eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawociekawostka - stosowanie się do przepisów drogowychRe: do podwątku o rondach - Gotfrydzie....
  • Data: 2012-07-02 18:52:29
    Temat: Re: do podwątku o rondach - Gotfrydzie....
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 2 Jul 2012, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 02.07.2012 10:58, Gotfryd Smolik news pisze:
    >> Zwyczajnie.
    >> Jeden wskazuje ręką drugiemu, że to ten drugi ma jechać, drugi
    >> potwierdza (zgodnie z art.65 ostatnie słowo) powszechnie znanym
    >> znakiem "dziękuję" że korzysta i tyle.
    >
    > Jaaasne. A potem udowodnij...

    Pisałem, że co rusz dorzucasz nowe warunki?
    Było coś o "wartości dowodowej"?
    No i rzecz jasna zaraz nam wyłożysz, w jaki sposób będziesz
    udowadniał że strzaskana maska Twojego auta oraz tył tego
    z przodu wzięły się z jego cofania a nie faktu że za późno
    hamowałeś.
    Ta sama "prostota dowodowa".

    >> Wszyscy sobie dają radę, a Ty widzisz problem.
    >
    > Jajco prawda. Nie spotkałem tego nigdy jeszcze, a jeżdżę już ponad 20
    > lat.

    Ktoś Ci już napisał że widać mało jeździsz.

    > Po prostu w spoczynku nadal stosuje się Prawą Rękę.

    O ile "spoczynek" oznacza pojazd pozostający w ruchu to
    trudno podważać.

    >> Sąd nie może więc przyznać nikomu "większej racji", bo wszyscy
    >> równo nie mają prawa.
    >
    > Z tych dwóch, co się zderzyli, jeden miał, drugi nie miał.

    Fakt, w przypadku skrzyżowania równorzędnego musieliby się
    wpakować w czwórkę :>

    >> Jeśli sytacja jest patowa (a "4 pojazdy na równorzędnym" to JEST
    >> sytuacja patowa), rozwiązaniami są wyłącznie:
    >
    > Owszem, jeżeli jest mocno patowa, to można sobie machać rękoma
    > i negocjować warunki.

    No i tyle.
    Nie mam dalszych pytań.

    >> Kto dał Ci upoważnienie do przypisywania zdania jednego grupowicza
    >> drugiemu grupowiczowi?
    >
    > Bo go poparłeś.

    I CO Z TEGO?
    Mam sobie wyszukać jakikolwiek post jakiegokolwiek grupowicza,
    w którym wyraził (jakiekolwiek) zdanie zgodne z tym które
    wyraziłeś (z innym poście, a jakże) i przypisywać Ci
    że to Twój "ulubieniec"?
    Tak się zastanawiam, czy zacząć od Animki czy Stokrotki...

    > I od tego się ta dyskusja rozpoczęła.

    Ja się nie pytam od czego zaczęła się dyskusja, tylko
    z jakiej paki zaczynasz ad personam.
    Jak to mawiają - "prosisz się".
    I nie dziwota, że (nieraz) się doczekałeś :>

    >> Ci głupcy musieliby się razem spotkać na skrzyżowaniu,
    >> a i tego byłoby mało.
    >
    > Czyli instruktorzy ucząc Prawej Ręki robią to twoim zdaniem błędnie

    Z kogo chcesz zrobić głupka, ze mnie czy z siebie?
    Bo reszta czytelników chyba przyuważyła, że chodzi o przypadki
    SYMETRYCZNE (z dokładnością do miejsca i czasu).

