eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWjazd na działkę budowlaną › Re: Wjazd na działkę budowlaną
  • Data: 2007-07-21 15:50:51
    Temat: Re: Wjazd na działkę budowlaną
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sat, 21 Jul 2007, lolek wrote:

    >> Tylko dlatego się odzywałem - o tym że gmina ma "zapewnić wjazd"
    >> w rozumieniu *zrobienia zjazdu* (a nie udostępnienia miejsca, gdzie
    >> sobie swój zjazd zrobić wolno) nic mi nie było wiadomo, ba, nadal
    >> nie wiem - bo podstawy prawnej nikt nie podał.
    >> Przyjąłem że gmina słusznie kazała *nam* zrobić sobie wjazd.
    > .
    > Dawniej gminy (może nie wszystkich) przy różnych okazjach np. podzałach
    > działek,
    > pozwoleniach na budowę, niejako wymuszały od posiadaczy wydzielanie i
    > oddawanie
    > gminom pasków gruntu przylegających do dróg dla ich poszerzenia i zrobienia
    > kiedyś w przyszłości np. chodników. Ale wyszło głupio, bo to była darowizna.
    > Teraz czasem, jak mają pieniądze i cel, to wykupują. Nieraz robią chodnik
    > wzdłuż drogi
    > i wówczas myślę że na bank muszą zrobić przejazd przez ten chodnik do
    > działek.

    U nas stan jest taki, że wydzielona nieruchomość przylega do pasa
    drogowego - jezdnia i trawnik, chodnika nie ma.
    Faktyczne "wjeżdżanie na działkę" odbywało się z innej strony, przez
    chodnik, czymś co przypomina wjazd :) i *być może* nim jest - ale jak
    nam wskazano, wjazdy na *naszą* działkę nie stanowi (fakt, z tamtej
    strony przed działką jest pasek "ziemi niczyjej" - znaczy gminnej, ale
    nie pasa drogowego).
    W sumie i tak już się pewnikiem o to szarpać nie będziemy, ale dla
    porządku chciałbym wiedzieć czy na pewno to *GMINA* miała obowiązek
    zrobić przejazd?
    Nam powiedzieli że nie, zaszachowani byliśmy o tyle, o ile zrobienie
    przejazdu zostało wymienione jako jeden z "warunków budowy
    i zagospodarowania" czy jak to się nazywa.

    > Logicznie powinien on być zbudowany tak aby i betoniarki mogły przez niego
    > przejechać.

    Tak, ale zostało to wymienione jako NASZA powinność!

    Skoro kilka osób (w tym Ty) twierdzi że gminy, to pytam który przepis
    literalnie wymienia wjazd do prywatnej działki?

    O ile wiem, np. przy budowie hipermarketów też zdarzają się takie opisy,
    że gmina coś-tam kazała zrobić na drogach *wokół*, celem zapewnienia
    dojazdu.
    Jakim prawem, JEŚLIBY był to obowiązek gminy?

    > Najczęściej ograniczenia wjazdu nie są spowodowane możliwościami
    > technicznymi obciążenia dróg tylko innymi względami. A przecież, jeżeli
    > ograniczeniem jest mostek,

    Jaki "mostek"?
    Jak masz na myśli ograniczenie wjazdu "w okolice" budynku o którym
    pisałem, to jest to raczej ograniczenie administracyjne - dla sporego
    kawałka terenu (z kilkunastoma dużymi blokami włącznie) - szkoła i te
    sprawy.
    Wskazywałem, że dowolne przyczyny - być może tylko administracyjne
    - mogą być powodem pytania, czy wolno było wpuścić np. ciężarówki
    na przejazd, jeśli ten przejazd jest własnością gminy, bez stosownej
    zgody?
    Skoro w mojej okolicy podjechanie ciężarówką bliżej jak 100m wymaga
    zgody (tylko dlatego, że wymaga), to dlaczego u Sprzęta przejechanie
    ciężarówką przez, jak sam twierdzisz, GMINNY przejazd, ma a priori
    nie wymagać?
    To niesprawiedliwość by była ;)
    Dla mnie nie jest oczywiste, czy "gmina musi" (tak zbudować jak i wyrazić
    zgodę na wjechanie czołgiem :])

    > Gmina może i powinna zrobić chodnik

    Nie ma chodnika, to jest wąska droga, od jakiegoś czasu ograniczona
    (słupkami) do nieprzejezdności z jednej strony, ruch lokalny.
    Ale przejazd przez trawnik/pobocze trzeba było zrobić.
    Gminny trawnik, w pasie drogowym.

    > Jak nie ma pieniędzy to może ten chodnik i wjazd mieć w dalekich planach
    > albo i nie.

    Tak właśnie sądzę: jak gmina zechce zrobić chodnik to zrobi.
    Na jakiej podstawie wnioskujesz więc, że *musi zrobić wjazd* - to coś
    "lepszego" od chodnika?
    Technicznie ma toto być trwalsze, to wiem :)
    Ale dlaczego ma być "lepsze" w tym znaczeniu, że gmina chodnik zrobić
    MOŻE, a przejazd MUSI?
    Steruję w stronę "to niech sobie inwestor zrobi przejazd za zgodą gminy
    i PÓŹNIEJ jeździ po tym czym chce".
    Znaczy na początek z opisu nie wynika, że to coś po czym jeździli to
    był "urzędowy" przejazd do ich działki, oznaczony na planach itp!

    > Do czasu gdy gmina nie zacznie robić chodnika, inwestujący na działce musi
    > chyba poprosić
    > gminę o pozwolenie zrobienia zjazdu do działki przez teren gminny.

    Tak się stało - w moim przypadku.

    > Jak by sobie inwestor nie zrobił wjazdu to jeździł by po błocie.

    U nas sprawa była o tyle jasna, że wjazd został wymieniony jako
    element "warunków...". Inna rzecz, żeśmy to przeoczyli :>, ale
    to już szczegół OT.

    > W wątku "Sprzęt'a" wyglądało na to że gmina była pierwsza w incjatywie.

    Zgoda - w tym znaczeniu, że "zrobiła chodnik".
    Mnie intryguje, czy z faktu że był sobie kawałek chodnika przez który
    wszyscy wjeżdżali na działkę (przypomnę że taki stan skądś znam ;))
    uprawnia do wyciągania wniosku, że to był *wjazd na tę działkę*?
    Przez zasiedzenie? :)

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1