eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWypadek - obowiązki policjanta › Re: Wypadek - obowiązki policjanta
  • Data: 2010-02-04 17:24:12
    Temat: Re: Wypadek - obowiązki policjanta
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 4 Feb 2010, pierwiosnek wrote:

    > pmlb pisze:
    > [ciach]
    >>> której kierowca na rondzie włącza kierunkowskaz w prawo, widząc to inny
    >>> kierowca wjeżdża na rondo i buch... ten pierwszy wjeżdża mu w bok (mimo
    >>> kierunkowskazu), a policja stwierdza winę wjeżdżającego, bo "powinien
    >>> ustąpić pierwszeństwa",
    >>
    >> Ba... nie upewnil sie, ze moze wjechac na rondo...
    >
    > Czyli czekam aż na rondzie będzie całkiem pusto...

    Nie, czekasz aż jadący z lewej ZACZNIE SKRĘCAĆ w zjazd.
    Przy okazji 98,74% kierowców zwalnia (znacznie) ;)

    > Czekam, czekam, czekam,
    > wieczorem włączam się do ruchu :P A tymczasem co trzeci samochód zjeżdża z
    > ronda i mogłabym na nie wjechać, no ale muszę poczekać aż będzie na samym
    > zjeździe (sam kierunkowskaz nie wystarczy)

    Ale wiesz, że on *ficznie* ma problem z "odkręceniem", jeśli już skręca
    o 30 stopni.

    > Jak będę jechać z maksymalną dozwoloną prędkością - jego wina, jak będę
    > jechać za szybko - moja. Dla mnie to tak powinno wyglądać.

    Postulujesz wprowadzenie obowiązkowych homologowanych rejestratorow
    prędkości?
    Bo po czym *inaczej* ustalisz odpowiedzialność - zeznaniach stron?
    99,98% sprzecznych ;)

    > Moim zdaniem "stosuje się do przepisów" powinno obowiązywać każdego.

    I obowiązuje.
    Ale nie powoduje "odpowiada za wypadek".

    Ale idąc tą drogą, dość szybko dojdziesz do absurdu: czy
    przypadkiem fakt, że gość dwa skrzyżowania wcześniej przejechał
    czerwone, nie powoduje że jest współwinny kolizji z Tobą?

    No bo jakby nie przejechał, to *w tym miejscu* by go nie
    było, więc i kolizji by nie było.

    Mamy więc:
    - złamanie przepisu (ewidentne)
    - zależność tego, że kolizja miała miejsce od owego złamania

    I weź teraz i zapisz LITERALNIE, jak miałaby wyglądać Twoja
    zdroworozsądkowa zasada, aby *nie* prowadziła do absurdów
    jak wyżej :D

    Dlatego można przyjąć, że w 1. przybliżeniu odpowiedzialność
    za wypadek sprowadza się (po pominięciu umyślności i niemożliwości)
    do ustalenia, kto OSTATNI złamał przepis, wskutek czego ów
    wypadek nastąpił.

    I to w praktyce, w ruchu drogowym, skutkuje "pierwszeństwem".
    Powód jest taki: pierwszeństwo jest "ciągłe w czasie"
    (owszem, bywa że się kończy, ale TRWA do zakończenia), co w sposób
    naturalny "wygrywa" z innymi naruszeniami przepisu.
    Źle sygnalizował? Tak, ale to było wcześniej.
    To czy sygnalizował w momencie zderzenia się nie liczy: decyzję
    podejmujesz kiedy on WCZEŚNIEJ (źle) sygnalizował, a jego pierwszeństwo
    TRWAŁO, mimo że migając nie skręcał. I WTEDY, mimo że sygnalizacja
    była już *bez znaczenia* (i tak jechał prosto), należało mu ustąpić.
    Szach, mat, klops.

    > I jeśli
    > wyjadę z podporządkowanej i będzie stłuczka, to równie dobrze może to być
    > moja wina (bo zajechałam drogę), osoby "na pierwszeństwie" która jechała na
    > tyle szybko że mogła mnie zaskoczyć lub obojga (gdy sytuacja jest niejasna).

    Właśnie poruszasz ważny problem: sądy by się nie wykopały ze sprzecznych
    zdań świadków, apelacji i czego tam jeszcze.
    A tak... może jest i "niesprawiedliwie", ale PROŚCIEJ.
    Łatwiej "znaleźć winnego".
    Oczywiscie poza przypadkiem "niemożliwości", bo rzeczone 200kmph
    w mieście rzeczywiście bywa powodem "niemożliwości" (zobaczenia,
    przewidzenia itede).

    > Po tej dyskusji czuję się wzbogacona o pewną wiedzę "życiową", a to też
    > cenne, więc dzięki :)
    > Pozdrawiam,

    Wzajemnie!
    Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1