Robert Tomasik napisał(a):
> Strona, do której się odwołujesz jest zupełnie niewiarygodna. Pomijając
> fakt, że mam poważne wątpliwości co do tego, czy nie narusza ona dóbr
> osobistych i innych praw osób, o których tam napisano. Choćby ochrony
> wizerunku, bo to nie są fotki, w których te osoby są częścią tła. A
> skoro samo źródło wątpliwe, to i wnioski z niego wypływające niepewne.
>
> Jeśli takie czy inne zachowania prawników Ci się nie podobają - masz do
> tego prawo - to prawo zna wiele skuteczniejszych mechanizmów walki, niż
> wypisywanie żali po stronach internetowych. A przy okazji nie narażasz
> się na ewentualne reperkusje z ich strony, choć poziom materiału jest
> tak niski, ze pewnie nikt z tym nawet polemizował nie będzie, bo i po
> co. Podniosło by to jedynie prestiż tego "dzieła".

A czy możesz się odnieść do kilkudziesięciu źródeł? Bo właśnie jednym z
zarzutów w stosunku do wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania jest
arbitralne formułowanie wniosków niemających poparcia w niczym, właśnie
tego typu uznania za niewiarygodne. No wiesz, dla przedstawicieli tychże
organów każda krytyka jest niewiarygodna, przecież instytucje te
funkcjonują tak (nie)wiarygodnie rzetelnie...

W sumie dziękuję Ci za wypowiedź, dałeś bardzo dobry dowód wiarygodności
wielu zarzutów. Właśnie pochopna ocena przytoczonego źródła za
niewiarygodne jest najlepszym dowodem prawdziwości wielu zarzutów.

O niesławnym prezesie związku i jego niewyjaśnionych do końca
powiązaniach pisała większość polskiej prasy.


Nie mam nic wspolnego z wątkotwórcą i przytoczonym źródłem.
--
pzdr