eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazł się pieszy! › Re: Znalazł się pieszy!
  • Data: 2023-09-07 04:36:17
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2023-09-06, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 06.09.2023 o 02:59, Marcin Debowski pisze:
    >>> Zdecydowanie nie powinien. Rzecz w tym, że na tak krótkim odcinku
    >>> prędkość pojazdu ma drugorzędne znaczenie. Ten akurat jechał szybko, ale
    >>> jadący wolno relatywnie samochód (przyjmijmy 30 km/h) przejeżdża w
    >>> sekundę ~8 metrów, a zatem zakładając czas pobytu na jezdni idącego 7
    >>> sekund, to mógłby on liczyć na to, że przechodząc nie będzie kolidował z
    >>> samochodem, o ile ten będzie 40~50 metrów przed miejscem jego przejścia.
    >>> Jazda w limicie, to już ~14 m/s i analogiczny dystans wyniesie ~100 metrów.
    >> No ale to kierowca powinien się bardziej spodziewać pieszego więc nawet
    >> jak wolniej nie jest łatwo to szybciej chyba tym bardziej.
    >
    > Wina kierowcy jest bezsporna. Tu zastanawiamy się, czy pieszy jej nie
    > ponosi. Mogą obydwaj. Pieszego - moim zdaniem - zwolniło by z
    > odpowiedzialności wykazanie, że nie mógł przewidzieć tam pojazdu.
    > Powiedzmy ten pojazd jechał po parku i trudno się go tam spodziewać. Ale
    > to jedna z bardziej ruchliwych ulic Krakowa.

    Obecnośc pojazdu mógł przewidzieć. Niekoniecznie powinien był
    przewidzieć obecnośc pijanego szaleńca.

    > Jeszcze, gdyby wykazać, że przy prawidłowo jadącym pojeździe (w limicie
    > prędkości) ten pieszy by przeszedł, a przekroczenie prędkości to
    > zmieniło, no to uznałbym, że mógł niewłaściwie tę prędkość ocenić. Ale
    > już to kilka razy tu liczyłem i nie chce mi się kolejny. Inna prędkość
    > powodowała jedynie inny moment przecięcia się torów ruchu pojazdu i
    > pieszego.

    MZ nie musiałby przejść. MZ do braku klarownej winy wystarczy
    uprawdopodobnić, że przy prawidłowo jadącym pojeździe nawet niezgodne z
    przepisami wejście pieszego nie doprowadziłoby do wypadku o takich
    skutkach.

    >>> raczej tego z kilkudziesięciu metrów ocenić nie był wstanie.
    >> Pieszego ominął MZ bo pieszy się dostosował w pewnym monecie do
    >> sytuacji. Przecież nie lazł jednostajnie pod koła.
    >
    > Bo zakładasz, że on chciał jechać zgodnie z przepisami - podobnie, jak
    > ten ostatnio tu podlinkowany biegły. Biorąc pod uwagę że jechał pod
    > wpływem alkoholu (przestępstwo), ze dwa-trzy razy ponad dopuszczalny tam
    > limit (wykroczenie) to upór przy domniemaniu, że chciał dokładnie po
    > wyznaczonym pasie to przejechać i to w sytuacji, gdy miał wgląd w
    > przestrzeń i widział, że lewy pas jest wolny jest moim zdanie
    > nieuzasadniony. I tyle.

    Ale pieszy nie musi zakłądac, że tamten nie jedzie zgodnie z przepisami.
    Ma MZ prawo założyć coś wręcz przeciwnego.

    > Nie wiem, co on planował i się nigdy tego nie dowiemy. Nie wiedział tego
    > pieszy, bo nawet nie spojrzał. Uważam, że nie miało to znaczenia, bo
    > kierujący nie reagował na schodzącego z wysepki (za mało czasu na
    > reakcję) tylko na idącego przez sąsiedni pas. Gdyby nie reagował na
    > pieszego z sąsiedniego pasa, to moim zdaniem zabiłby pieszego na tym
    > pasie do lewoskrętu.
    >
    > Dworujecie sobie z tego, ze był pod wpływem, a choć nei pochwalam jazdy
    > w takim stanie, to wychodzi na to, że on lepiej ogarniał zagrożenie, niż
    > ten pieszy.

    Nie dworujemy sobie (dworować, to zdaje się żartować/kpić). Po prostu
    dla mnie klarowna wina pieszego byłaby jedynie w sytuacji, gdy w
    przypadku pojazdu poruszającego się zgodnie z przepisami, kierowca
    skończyłby jak skończył. A tak, to zachowanie kierowcy raz samo w sobie
    jest istnotnym czynnikiem w osiągnięciu końca pod mostem; dwa,
    modyfikuje równiez potencjalną winę pieszego, który nawet przechodząc w
    niedozwolonym miejscu nie powinien się spodziewać popindalającego,
    naprutego kolesia.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1