eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Czy istnieje przepis, który reguluje coś takiego? (artykuły spożywcze)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 11. Data: 2024-06-01 12:27:44
    Temat: Re: Czy istnieje przepis, który reguluje coś takiego? (artykuły spożywcze)
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 01.06.2024 o 12:23, Michał Jankowski pisze:
    > "Polędwica łososiowa" to od zawsze była nazwa własna wyrobu z mięsa
    > wieprzowego, przypominającego nieco kolorem i konsystencją łososia. Nie
    > wiem, czy tak wolno, ale może przez "zasiedzenie"...

    W końcu trudno się domagać pomarańcz w pomarańczowej kamizelce
    odblaskowej :-)
    >

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 12. Data: 2024-06-02 09:36:43
    Temat: Re: Czy istnieje przepis, który reguluje coś takiego? (artykuły spożywcze)
    Od: Trybun <M...@t...cb>

    W dniu 31.05.2024 o 17:10, Tomaszek pisze:
    > Spotykam się coraz częściej przy produktach spożywczych z czymś takim,
    > że nazwa produktu wprowadza  ewidentnie w błąd. Jeszcze na upartego
    > można by przeboleć pasztet z królika, który jak poczytamy w składzie
    > ma mięsa z tego królika.... 0.5 %:))) Jest nazwa ,,Pasztet z królika",
    > jest mięso z królika, jest:) Pewnie dobrych prawników mają i pewnie tu
    > jest zgodne z prawem, choć nie jest w porządku;)
    > Ale spotkałem produkty, które mimo że mają coś w nazwie to w składzie
    > już tego nie mają wcale. Przykłady:
    > - niektóre piwa na rynku mają w nazwie ,,chmielone", ,,chmielowe" itp.,
    > a w składzie jest wyłącznie słód jęczmienny i nie ma ani grama chmielu
    > - metka łososiowa (taki rodzaj kiełbasy) Robią to chyba wszystkie
    > większe zakłady mięsne. Niby każdy wg własnej receptury, ale żadna z
    > nich nie ma ani grama łososia w składzie, aromatu łososia, nie stało
    > obok łososia (choć czuć w tym coś, co łososia przypomina, zapewne
    > ,,aromat dymu wędzarniczego")
    >
    > Wolno im tak i wszystko jest zgodne z prawem czy jednak nie?
    > A jak nie wolno, to gdzie ,,uprzejmie donieść? ;) UOKIK? PIH?
    > --
    > t0maszek

    Zdaje się że PIH to tylko kolejna instytucja na papierze. Próbowałem do
    nich zgłosić notoryczne oszukiwanie na wadze "towarów na tacce"
    praktykowane przez sklep intermarche. Pierwsze zainteresowałem policję,
    oczywiście nic z tego, "w takich sprawach nie interweniujemy", polecili
    mi właśnie PIH,. Niestety procedury które musi przechodzić oszukany,
    wkurwiony klient uniemożliwiają złożenie zgłoszenia,. Pytają się nie o
    konkrety sprawy a przede wszystkim interesuje ich osoba oszukanego
    klienta, i związane z tym bzdurne pytanie o rozmiar butów pańskiej
    prababki. Dodam że rodzaj oszustwa był ewidentny, na opakowaniu
    umieszczona zawyżona waga, inna niż po fizycznym zważeniu. Nawet
    początkowy stójkowy policjant zobaczy szwindel, tymczasem klient
    utrzymujący z swojej kieszeni owego policjanta jak i instytucję pod
    nazwą PIH może sobie tylko pozgrzytać zębami.
    Co do tematu, to nazwy związane z łososiem muszą koniecznie dotyczyć
    ryby o takiej nazwie.


