eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawodywagacje powypadkowe › Re: dywagacje powypadkowe
  • Data: 2008-05-04 23:22:43
    Temat: Re: dywagacje powypadkowe
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:fvlf0h$8t5$1@news.dialog.net.pl...

    >> W wypadku naszego kamienia na
    >> poboczu może oczywiście istnieć cały szereg problemów dowodowych. Ale
    >> my oceniamy stan faktyczny opisany przez pytającego,
    > Doprawdy? To co on robił na poboczu? Czemu tamtędy grzał?

    A jakie to ma znaczenie z punktu widzenia osoby, która naruszając prawo
    umieściła tam przeszkody?
    >
    >> a nie możliwe jego
    >> mutacje spowodowane różnymi komplikacjami natury procesowej. Inaczej,
    >> to by trzeba było w każdej odpowiedzi na pytanie roztrząsać cały szereg
    >> mniej lub bardziej prawdopodobnych komplikacji.
    > Dobrze, że chociaż sądy robią to jednak czasem i dobrze, że nie jesteś
    > sądem

    Ale sąd też nie dywaguje, tylko ustala stan faktyczny i ocenia go w oparciu
    o obowiązujące prawo.
    >
    >> To może, za niejakim Kant'em rozważmy, czy aby pytającemu się jedynie
    >> nie wydawało, że najechał na kamień i rozwalił płot. A może tego
    >> kamienia i płoty tam w ogóle nie było? Nie było również samochodu,
    >> którym podróżował pytający ani samego pytającego nie ma. Nie ma w ogóle
    >> nas! :-))))
    > Interesujące.
    > No i co?

    Nie ma problemu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1