.
    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1