  • 13. Data: 2024-06-02 20:44:35
    Temat: Re: Czy istnieje przepis, który reguluje coś takiego? (artykuły spożywcze)
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 02.06.2024 o 09:36, Trybun pisze:
    > W dniu 31.05.2024 o 17:10, Tomaszek pisze:
    >> Spotykam się coraz częściej przy produktach spożywczych z czymś takim,
    >> że nazwa produktu wprowadza  ewidentnie w błąd. Jeszcze na upartego
    >> można by przeboleć pasztet z królika, który jak poczytamy w składzie
    >> ma mięsa z tego królika.... 0.5 %:))) Jest nazwa ,,Pasztet z królika",
    >> jest mięso z królika, jest:) Pewnie dobrych prawników mają i pewnie tu
    >> jest zgodne z prawem, choć nie jest w porządku;)
    >> Ale spotkałem produkty, które mimo że mają coś w nazwie to w składzie
    >> już tego nie mają wcale. Przykłady:
    >> - niektóre piwa na rynku mają w nazwie ,,chmielone", ,,chmielowe" itp.,
    >> a w składzie jest wyłącznie słód jęczmienny i nie ma ani grama chmielu
    >> - metka łososiowa (taki rodzaj kiełbasy) Robią to chyba wszystkie
    >> większe zakłady mięsne. Niby każdy wg własnej receptury, ale żadna z
    >> nich nie ma ani grama łososia w składzie, aromatu łososia, nie stało
    >> obok łososia (choć czuć w tym coś, co łososia przypomina, zapewne
    >> ,,aromat dymu wędzarniczego")
    >>
    >> Wolno im tak i wszystko jest zgodne z prawem czy jednak nie?
    >> A jak nie wolno, to gdzie ,,uprzejmie donieść? ;) UOKIK? PIH?
    >> --
    >> t0maszek
    >
    > Zdaje się że PIH to tylko kolejna instytucja na papierze. Próbowałem do
    > nich zgłosić notoryczne oszukiwanie na wadze "towarów na tacce"
    > praktykowane przez sklep intermarche. Pierwsze zainteresowałem policję,
    > oczywiście nic z tego, "w takich sprawach nie interweniujemy", polecili
    > mi właśnie PIH,. Niestety procedury które musi przechodzić oszukany,
    > wkurwiony klient uniemożliwiają złożenie zgłoszenia,. Pytają się nie o
    > konkrety sprawy a przede wszystkim interesuje ich osoba oszukanego
    > klienta, i związane z tym bzdurne pytanie o rozmiar butów pańskiej
    > prababki. Dodam że rodzaj oszustwa był ewidentny, na opakowaniu
    > umieszczona zawyżona waga, inna niż po fizycznym zważeniu. Nawet
    > początkowy stójkowy policjant zobaczy szwindel, tymczasem klient
    > utrzymujący z swojej kieszeni owego policjanta jak i instytucję pod
    > nazwą PIH może sobie tylko pozgrzytać zębami.
    > Co do tematu, to nazwy związane z łososiem muszą koniecznie dotyczyć
    > ryby o takiej nazwie.

    Siostra kiedyś razem ze swoim mężem przywieźli całe pudło łososia w
    tubkach. Córka sobie to wyciskała na chleb z masleem i szynką. Ja nie
    tknęłam nie wiem dlaczego. Do tej pory nie znam smaku łososia, chociaż
    on podobno był pyszny. Wbiłam sobie w głowę, że nie lubię łososia.

    Tam w Szwecji nie kupowali na sztuki tylko w całych pudłach. Tak samo
    jak np.kawę czekoladową, która była wspaniaŁa.


    --
    animka


  • 14. Data: 2024-06-02 22:38:00
    Temat: Re: Czy istnieje przepis, który reguluje coś takiego? (artykuły spożywcze)
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>

    Tomaszek napisał(a) :
    > - metka łososiowa (taki rodzaj kiełbasy) Robią to chyba wszystkie
    > większe zakłady mięsne. Niby każdy wg własnej receptury, ale żadna z
    > nich nie ma ani grama łososia w składzie, aromatu łososia, nie stało
    > obok łososia (choć czuć w tym coś, co łososia przypomina, zapewne
    > ,,aromat dymu wędzarniczego")

    Zapewne jest koloru łososiowego. Jest taki kolor. Nikt nie zabrania
    nazywania czegoś po jego ubarwieniu :-)

    Jak zauważyłeś, w składzie pasztetu z zająca, zawiera on zająca.
    Choć w ilości homeopatycznej. Wiele "szlachetniejszych" wyrobów
    mięsnych zawiera podobne ilości tego lepszego mięsa.

    Mamy też np Sok Malina z dorodnym owocem na obrazku. W składzie sok
    jabłkowy 90%, sok z aronii 9,9% (to dla nadania ciemnej barwy) i sok
    z malin 0,1%.

    Itd, itp. Życie. Trzeba czytać etykiety bo wszyscy łżą.

