eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWypadek - obowiązki policjanta › Re: Wypadek - obowiązki policjanta
  • Data: 2010-02-05 15:31:35
    Temat: Re: Wypadek - obowiązki policjanta
    Od: cyklista <c...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:

    > - pierwszeństwo. Dosłownie pierwszeństwo. Trzeba wskazać przepis
    > który je *daje*, koniec. Czyjeś obowiązki, nakazy i zakazy
    > pierwszeństwa nie dają.

    Pierszeństwa nie dają, ale możliwośc uniknięcia kary dają, właśnie przy
    wykazaniu tej umyślności i niezbędnej staranności

    > Od jakiegoś czasu mam zgryz - nie znalazłem odpowiedzi na
    > pytanie: czy na skrzyżowaniu *nieoznakowanym znakami pionowymi*
    > (a tym samym rownież "nieskutecznie jakby były poziome")
    > sygnalizacja świetlna, oprócz ustalania zasad wjazdu, zmienia
    > pierwszeństwo?
    >
    Nie zmienia bo i po co?

    > Bo z przepisu wynika, że "zmienia pierwszeństwo ustalone
    > znakami" - więc jakby znaków nie było (skrzyzowanie równorzędne
    > itede), to czerwone i zielone nadal oznaczałyby zakaz
    > i prawo do jazdy, ale *NIE* zmieniałyby pierwszenstwa!

    I nie musi zmieniać, gdy będzie wyłączona to ulice będą równorzędne. Jak
    ktoś złamie zakaz jazdy przy czerwonym to nie wymigał by się pierwszeństwem.



    >
    > Pytania pomocnicze w sumie są dwa:
    > - czy jakiś *inny* przepis zakazuje budowy takiego skrzyżowania
    > - niezależnie od poprzedniego (zakaz zakazem, ale ktoś mógł
    > "źle wybudować") istnieje jeszcze *inny* przepis, powodujący
    > zmianę pierwszeństwa przez światła (oprócz "zmiany znaków")?
    >
    Nie myl kierowania ruchem przez światła z innymi cechami drogi, jak np.
    pierwszeństwem. Nie mają one nic do siebie.

    >
    >> Ja po prostu wyobrażam sobie sytuację, w której kierowca na rondzie
    >> włącza kierunkowskaz w prawo, widząc to inny kierowca wjeżdża na rondo
    >> i buch... ten pierwszy wjeżdża mu w bok (mimo kierunkowskazu), a
    >> policja stwierdza winę wjeżdżającego, bo "powinien ustąpić pierwszeństwa"
    >
    > Przecież to klasyka :)
    > (w tym "szukania kto wyremontuje bok" :P)
    >
    Dlatego tez pisałem wcześniej że problemem jest udowodnienie tego
    umyślnego złego sygnalizowania a nie sam fakt że on jechał drogą z
    pierwszeństwem.

    >> Jak w jednym tak i w drugim przypadku MOIM zdaniem wina powinna
    >> obciążać kierowcę a) włączającego kierunkowskaz na rondzie
    >
    > Weź pod uwagę że mógł zahaczyć ręką nieumyślnie (o wyłącznik).
    >
    Mógł, ale czy jego nieumyślność zwalnia go z odpowiedzialności za złe
    sygnalizowanie manewru? (mógł też nieumyślnie dodać gazu, zachamować
    gwałtownie bez powodu, wjechać w nieprawidłowo stojący pojazd, dostać
    zawału i wjechać w przystanek itd...)






Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1