eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPralnia nie uprała, ale kasę chcą :-(Re: Pralnia nie uprała, ale kasę chcą :-(
  • Data: 2009-03-31 18:08:02
    Temat: Re: Pralnia nie uprała, ale kasę chcą :-(
    Od: witek <w...@g...pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    .B:artek. wrote:
    > witek wyskrobał(a):
    >> A dlaczego?
    >
    > A bo art. 355 par. 2 KC. Na ogół to o czym pisze jest weryfikowalne na
    > podstawie obowiązujących przepisów prawa.
    >
    >> Jak malarz ci maluje mieszkanie, to umawiasz się na efekt czy staranne
    >> machanie pędzlem.
    >> Jak przychodzi facet naprawić kuchenkę, to płacisz mu za naprawienie
    >> kuchenki, czy za to, że się starał, ale mu nie wyszło.
    >
    > Zależy od konkretnej sytuacji. Można i o jedno i o drugie się umówić.

    No to o to chodzi.
    Jak zanoszę coś do pralni to po to, żebym odebrał to bez plam które
    przyszedłem usunać. A nie tylko, żeby się pomieliło w pralce. Nawet
    starannie


    >
    >>> Przedsiębiorca nie jest czarodziejem i jak się nie da
    >>> plamy usunąć standardowymi środkami, które się stosuje w pralniach...
    >>
    >> ... to się nie podejmuje roboty.
    >
    > A nie jesteś za surowy przypadkiem? Sporo usług jest na tyle
    > skomplikowanych, że nie ma gwarancji rezultatu i przedsiębiorca też nie
    > ma pojęcia czy się uda

    ale nie próbuje cię wówczas obciążyć za godziny pracy z rezultatem "tego
    nie da się naprawić".

    np. specjalistyczna naprawa sprzętu
    > elektronicznego - nie mam tu na myśli oczywistej wymiany jakiejś części
    > ale np. usunięcie jakiejś nietypowej usterki.

    j.w.
    albo sie facet podejmuje ją naprawić i za to mu płacę, albo facet nie
    potrafi jej naprawić lub się nie da i wówczas mu za naprawę nie płacę.

    Można się umówić o zapłatę za diagnozę, ale nie za całą naprawę.



    >
    >> I nie widzę problemu.
    >> Facet w pralni odpowie, że się w takim razie nie podejmuje.
    >
    > No właśnie. Jaki z tego wniosek? Że gdyby pralnia gwarantowała rezultat,
    > to facet nie widziałby problemu z taką umową. I jak weźmiesz X pralni,
    > to prawdopodobnie w większości usłyszysz to samo. Podsumowując, dziwny
    > byłby sąd, który by uznał, że większość (standardowo, najczęściej itd.)
    > "umów prania" to umowy przewidujące w swej treści usunięcie wszystkich
    > plam.
    >
    Nie ma usunąć wszystkich. Z tym, że jak jej nie potrafi usunać, to niech
    nie chce za to zapłaty.

    jeśli facet za X złotych zobowiązał się do wykonania usługi i jej nie
    wykonał bo plamy zostały to się możemy sprzeczać jaki procent usługi
    wykonał i ile mu się należy. Na pewno nie X.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1