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek
    PGP key: 0xDCEF4E65


  • 15. Data: 2024-06-02 22:38:51
    Temat: Re: Czy istnieje przepis, który reguluje coś takiego? (artykuły spożywcze)
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>

    Tomaszek napisał(a) :
    > W dniu 31.05.2024 o 18:26, PD pisze:
    >> Będą się zasłaniać i mataczyć. Tu trzeba jakiś oczywisty przypadek na
    >> przetarcie ścieżki. Proponuję donieść, że zapłaciłeś za żubra a dostałeś
    >> piwo ;)
    >
    > Ja nie wiedziałem, że żubr to piwo:))) Przecież to nie jest piwo (od
    > czasu wykupienia browaru Dojlidy) jest to produkt piwopodobny
    >
    > Tak podejrzewałem, że nie ma sensu się kopać z koniem:(

    A już w szczególności z żubrem. Większy jest od konia.

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek
    PGP key: 0xDCEF4E65


  • 16. Data: 2024-06-02 22:51:13
    Temat: Re: Czy istnieje przepis, który reguluje coś takiego? (artykuły spożywcze)
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    W dniu 02.06.2024 o 22:38, Zbynek Ltd. pisze:
    > Tomaszek napisał(a) :
    >> - metka łososiowa (taki rodzaj kiełbasy) Robią to chyba wszystkie
    >> większe zakłady mięsne. Niby każdy wg własnej receptury, ale żadna z
    >> nich nie ma ani grama łososia w składzie, aromatu łososia, nie stało
    >> obok łososia (choć czuć w tym coś, co łososia przypomina, zapewne
    >> ,,aromat dymu wędzarniczego")
    >
    > Zapewne jest koloru łososiowego. Jest taki kolor. Nikt nie zabrania
    > nazywania czegoś po jego ubarwieniu :-)
    >
    > Jak zauważyłeś, w składzie pasztetu z zająca, zawiera on zająca. Choć w
    > ilości homeopatycznej. Wiele "szlachetniejszych" wyrobów mięsnych
    > zawiera podobne ilości tego lepszego mięsa.
    >
    > Mamy też np Sok Malina z dorodnym owocem na obrazku. W składzie sok
    > jabłkowy 90%, sok z aronii 9,9% (to dla nadania ciemnej barwy) i sok z
    > malin 0,1%.
    >
    > Itd, itp. Życie. Trzeba czytać etykiety bo wszyscy łżą.
    >

    A co daje smak malin? Zdjęcie poglądowe na etykiecie? ;)

    Robert


  • 17. Data: 2024-06-03 01:08:57
    Temat: Re: Czy istnieje przepis, który reguluje coś takiego? (artykuły spożywcze)
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-06-02, Zbynek Ltd. <s...@p...onet.pl> wrote:
    > Tomaszek napisał(a) :
    >> - metka łososiowa (taki rodzaj kiełbasy) Robią to chyba wszystkie
    >> większe zakłady mięsne. Niby każdy wg własnej receptury, ale żadna z
    >> nich nie ma ani grama łososia w składzie, aromatu łososia, nie stało
    >> obok łososia (choć czuć w tym coś, co łososia przypomina, zapewne
    >> ,,aromat dymu wędzarniczego")
    >
    > Zapewne jest koloru łososiowego. Jest taki kolor. Nikt nie zabrania
    > nazywania czegoś po jego ubarwieniu :-)

    Za to zabrania wprowadzania w błąd. Te łososiowe bóg-wie-co, to już
    troche na rynku czasu są, więc moznaby przyjąć, że wszyscy wiedzą co tam
    jest i nazwa stała się zwyczajowa, ale co do zasady to jest MZ
    wprowadzenie w błąd konsumenta. Nb. nie ma takich wyrobów zawierających
    łososia?

    --
    Marcin


  • 18. Data: 2024-06-03 18:38:31
    Temat: Re: Czy istnieje przepis, który reguluje coś takiego? (artykuły spożywcze)
    Od: Trybun <M...@t...cb>

