eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoTIR na osiedlu › Re: TIR na osiedlu
  • Data: 2004-08-02 09:05:54
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Przemyslaw Rokicki" <b...@l...myslnik.office.wycinamy.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >
    > >>> zwlaszcza w godzinach nocnych, bo takie mam glownie na mysli.
    >
    > I za pewne babcie siedzą przez całe noce i pilnują czy aby nie siedzisz i
    > nie pijesz piwa ?

    Pisalem mieskzam w spokojunej dzielnicy, slychac jak ktos przechodzi sa
    ludzie ktorzy przylepiaja wtedy galy do okien.


    > Zastanów się nad tym co piszesz, bo gubisz się w zeznaniach.

    w ktorym miejscu prosze pokazac

    > Jeżeli chcesz kłamać to najpierw uzgodnij z samym sobą swoje wypowiedzi.
    > :)))

    nie zamierzam klamac




    > >
    > > jakby zrobili tam ogrodek piwny tacy jak Ty tez by sie czepiali.
    >
    > Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.
    > Jeżeli dobrze rozumiem to chodzi Ci o to, że ludzie w ogóle czepiają się
    > pijących ?
    chodzi mi o to ze tacy jak Ty sie zawsze czepiaja.


    > chlali na podwórku i ogródku. Kilka razy okradli mieszkającego tam jeszcze
    > ojca. Żadnej siły, żadnej mocy, żeby temu przeciwdziałać.
    > Wierz mi naprawdę nie przeszkadza mi samo picie, bo alkohol jest dla
    ludzi.
    > Przeszkadza mi jednak to co ci ludzie robią pod wpływem tego alkoholu.
    > Tak więc nie ważne czy taki ogródek postawią ludzie tacy jak ja czy też
    tacy
    > jak Ty, pod warunkiem, że robią to legalnie i dbają o porządek i
    zachowanie
    > swoich klientów. Nie ważne też jest gdzie Ci ludzie piją pod warunkiem, że
    > nie piją w miejscu niedozwolonym.

    czlowiek moze sie nachala cw ogrodku, w domu , wyjsc i to samo zrobic,
    takie rozumowanie jest bezsensu.






    > Wystarczyło, że taki młody człowiek wypił piwo w miejscu publicznym, zaraz
    > przyjeżdżała milicja i łebek dostawał taki wpierd.... , że następnym razem
    > już nie pił na ulicy. Oczywiście dotyczyło to także osób starszych. A
    > dzisiaj co kawałek widzi się nachlanych młodocianych, aż strach nawet
    > przejść koło takich.

    i sadzisz ze gdyby poliscja mogla bic kogo cche to by sprawe zaltwoilo?
    WIceej by bylo morderstw i bobic ze strony policji niz Twoich dresow.

    .

    >
    > > Sam twierdziles ze nalezy miec na uwadze wiekszosc.
    > > Skoro dajmy na to 10 % ze 100 % mlodziezy to jak to mowisz
    > > "dresiarze" to czemu
    > > uwazasz ze 90 % innych rowniez?
    > > Sam sobie przeczysz.
    >
    > Tego nie powiedziałem. Powiedziałem, że tak są postrzegani wszyscy,
    właśnie
    > przez tych pierwszych. To tak samo jak Ty postrzegasz starsze osoby
    poprzez
    > pryzmat twojego sąsiada.


    nie, przeczytaj tamtego posta bedzies ziwedziec, ja postrezgam sasiadow w
    taki a nie inny sposob
    miedzy innymi prze niego, (przczytaj dzisiejsza odpowiedz do posta w watku
    tortury psa)

    Natomiast jezeli chodzi o stosunek ogolnie do starszych, nie ma to zwiazku z
    sasiadem.
    Jest wposcie.


