eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawostrzelał do dzikaRe: strzelał do dzika
  • Data: 2021-07-13 17:28:53
    Temat: Re: strzelał do dzika
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 13.07.2021 o 16:31, J.F pisze:

    > sadzac po
    > https://kurierlubelski.pl/pikieta-lubelskiego-ruchu-
    antylowieckiego-chca-ukarania-sprawcy-smierci-16letn
    iego-kazacha/ar/c1-15285402
    >
    > "Wstępne oględziny ciała wykazały, że pocisk trafił nastolatka w
    > plecy, uszkodził nerkę, wątrobę, płuca, a także brodę i kolano
    > chłopca. Obrażenia twarzy i nóg wzięły się najprawdopodobniej stąd, że
    > w chwili oddania strzału 16-latek skulił się na ziemi."
    >
    > To nie wiem czy "dzik" sie odezwal ludzkim glosem.
    > Ktos sie odezwal, ale raczej nie postrzelony.

    Więc kolega dzika - dziki raczej kolegują się z innymi dzikami.

    > byl w sadzie z kolegami, wiec tak wcale nie wynika.
    > Owszem - moze i nalezalo pomyslec, ze sie byc moze strzelalo do
    > czlowieka ... ale czy sie trafilo?

    Jak się strzelało do człowieka i potem go zostawiło to jak najbardziej
    jest wręcz podręcznikowe nieudzielenie pomocy. Jakie jeszcze fikołki
    można uskuteczniać? Popchnąłem go w przepaść z urwiska ale przecież nie
    widziałem czy potrzebował pomocy, bo z tego miejsca gdzie stałem nie
    było widać jak pierdolnął o glebę. Zresztą prosze wysokiego sądu on
    pomocy przecież wcale nie wzywał - krzyczał tylko aaaaaaa ale też nie
    długo. Jakby potrzebował to przecież powinien krzyczeć tak żeby go było
    słychać co chce, przecież gadać umiał - no nie?

    Tu raczej pasuje - jechałem tirem na drodze leżał dzik - pomyślałem sobi
    (a ogólnie to dużo nie myślę bo mówią że głupi jestem) że go rozjadę -
    dzik to dzik. Jak podjechałem bliżej to okazało się że zaczął machać
    racicami w jakiś taki ludzki sposób. A co potem to nie wiem - zniknął w
    martwym polu przed maską. Co sprawdzić? Nie poszedłem bo miałem tacho
    przekroczone i się bałem że sie wyda. Jakie nieudzielenie pomocy - skąd
    miałem widzieć, że on pomocy potrzebuje? A poza tym na drodze się nie
    leży. Wyrażam skruche wysoki sądzie za to tacho ale z resztą się nie
    zgadzam:P

    >> Równie dobrze możesz potrącić człowieka i jak sąd będzie coś mówił o
    >> nieudzieleniu pomocy to powiesz, że nie wiedziałeś co się stało -
    >> poczułeś że w coś uderzyłeś, ale patrzyłeś w komórkę więc nie wiedziałeś
    >> czy ktoś pomocy potrzebuje - skąd taki pomysł że miałby potrzebować?
    >
    > Ano tak bedzie, ale jak "wpadnie pod naczepe", to aby na pewno
    > pomyslisz, ze w kogos uderzyles?

    Ale im nie wpadł pod naczepę, tylko strzelali do ludzi.
    --
    Shrek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1