    W dniu 02.06.2024 o 20:44, Animka pisze:
    > W dniu 02.06.2024 o 09:36, Trybun pisze:
    >> W dniu 31.05.2024 o 17:10, Tomaszek pisze:
    >>> Spotykam się coraz częściej przy produktach spożywczych z czymś
    >>> takim, że nazwa produktu wprowadza  ewidentnie w błąd. Jeszcze na
    >>> upartego można by przeboleć pasztet z królika, który jak poczytamy w
    >>> składzie ma mięsa z tego królika.... 0.5 %:))) Jest nazwa ,,Pasztet z
    >>> królika", jest mięso z królika, jest:) Pewnie dobrych prawników mają
    >>> i pewnie tu jest zgodne z prawem, choć nie jest w porządku;)
    >>> Ale spotkałem produkty, które mimo że mają coś w nazwie to w
    >>> składzie już tego nie mają wcale. Przykłady:
    >>> - niektóre piwa na rynku mają w nazwie ,,chmielone", ,,chmielowe"
    >>> itp., a w składzie jest wyłącznie słód jęczmienny i nie ma ani grama
    >>> chmielu
    >>> - metka łososiowa (taki rodzaj kiełbasy) Robią to chyba wszystkie
    >>> większe zakłady mięsne. Niby każdy wg własnej receptury, ale żadna z
    >>> nich nie ma ani grama łososia w składzie, aromatu łososia, nie stało
    >>> obok łososia (choć czuć w tym coś, co łososia przypomina, zapewne
    >>> ,,aromat dymu wędzarniczego")
    >>>
    >>> Wolno im tak i wszystko jest zgodne z prawem czy jednak nie?
    >>> A jak nie wolno, to gdzie ,,uprzejmie donieść? ;) UOKIK? PIH?
    >>> --
    >>> t0maszek
    >>
    >> Zdaje się że PIH to tylko kolejna instytucja na papierze. Próbowałem
    >> do nich zgłosić notoryczne oszukiwanie na wadze "towarów na tacce"
    >> praktykowane przez sklep intermarche. Pierwsze zainteresowałem
    >> policję, oczywiście nic z tego, "w takich sprawach nie
    >> interweniujemy", polecili mi właśnie PIH,. Niestety procedury które
    >> musi przechodzić oszukany, wkurwiony klient uniemożliwiają złożenie
    >> zgłoszenia,. Pytają się nie o konkrety sprawy a przede wszystkim
    >> interesuje ich osoba oszukanego klienta, i związane z tym bzdurne
    >> pytanie o rozmiar butów pańskiej prababki. Dodam że rodzaj oszustwa
    >> był ewidentny, na opakowaniu umieszczona zawyżona waga, inna niż po
    >> fizycznym zważeniu. Nawet początkowy stójkowy policjant zobaczy
    >> szwindel, tymczasem klient utrzymujący z swojej kieszeni owego
    >> policjanta jak i instytucję pod nazwą PIH może sobie tylko pozgrzytać
    >> zębami.
    >> Co do tematu, to nazwy związane z łososiem muszą koniecznie dotyczyć
    >> ryby o takiej nazwie.
    >
    > Siostra kiedyś razem ze swoim mężem przywieźli całe pudło łososia w
    > tubkach. Córka sobie to wyciskała na chleb z masleem i szynką. Ja nie
    > tknęłam nie wiem dlaczego. Do tej pory nie znam smaku łososia, chociaż
    > on podobno był pyszny. Wbiłam sobie w głowę, że nie lubię łososia.
    >
    > Tam w Szwecji nie kupowali na sztuki tylko w całych pudłach. Tak samo
    > jak np.kawę czekoladową, która była wspaniaŁa.
    >
    >

    Niedawno miałem w ręku puszkę Paprykarza Szczecińskiego "z łososiem",
    oczywiście w tej puszcze nie znajdzie nie tylko łososia ale w ogóle
    żadnej ryby.
    Aby docenić smak łososia to chyba trzeba mieć jakieś specjalne
    predyspozycje. Tak jak i do kawioru. Osobiście to raz zasmakował mi
    łosoś którego sam złowiłem na rzece Drawie i usmażyłem. Natomiast te
    wędzone z sklepu to jak dla mnie są zwyczajnie za tłuste, bardzo często
    zalatują błotem.


  • 19. Data: 2024-06-03 21:00:12
    Temat: Re: Czy istnieje przepis, który reguluje coś takiego? (artykuły spożywcze)
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 3 Jun 2024 18:38:31 +0200, Trybun wrote:
    > W dniu 02.06.2024 o 20:44, Animka pisze:
    >> W dniu 02.06.2024 o 09:36, Trybun pisze:
    >>> W dniu 31.05.2024 o 17:10, Tomaszek pisze:

    >>>> Ale spotkałem produkty, które mimo że mają coś w nazwie to w
    >>>> składzie już tego nie mają wcale. Przykłady:
    >>>> - niektóre piwa na rynku mają w nazwie ,,chmielone", ,,chmielowe"
    >>>> itp., a w składzie jest wyłącznie słód jęczmienny i nie ma ani grama
    >>>> chmielu
    >>>> - metka łososiowa (taki rodzaj kiełbasy) Robią to chyba wszystkie
    >>>> większe zakłady mięsne. Niby każdy wg własnej receptury, ale żadna z
    >>>> nich nie ma ani grama łososia w składzie, aromatu łososia, nie stało
    >>>> obok łososia (choć czuć w tym coś, co łososia przypomina, zapewne
    >>>> ,,aromat dymu wędzarniczego")

    Bo to chyba od koloru i wyglądu.

