eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoTIR na osiedlu › Re: TIR na osiedlu
  • Data: 2004-08-01 18:01:05
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Policja w 99% przypadkach jest wzywana nawet gdy % w ogole nie ma.

    >>> zwlaszcza w godzinach nocnych, bo takie mam glownie na mysli.

    I za pewne babcie siedzą przez całe noce i pilnują czy aby nie siedzisz i
    nie pijesz piwa ?
    Zastanów się nad tym co piszesz, bo gubisz się w zeznaniach.
    Jeżeli chcesz kłamać to najpierw uzgodnij z samym sobą swoje wypowiedzi.
    :)))

    > no tak alkoholika, rzeczywwiscie nie ma sensu rozmawiac..

    Wybacz, ale normalni ludzie piją piwo w normalnych warunkach.

    >> Nie muszę daleko szukać, wystarczy, że wyjdę 50m z domu. Rzadko się
    >> zdarza aby ktoś nie stał pod sklepem alkoholowym i walił piwska.
    >> Problem w tym, że po drugiej stronie tego chodnika jest przystanek
    >> tramwajowy, gdzie bardzo często jest spożywane piwo. A ci co czekają
    >> na przystanku stoją obok, bo na ławeczkach siedzą stali bywalcy i
    >> "trąbią hejnały".
    >
    > jakby zrobili tam ogrodek piwny tacy jak Ty tez by sie czepiali.

    Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.
    Jeżeli dobrze rozumiem to chodzi Ci o to, że ludzie w ogóle czepiają się
    pijących ?
    To Ci odpowiem - nie czepiają się pijących w takich miejscach tylko ich
    zachowania.
    Niestety tak się składa, że mam dom. Po drugiej stronie ulicy tego domu stoi
    knajpa. Odbywały się tam dyskoteki. Nie masz pojęcia co tam się działo.
    Gnoje się nachlali to przychodzili i wybijali szyby, wyrywali ogrodzenie,
    chlali na podwórku i ogródku. Kilka razy okradli mieszkającego tam jeszcze
    ojca. Żadnej siły, żadnej mocy, żeby temu przeciwdziałać.
    Wierz mi naprawdę nie przeszkadza mi samo picie, bo alkohol jest dla ludzi.
    Przeszkadza mi jednak to co ci ludzie robią pod wpływem tego alkoholu.
    Tak więc nie ważne czy taki ogródek postawią ludzie tacy jak ja czy też tacy
    jak Ty, pod warunkiem, że robią to legalnie i dbają o porządek i zachowanie
    swoich klientów. Nie ważne też jest gdzie Ci ludzie piją pod warunkiem, że
    nie piją w miejscu niedozwolonym.

    >> Zbyt krótko żyjesz.
    >> A ja już kilka razy widziałem jak tacy ludzie żygają na
    >> przystankach, za przystankiem, w autobusie, a nawet kiedyś mało
    >> brakowało a sam byłbym obżygany przez siedzącego jegomościa na
    >> ławeczce właśnie na przystanku autobusowym.
    >
    > nie sadze bym zbyt krotko zyl by to zobaczyc.
    > nie interesuja mnie informacje z przed 80 roku (ilosc osob pijacych),
    > zupelnie inne czasy

    Oczywiście zupełnie inne czasy - różnią się tym, że wtedy młodzieży alkoholu
    się nie sprzedawało, a spotkanie pijanego nastolatka na ulicy graniczyło z
    cudem.
    Wystarczyło, że taki młody człowiek wypił piwo w miejscu publicznym, zaraz
    przyjeżdżała milicja i łebek dostawał taki wpierd.... , że następnym razem
    już nie pił na ulicy. Oczywiście dotyczyło to także osób starszych. A
    dzisiaj co kawałek widzi się nachlanych młodocianych, aż strach nawet
    przejść koło takich.

    > w wiekszsoci tego typu pobiciach ,morderstwach uczesntnicza osoby z
    > dobrych rodzin, studenci itp.

    Na szczęście to co twierdzisz nie jest prawdą. Niestety tacy ludzie dość
    szybko przestają być studentami, a ponadto nie mają aż tak wysokich ambicji.
    Wiem to z własnego doświadczenia, ponieważ uczyłem młodzież ze szkół
    zawodowych, średnich oraz studentów.
    Prawda jest taka, że im wyższy stopień szkolnictwa tym większa kultura
    osobista i mniejsze problemy wychowawcze.
    A co do tych tzw. "dresiarzy" - są to zazwyczaj ludzie z rodzin
    patologicznych, którzy nie skończyli nawet szkoły zawodowej, gdyż oni mają
    swój sposób na życie i ambitne plany prowadzenia własnego businessu, w
    którym będą zatrudniać innych.

    > Sam twierdziles ze nalezy miec na uwadze wiekszosc.
    > Skoro dajmy na to 10 % ze 100 % mlodziezy to jak to mowisz
    > "dresiarze" to czemu
    > uwazasz ze 90 % innych rowniez?
    > Sam sobie przeczysz.

    Tego nie powiedziałem. Powiedziałem, że tak są postrzegani wszyscy, właśnie
    przez tych pierwszych. To tak samo jak Ty postrzegasz starsze osoby poprzez
    pryzmat twojego sąsiada.

    > Masz dzieci?
    >
    > ponawiam pytanie, masz dzieci?

    Nie umiesz czytać ? Przecież napisałem, że mam córkę.

