eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawodywagacje powypadkowe › Re: dywagacje powypadkowe
  • Data: 2008-05-04 22:57:07
    Temat: Re: dywagacje powypadkowe
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:fvleji$g9a$1@nemesis.news.neostrada.pl Robert Tomasik
    <r...@g...pl> pisze:

    >>>> Cywilnie to można wszystkich i o wszystko, doskonale wiesz.
    >>> Ale to działa. jeśli udowodnisz, ze szkoda powstała na skutek
    >>> dziury, to nawet zarządcy specjalnie się nie pieniaczą.
    >> Jakie tam "działa", jakie tam "jeśli udowodnisz"?
    >> Zawsze jeździsz z aparatem i 6 świadkami?
    >> A to i tak może być za mało.
    >> Mówiłem - na ziemię, kolego, na ziemię.
    > Trochę zupełnie nie na temat piszesz.
    E tam. Nieumiejętnie się bronisz.
    Jest na temat jak najbardziej.

    > W wypadku naszego kamienia na
    > poboczu może oczywiście istnieć cały szereg problemów dowodowych. Ale
    > my oceniamy stan faktyczny opisany przez pytającego,
    Doprawdy? To co on robił na poboczu? Czemu tamtędy grzał?

    > a nie możliwe jego
    > mutacje spowodowane różnymi komplikacjami natury procesowej. Inaczej,
    > to by trzeba było w każdej odpowiedzi na pytanie roztrząsać cały szereg
    > mniej lub bardziej prawdopodobnych komplikacji.
    Dobrze, że chociaż sądy robią to jednak czasem i dobrze, że nie jesteś sądem

    > To może, za niejakim Kant'em rozważmy, czy aby pytającemu się jedynie nie
    > wydawało, że najechał na kamień i rozwalił płot. A może tego kamienia i
    > płoty tam w ogóle nie było? Nie było również samochodu, którym podróżował
    > pytający ani samego pytającego nie ma. Nie ma w ogóle nas! :-))))
    Interesujące.
    No i co?

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1