    >>> Co do tematu, to nazwy związane z łososiem muszą koniecznie dotyczyć
    >>> ryby o takiej nazwie.
    >>
    >> Siostra kiedyś razem ze swoim mężem przywieźli całe pudło łososia w
    >> tubkach. Córka sobie to wyciskała na chleb z masleem i szynką. Ja nie
    >> tknęłam nie wiem dlaczego. Do tej pory nie znam smaku łososia, chociaż
    >> on podobno był pyszny. Wbiłam sobie w głowę, że nie lubię łososia.
    >>
    >> Tam w Szwecji nie kupowali na sztuki tylko w całych pudłach. Tak samo
    >> jak np.kawę czekoladową, która była wspaniaŁa.
    >>
    > Niedawno miałem w ręku puszkę Paprykarza Szczecińskiego "z łososiem",
    > oczywiście w tej puszcze nie znajdzie nie tylko łososia ale w ogóle
    > żadnej ryby.

    To co się znajdzie?
    Cos mi się widzi, ze coś ci się ubzdurało, albo jakis wegetariański
    kupiłeś.
    Choć z nazwy "paprykarz" nie wynika ryba, ale papryka.
    Ale "z łososiem" zobowiązuje, choćby go tam 1% miało być :-)

    https://www.polskieradio.pl/8/2385/artykul/3257773,p
    aprykarz-szczecinski-co-o-nim-wiemy

    konserwa ze śmieci ... tzn z odpadów :-)

    > Aby docenić smak łososia to chyba trzeba mieć jakieś specjalne
    > predyspozycje. Tak jak i do kawioru. Osobiście to raz zasmakował mi
    > łosoś którego sam złowiłem na rzece Drawie i usmażyłem. Natomiast te
    > wędzone z sklepu to jak dla mnie są zwyczajnie za tłuste, bardzo często
    > zalatują błotem.

    A to taki z rzeki/jeziora był, czy pełnomorski-oceaniczny?
    Choc one akurat na przemian w rzekach i oceanach żyją.

    Łosoś ogólnie bardzo smaczny jest, ale to musisz filet lub wędzonego w
    sklepie kupić, atlantyckiego, lub norweskiego.

    Drawa powiadasz? A ten to chyba powinien zalatywac błotem

    https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81oso%C5%9B_szlach
    etny

    J.


  • 20. Data: 2024-06-03 23:07:39
    Temat: Re: Czy istnieje przepis, który reguluje coś takiego? (artykuły spożywcze)
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 03.06.2024 o 21:00, J.F pisze:
    > On Mon, 3 Jun 2024 18:38:31 +0200, Trybun wrote:

    >> Niedawno miałem w ręku puszkę Paprykarza Szczecińskiego "z łososiem",
    >> oczywiście w tej puszcze nie znajdzie nie tylko łososia ale w ogóle
    >> żadnej ryby.
    >
    > To co się znajdzie?
    > Cos mi się widzi, ze coś ci się ubzdurało, albo jakis wegetariański
    > kupiłeś.

    Nie zapominaj, że dyskutujesz z człowiekiem, który nie wie jaki Ziemia
    ma kształt.
    To znaczy wie, bo się uczył w szkole, ale nie wiadomo, bo kiedyś mówili,
    że jest płaska i co? Nagle się zmieniło? Wczoraj była płaska, a dzisiaj
    już nie? To skąd wiadomo jaki kształt będzie miała jutro? Sam nie może
    sprawdzić, więc nie wiadomo.

    (pierwszy z brzegu)
    https://hobbyhouse.pl/product-pol-3061-Paprykarz-szc
    zecinski-z-lososiem-MK-152g-02-2026.html

    "Składniki paprykarza szczecińskiego z łososiem MK: woda, ryba
    rozdrobniona łosoś atlantycki (Salmo Salar) 28%, koncentrat pomidorowy,
    ryż, błonnik roślinny bambusowy, sól, cebula suszona płatek, olej
    roślinny rzepakowy, warzywa suszone i przyprawy, glukoza, aromaty, cukier."

    A bo to wiadomo co tam jest w środku? Sam tego nie pakował, a w to co
    napisali wierzyć nie można, więc nie wiadomo, czy łosoś tam jest. A
    skoro nie wiadomo, to go tam nie ma.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1