eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawociekawostka - stosowanie się do przepisów drogowych › Re: ciekawostka - stosowanie się do przepisów drogowych
  • Data: 2012-07-02 22:52:29
    Temat: Re: ciekawostka - stosowanie się do przepisów drogowych
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 2 Jul 2012, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > Chodzi ci o to, że dwaj przedsiębiorcy zobowiążą się między sobą w dwóch
    > lokalach wdrożyć wspólny standard obsługi klienta?

    Twój własny przykład. Tak.
    Okazało się, że zapomniałeś (lub nie wiedziałeś) o przepisie,
    który "z mocy prawa" daje prawo osobie trzeciej, która nie
    jest stroną umowy.
    Cóż, sam zacząłeś ;)

    > No i co? Jak zobowiążę się postawić ekspres do kawy i sprzedawać
    > hamburgery z dżemem, a nie będzie ani ekspresu ani hamburgerów, to Co MI
    > Pan Zrobisz?

    Nic.
    Ale jak będzie hamburger a ja go zjem, to CO MI PAN ZROBISZ?
    A to właśnie taki jest układ z przepisami - nie ma "niemożliwości"
    pojechania zgodnie z KW.
    Nie dyskutujemy o przypadku braku czegoś "w realu".

    > To ja się zobowiązałem wobec innych, a nie wobec ciebie.

    A do tego F...ine KC zajrzałeś czy nadal tkwisz w mocnym
    przekonaniu że nie ma potrzeby?

    BTW: tak, doskonale wiem, gdzie w zupełnie innym temacie strzeliłem
    sobie w okno i nie wątpię, że zostanie to w następnym cyklu
    flejmów na tamten temat wyciągnięte ;)

    >> Owszem, były takie przykłady - np. minister nie wydawał
    >> rozporządzenia wykonawczego, w którym miał stworzyć listę
    >> czegoś-tam.
    >> Zwracam uwagę na istotną różnicę: *stworzyć*, a nie *wdrożyć*.
    >
    > A jak się zobowiąże wdrożyć masaż na każdej stacji benzynowej? A tu
    > ZONK, nie ma?

    To nie ma.
    Ale jak zrobisz go sobie sam, to nie można karać, mimo wielkiej
    tablizy ZAKAZ MASAŻU.
    I tego nie chcesz zrozumieć.
    Kierowca nie ma oczekiwać od państwa NIC.
    NIC mu się nie "należy".
    On sobie sam może po prostu pojechać.
    Tyle.
    Wszyscy inni też o tym wiedzą (z konstytucji) i SĄ ZOBOWIĄZANI
    WIEDZIEĆ.

    >> A tu jest czarno na białym: przepis, który państwo zobowiązuje
    >> się stosować.
    >
    > No właśnie sęk w tym, że nie.

    Dobra.
    Ja mam dość, może komuś będzie się chciało.
    Jak to na .podatki w innym temacie ktoś napisał: "dobrze ci radzę,
    rób jak chcesz" ;)
    Niemniej, równie dobrze, bardzo polecam takie powiedzonko, że
    jak ze trzech ci mówi że jesteś pijany, to na wszelki wypadek
    weź i się połóż.
    Rekomenduję na wypadek, jakby kolejny raz "wersja Dworaka"
    jazdy po skrzyżowaniu WYDAWAŁA CI SIĘ niezgodna z przepisami.

    > To, że się zobowiążą dopuścić ruch o prędkości 250km/h na autostradzie,
    > to nie znaczy, że można jechać 250

    Ja rozumiem że nie rozumiesz, i rozumiem że nie dam rady tego
    wytłumaczyć. ITBBNT. (IToByByłoNaTyle)

    > 250 w prawie, bo stan autostrad jest nie pozwalający?

    Po prostu, to nie jest wtedy autostrada.
    Co najwyżej jest to ałtostrada.

    >> Nikt Ci wobec tego nie broni wyegzekwować swojego prawa wjechania
    >> wózkiem.
    >
    > No ale wjazdu brak.

    To znaczy że przykład był do kitu.
    Kierujący nie napotyka na przeszkodę uniemożliwiającą mu
    zastosowanie się do KW.

    > No właśnie dobry.

    Zły :P

    > Wjazdu brak

    Ale kierujący o którym mowa NIE NAPOTYKA NA PRZESZKODY
    w stosowaniu KW. Ze swojej strony nie musi nic robić,
    nic budować.

    > A ty chcesz usilnie wjechać.

    Nie, to ty chcesz i znajdujesz przeszkody.
    W przykładzie o którym mowa kierujący chce - i UMIE - pojechać
    zgodnie z KW.
    Jak nie umiesz, to albo sam nie maz kompetencji, albo przykład
    wziąłeś do kitu. Wybieraj.

    > No. A ty masz pecha, że danego zapisu z KW nie ma w PoRD.

    Mnie to nie wzrusza, bo w jeździe nie przeszkadza.
    Przeszkadza najwyżej niedouczonym, który lekceważą przepisy
    konstytucji ;>

    >> Niewybudowanie barierki 'z konwencji' niczym, ale to niczym, nie
    >> różni się od niewybudowania barierki 'z ustawy'.
    >
    > No więc tatuń (państwo) ma problem czy zostanie ukarany za brak barierki
    > czy nie. Ale jej brak.

    To po raz ostatni: zrozum, że dopóty porównujesz ustawę luzem
    i konwencję luzem, to NIE MA RÓŻNICY w traktowaniu.
    Jeśli ustawa pozwoli na jazdę kilku pojazdów na czerwonym,
    to pojadą. Powątpiewasz? ;>
    No to jeśli konwencja pozwala (ratyfikowana!) to też pojadą.
    A na deser - efektywnie KW jest "nad" PoRD".

    >> Jeśli więc uważasz, że masz pełne prawo opierać się o nieistniejącą
    >> barierkę "z ustawy", to ja nie mam nic do dodania :P
    >> (wykazywałem JEDYNIE, że takie zachowanie 'z konwencji' nie jest
    >> gorsze, niż zachowanie 'z ustawy')
    >
    >
    > Sęk w tym, że w konwencji zobowiązują się do wstawienia czegoś, ale nie
    > wstawiają, więc tego nie ma.

    No więc jak NIE UMIESZ pojechać zgodnie z KW, bo ci słupka brakuje,
    to trudno. Nie umiesz.
    Ale jak UMIESZ i MOŻESZ, to co innego.

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1