eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazł się pieszy! › Re: Znalazł się pieszy!
  • Data: 2023-09-07 08:50:22
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: PD <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 07.09.2023 o 08:32, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 07.09.2023 o 04:36, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> Obecnośc pojazdu mógł przewidzieć. Niekoniecznie powinien był
    >> przewidzieć obecnośc pijanego szaleńca.
    >
    > Co by w tym wypadku zmieniło, gdyby wszedł pod koła trzeźwego?

    W tamtej sytuacji co by zmieniło? Gdyby kierowca był trzeźwy i jechał
    przepisowo, wówczas pieszy musiał by go wyczekać i użyć w ostatniej
    chwili podstępu by wejść mu pod koła - to by się zmieniło.

    >> MZ nie musiałby przejść. MZ do braku klarownej winy wystarczy
    >> uprawdopodobnić, że przy prawidłowo jadącym pojeździe nawet niezgodne z
    >> przepisami wejście pieszego nie doprowadziłoby do wypadku o takich
    >> skutkach.
    >
    > Pieszy odpowiadać ma ewentualnie za spowodowanie wypadku, a nie morderstwo.

    Nie "ma", bo nikt go jak do tej pory nie próbuje go do jakiejkolwiek
    odpowiedzialności za cokolwiek pociągnąć. Na dziś ustalono kim jest i
    gdzie mieszka. To wszystko.

    >> Ale pieszy nie musi zakłądac, że tamten nie jedzie zgodnie z przepisami.
    >> Ma MZ prawo założyć coś wręcz przeciwnego.
    >
    > Argumentacja słuszna, o ile pieszy mógłby legalnie tam iść, gdyby
    > samochód jechał zgodnie z przepisami. Czyli przykładowo, gdyby tam było
    > miejsce, w którym pieszemu wolno przechodzić, ale ne jest przejściem.

    Podaj przepis mówiący, że popełniającemu wykroczenie zabrania się
    przewidywania, że pojazd jedzie zgodnie z przepisami.

    >> Nie dworujemy sobie (dworować, to zdaje się żartować/kpić). Po prostu
    >> dla mnie klarowna wina pieszego byłaby jedynie w sytuacji, gdy w
    >> przypadku pojazdu poruszającego się zgodnie z przepisami, kierowca
    >> skończyłby jak skończył. A tak, to zachowanie kierowcy raz samo w sobie
    >> jest istnotnym czynnikiem w osiągnięciu końca pod mostem; dwa,
    >> modyfikuje równiez potencjalną winę pieszego, który nawet przechodząc w
    >> niedozwolonym miejscu nie powinien się spodziewać popindalającego,
    >> naprutego kolesia.
    >
    > No więc oczywiście masz rację. Kierujący winę ponosi, tylko go osądzić
    > już nie można. Natomaist za wypadek może ponosić winę wiele osób. Tu
    > mamy pieszego, którego można osądzić.

    A nie mówiłem, dajcie osobę a paragraf się znajdzie.

    PD

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1