    Przypomnę jeszcze, że w tym kontekście pierwotny problem
    (dwu jednocześnie wjeżdżających na SORO, ale znajdujących
    się w istotnie różnej sytuacji względem siebie w momencie
    kolizji) to NIE jest przypadek symetryczny (i dlatego jest
    tylko "jeden winny")

    > powinni uczyć Negocjacji Na Ustąpach. I negocjacji na NieUstąpach

    Podgrzeję atmosferę ;) (bo w sumie wątek do niczego innego
    już się nie nadaje).
    A ogladasz czasami Dworaka?
    Bo ja z archiwum ze strony.
    :P
    (dodam, że "wpuścić z podporządkowanej" w google zapodaje całkiem
    ciekawe przyczynki do dalszych rozważań, włącznie z pokreślonymi
    przeze mnie zastrzeżeniami - pierwszy link prowadzi do przypadku,
    w którym korzystający nie poczekał na akceptację pozostałych,
    czy też ustąpią, dość wypadkogenna sytuacja)

    > sumie i w innych sytuacjach się zdarza, że samochody się zatrzymały
    > i kierowcy jadą nadal w kolejności jak z Przepisów, a nie z Negocjacji.

    Nie mięknij.
    Twardo trzymaj się wersji "zawsze" tudzież "nigdy", bo wyjdzie,
    że jednak sam nie wierzysz w to co pisałeś poprzednio :P

    >> Po doprowadzeniu po wypadku byłby więc potrzebny jeszcze
    >> "beton" który w tym stylu:
    >> http://www.youtube.com/watch?v=KJhheiF9IgQ
    >> ...odmówiłby przyjęcia oczywistego mandatu.
    >
    > Po pierwsze, tu masz sytuację USTĄP i GŁÓWNA, więc co to ma do rzeczy?

    Oczywistość wykroczenia.
    Jak wyjeżdżający są "symetryczni", to obaj nie mają pierwszeństwa.

    > Po drugie, poszkodowany jechał.

    Ustaliliśmy już, że aby doszło do wypadku MUSZĄ jechać.
    Jeśli się zatrzymali, muszą ruszyć, a tym samym w momencie kolizji
    bedą "nadjeżdżający" (z lewej, prawej, przeciwka, zależnie od
    tego co rozpatrujemy).
    Ponieważ nie zatrzymali się z przyczyn "nie wynikłych z warunków
    ruchu" (zatrzymanie z ostrożności jest przyczyną "wynikłą"), to
    rzecz jasna byli "w ruchu" (w rozumieniu ruchu drogowego).
    W momencie kolizji spełniają więc oba występujące w PoRD
    kryteria (bycia w ruchu oraz poruszania się).

    Nie wiem więc co chcesz powiedzieć przez "po drugie", skoro
    we wszystkich "skrzyżowaniowych" przypadkach które dotąd się
    pojawiły mowa była wyłącznie o kolizyjności poruszających
    się pojazdów.

    > Po trzecie: policjanci powinni zostać ukarani za niewłaściwe zachowanie

    Zdaje się był wątek na ten temat, dlatego zresztą zapamiętałem
    że zdarzenie jest na youtube.
    Ale proszę, nie odbiegaj na orbity okołogalaktyczne, mi
    chodziło wyłącznie o oczywistość wykroczenia.
    Fakt, pomysł z "zakazem zadzwonienia" mieli głupi i tak
    dalej, masz zgodę z góry, bylebyś nie odbiegał ;>

    >> Z kolei, nawet jakby taka sprawa się trafiła, to ani na
    >> nagłośnienie w mediach ani na odwołanie (apelację) bym nie liczył,
    >> a tym samym NAWET jeśli takie sprawy były, to należą do kategorii
    >> "prawie nikt o nich nie wie".
    >
    > No ty masz dojścia do tych wyroków sądowych

    Niby jak???
    Ty sobie myślisz, że jak np. na .podatki piszę że jestem "szarym
    podatnikiem" to kłamię czy jak?
    Mam takie samo dojście jak i ty.
    Weź sobie bazę orzeczeń SN i szukaj jak masz chęć.

    > Ja niestety na wyrokach się nie znam.

    Ale za to na wersji "na drodze nie zawiera się umów" doskonale.
    Widzę :]

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1