    > >
    > > ponawiam pytanie, masz dzieci?
    >
    > Nie umiesz czytać ? Przecież napisałem, że mam córkę.

    jakos sie nie doszukalem.

    przyjmujac Twoje rozumowanie, chodzi o wypowiedzi co do mlodziezy, ogolu..
    ona tez jest "dresem" ?
    Nieee, Twoja corka nie moze byc dresem prawda?
    Tak mowi kazda z osob ktore popelnily czyny miedzy innymi takie o ktorych
    pisales.


    > > ograniczmy sie teraz do mnie. Siedze na przystanku , co komu to
    > > przeszkadza? Do tego przyapdku prosze podac mi jakis norl\malny
    > > argument czemu ja tam nie powinienem siedziec.
    > > Jakas stara suka ma takie widzimisie? (zalozenie ze nie mam %)
    >
    > Może już dałeś się poznać z niezbyt przyjemnej strony ?
    > A poza tym mogę zadać pytanie - ile masz lat ?


    lat 23, nie dalem sie poznac ze zlej.
    Nawet taka osoba nie wie ze ja to ja , bo z odleglosci kilkudziesieciu
    metrow w nocy
    twrazy sie nie dostrzeze.



    >
    > Wiesz co ? Jak byłem młody - miałem wtedy jakieś 12-13 lat jeździłem po
    > ulicy na rowerze. Starsza babcia zwróciła mi uwagę, żebym tu nie jeździł.
    > Bardzo się rozzłościłem i powiedziałem jej "spadaj ty stara babajago".
    > Poszła do mojej mamy i wszystko powiedziała. Za karę przez miesiąc nie
    wolno
    > mi było wyprowadzać rowera. Bul niesamowity bo to akutat były wakacje i
    > można się było wyszaleć. Ponad to dostałem zakaz opuszczania podwórka,
    także
    > przez miesiąc. A najgorsze i najbardziej poniżające dla mnie było to, że
    > musiałem iść z moją mamą do tej "starej jędzy", przeprosić ją i pocałować
    w
    > rękę.
    > Najgorsze skur...wo jakie mogło mi się przydarzyć. Nienawidziłem tej
    "starej
    > jędzy". Ze łzami w oczach zostałem zmuszony do przeprosin.
    > Z perspektywy czasu dziękuję mojej mamie oraz tej starszej kobiecie, że
    tak
    > postąpiły wtedy. Niestety zrozumiałem dopiero później, że to wszystko było
    > dla mojego dobra. W tym miejscu często dochodziło do wypadków, nawet
    > śmiertelnych.

    *) Wierz mi ze to nic z tych rzeczy, chodzi o podejscie takich osob do ludzi
    slabszych psychicznie, chorych.(nie psychicznie) ...

    >
    > Niestety młodość ma to do siebie, że nie potrafi myśleć o skutkach i nie
    > dopuszcza do siebie myśli, że nic nie jest wieczne. Jest to efekt
    > niedojrzałości. Młody człowiek przeżywa burzę hormonów, bunt w stosunku do
    > rodziców oraz osób starszych. I nie potrafi czerpać wiedzy i doświadczeń
    od
    > starszych.

    *)

    Nie mam nic do zwrocenia uwagi, nie pisalbym takiego czegos jak bym nie byl
    pewny.



    Co do szkolnej mlodziezy, inaczej (powinienes wiedziec po sobie) ludzie
    zachowuja sie w szkole a inaczej po za nia.


    > > JAkis jasnowidz.. Po literkach czy po Haoutlloku?
    >
    > Wyobraź sobie, że ja też kiedyś byłem młody - i piękny :)

    Ja jestem typem samotnika, nie lubie tlumow, jak mam sie z kims przyjaznic
    to nie
    smieciem ktory dla korzysci materialnych ze mna przebywa, daltego sie nie
    zgadzam z Toba.

    >
    > Dla przykładu ja zajmuję się m.in. projektowaniem i instalowaniem
    instalacji
    > i systemów alarmowych oraz ubezpieczeniami.

    No wiesz, ten przypadek jest oczywisty.


    > Zarówno w pierwszym jak drugim przypadku jest wymóg o niekaralności.
    > Chcesz wziąć kredyt bankowy na cele inwestycyjne - to samo.

