eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawodywagacje powypadkowe › Re: dywagacje powypadkowe
  • Data: 2008-05-04 18:57:48
    Temat: Re: dywagacje powypadkowe
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:fvl0bn$rs7$1@news.dialog.net.pl...

    >>> No i co z tego? Pobocze nie służy do jeżdżenia, do tego służy jezdnia.
    >>> Tam nie tylko mogło nie być kamienia, ale w ogóle mogło nie być
    >>> pobocza.
    >> Jakby pobocza nie było, to po pierwsze stałby stosowny znak, a poza tym
    >> obniżyło by to klasę drogi i spowodował wprowadzenie ograniczenia
    >> prędkości.
    > Nie wiesz, co tam było. Wątkosprawca tego nie precyzuje, a ty sobie nie
    > dośpiewuj co ci pasuje, bo to śmieszne.
    > Na razie wiemy tyle, że "kierownik" z własnej winy (jak sam przyznaje)
    > uznał za konieczną jazdę poboczem, gdzie doszło do spotkania z kamieniem,
    > którego nie zdołał zauważyć na czas.
    > I to wszystko.

    I to wszystko - właśnie :-)

    Skoro pobocze jest, to nie należy na nim ustawiać żadnych pułapek.
    Pozostawienie tam nieoświetlonego pojazdu jest juz wykroczeniem, a głazach
    i innych mniejszych przeszkodach nie wspominając. Pomyśl, czemu w
    samochodach stosuje się trójkąty ostrzegawcze przykładowo.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1