    >> chlejących piwsko ?
    >> Ma prawo się bać.
    >
    > ograniczmy sie teraz do mnie. Siedze na przystanku , co komu to
    > przeszkadza? Do tego przyapdku prosze podac mi jakis norl\malny
    > argument czemu ja tam nie powinienem siedziec.
    > Jakas stara suka ma takie widzimisie? (zalozenie ze nie mam %)

    Może już dałeś się poznać z niezbyt przyjemnej strony ?
    A poza tym mogę zadać pytanie - ile masz lat ?

    >> Tylko, że ludzi złych wśród starszych jest zdecydowanie mniej niż
    >> złych wśród młodzieży.
    >
    > myslisz, sie i to bardzo.
    > Oni to inaczej okzauja.
    > Zły to niekoniecznie taki co bije.

    Wiesz co ? Jak byłem młody - miałem wtedy jakieś 12-13 lat jeździłem po
    ulicy na rowerze. Starsza babcia zwróciła mi uwagę, żebym tu nie jeździł.
    Bardzo się rozzłościłem i powiedziałem jej "spadaj ty stara babajago".
    Poszła do mojej mamy i wszystko powiedziała. Za karę przez miesiąc nie wolno
    mi było wyprowadzać rowera. Bul niesamowity bo to akutat były wakacje i
    można się było wyszaleć. Ponad to dostałem zakaz opuszczania podwórka, także
    przez miesiąc. A najgorsze i najbardziej poniżające dla mnie było to, że
    musiałem iść z moją mamą do tej "starej jędzy", przeprosić ją i pocałować w
    rękę.
    Najgorsze skur...wo jakie mogło mi się przydarzyć. Nienawidziłem tej "starej
    jędzy". Ze łzami w oczach zostałem zmuszony do przeprosin.
    Z perspektywy czasu dziękuję mojej mamie oraz tej starszej kobiecie, że tak
    postąpiły wtedy. Niestety zrozumiałem dopiero później, że to wszystko było
    dla mojego dobra. W tym miejscu często dochodziło do wypadków, nawet
    śmiertelnych.

    Niestety młodość ma to do siebie, że nie potrafi myśleć o skutkach i nie
    dopuszcza do siebie myśli, że nic nie jest wieczne. Jest to efekt
    niedojrzałości. Młody człowiek przeżywa burzę hormonów, bunt w stosunku do
    rodziców oraz osób starszych. I nie potrafi czerpać wiedzy i doświadczeń od
    starszych.

    >> Poza tym wiesz czym się różnimy.
    >> Przede wszystkim tym, że Ty obracasz się w gronie ludzi, którzy są
    >> twoimi przyjaciółmi tylko wtedy, kiedy mają w tym interes.
    >
    > JAkis jasnowidz.. Po literkach czy po Haoutlloku?

    Wyobraź sobie, że ja też kiedyś byłem młody - i piękny :)

    >> Teraz widać, że jesteś jeszcze niedojrzały emocjonalnie i
    >> psychicznie. Uwierz mi, że ma to wielkie znaczenia nie tylko wtedy,
    >> kiedy jesteś "robolem", ale także kiedy chcesz prowadzić własny
    >> interes.
    >> Aby móc prowadzić własny business musisz być osobą wiarygodną i
    >> niekaraną. Jeżeli będziesz miał "zapaćkane" papiery nikt nie udzieli
    >> Ci kredytu na rozkręcenie interesu. Nikt nie powierzy Ci
    >> odpowiedzialnych zleceń.
    >
    > no jestes smieszny, jezeli myslisz ze kontrahent bedzie wymagac
    > swistka o niekaralnosci.
    > Ja mu wtedy ladnie podziekuje.

    Dla przykładu ja zajmuję się m.in. projektowaniem i instalowaniem instalacji
    i systemów alarmowych oraz ubezpieczeniami.
    Zarówno w pierwszym jak drugim przypadku jest wymóg o niekaralności.
    Chcesz wziąć kredyt bankowy na cele inwestycyjne - to samo.
    Przykładowo chciałbyś prowadzić interes np. firmę budowlaną. Wszystko w
    porządku jak będziesz budował/remontował panu Stasiowi czy panu Heniowi.
    Problem zaczyna się kiedy chcesz stanąć do przetargu użyteczności publicznej
    (np. budynek urzędu, szkoła, bank itp.) - jesteś karany nie masz zlecenia. A
    prawda jest taka, że to właśnie na takich budynkach można robić interesy.
    A dziękować to możesz - twoja wolna wola - tak samo możesz prowadzić firmę i
    siedzieć w domu, bo będziesz dziękował za robotę większości kontrahentów.

    >> Znam wielu businessmanów, którzy chętnie kupili by wykształcenie,
    >> ponieważ źle się czują w kontaktach z przedstawicielami firm lub
    >> właścicielami.
    >
    > Przepraszam bardzo my nie mowimy o wyksztalceniu, tak sie sklada ze
    > studiuje,(mat)

    Tyle, że zazwyczaj w chwili ogłoszenia wyroku kończy się studiowanie.

    > z tym nadzieji nie wiaze. Wiele z osob ktore skonczyly chocby prawo
    > pracuje np jako ochrona..
    > Albo do usranej smierci szuka pracy i nic nie znajduje.

    To już inna historia. Zazwyczaj są to ludzie, którzy nie potrafią kierować
    swoim losem.

    > nie nie zakladam.
    > Ale bedzie glosno (i legalnie) o tym (przynajmniej o jednym z 2
    > biznesow) ...

    Czekam z niecierpliwością, życząc powodzenia.

    > ... , wlasnie te stare wredne Panie mi reklame zrobia

    No widzisz ? Nie ma tego złego ....

    --
    Jacek "Plumpi"
    p...@w...pl
    Usuń iksa - zabezpieczenie antyspamowe


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1