    Jezeli o moj przypadek chodzi, ma to zwiazek (pierwsze biznesy ) z
    komputerami wiec
    moze sie obejdzie bez tego typu kredytow.

    Napisalem tylko co bym zrobil, nie wolno dac soba pomiatac jak szmata, raz
    pozwolisz to zawsze beda
    to robic.



    > Przykładowo chciałbyś prowadzić interes np. firmę budowlaną. Wszystko w
    > porządku jak będziesz budował/remontował panu Stasiowi czy panu Heniowi.
    > Problem zaczyna się kiedy chcesz stanąć do przetargu użyteczności
    publicznej
    > (np. budynek urzędu, szkoła, bank itp.) - jesteś karany nie masz zlecenia.
    A
    > prawda jest taka, że to właśnie na takich budynkach można robić interesy.
    > A dziękować to możesz - twoja wolna wola - tak samo możesz prowadzić firmę
    i
    > siedzieć w domu, bo będziesz dziękował za robotę większości kontrahentów.

    Przetargi publiczne sa w wiekscosci "kupione", bardziej sa przydatne
    znajomosci.


    > >
    > > Przepraszam bardzo my nie mowimy o wyksztalceniu, tak sie sklada ze
    > > studiuje,(mat)
    >
    > Tyle, że zazwyczaj w chwili ogłoszenia wyroku kończy się studiowanie.

    nie mniej jednak pozostaje wyzsze niepelne. , nie srednie :)

    >
    > > z tym nadzieji nie wiaze. Wiele z osob ktore skonczyly chocby prawo
    > > pracuje np jako ochrona..
    > > Albo do usranej smierci szuka pracy i nic nie znajduje.
    >
    > To już inna historia. Zazwyczaj są to ludzie, którzy nie potrafią kierować
    > swoim losem.

    zgodze sie,
    tutaj cholernie wazny jest pomysl i to by za wszelka cene dazyc do
    zrealizowania jego a nie
    od urodzenia uczyc sie po to (zakladac ze tak bedzie ) by dla kogos
    pracowac.
    Zobacz ile mamy produktow, Ci ludzie naprawde ogromne pieniadze zarabialja,

    pieniadze leza w ogol trzeba umiec je dostrezc,

    >
    > > nie nie zakladam.
    > > Ale bedzie glosno (i legalnie) o tym (przynajmniej o jednym z 2
    > > biznesow) ...
    >
    > Czekam z niecierpliwością, życząc powodzenia.

    w przeciagu roku na pewno na grupie si epochwale

    >
    > > ... , wlasnie te stare wredne Panie mi reklame zrobia
    >
    > No widzisz ? Nie ma tego złego ....

    no nie ma :)


    Jeszce jedno chialbym wspomniec. W zadnym razie nie bronie tego co zrobila
    ta mlodziez, ale
    popatrz tez z drugiej strony, czesto sa prowokowani.
    Na swoim przykladzie, w czerwcu wyszedlem na spacer, mieszkam przy lkach,
    przechodzilem przez nie, mijam
    Pana w wieku okolo 35 lat, i slysze jak pluje w tym momencie, (nie bylo to
    mile) spojrzalem sie na niego, jest to naturalny odruch.
    On patrzy i mowi no co no co schyla sie i wyglada tak jak by szukal, kija,
    czy kamien, mysle sobie co jest k.
    i sie zatrzymuje odwracam powoli zaczynam w jego strone isc, ten zdebial,
    momentalnie, "ale o co apnu chodzi, przeciez ja nie plulem w pana,
    .... i zaczyna o zlej mlodzeizy nawalac"

    Byla to typowa tania prowokacja, jakbys skomentowal te sytuacje,
    zalozmy nawet (nie bobilbym) dal bym mu z lisca, on by poszedl na Policje,
    rozpowiedzial by dzidennikarzom itp. ze spacerowal sobie na laczce gdy jakis
    Dresiarz go zaatakowal zupelnie bez powodu.

    P.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1