eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOjciec ma kochanke. › Re: Ojciec ma kochanke.
  • Data: 2006-02-26 17:12:42
    Temat: Re: Ojciec ma kochanke.
    Od: "Marek Cybulski" <g...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jak czytam wiekszość odpowiedzi, jakie padają w tym topiku, to aż
    mnie krew zalewa.
    Ludzie, czy Wy w ogóle zdajecie sobie sprawę w jakiej ten chłopak
    się znalazł sytuacji?! Przez przypadek dowiedział się z smsów, że
    jego tata ma kochankę. Czy naprawdę ciężko jest zrozumieć, że
    chciał się tego upewnić (nawet łamiąc w jakiś sposób prawo)?
    Przecież jego tata nie okłamywał tylko swojej żony, ale również
    syna! Ciekawe jak Wy byście zareagowali, co? Haha, jaaaasne, pewnie by
    po Was to spłynęło i pomyślelibyście sobie: "co mnie to
    właściwie obchodzi, to nie moja sprawa". I dlaczego tak Was dziwi,
    że chłopakowi chodzi po głowie myśl zerwania z tatą kontaktu?
    Przecież dowiedział się właśnie, że niewiadomo jaka część jego
    życia rodzinnego była zwyczajnym kłamstwem, że tata mówił mu, że
    idzie na jakieś spoktanie biznesowe, a tak naprawe lądował z jakąś
    kobietą w łóżku. I ma nie czuć się oszukany?! I nie walcie
    tekstów w stylu "gówniarz nie zna życia i teraz poznał, co to
    dorosłość", bo nie wmówicie mi, że sytacja cudzołóstwa jest
    rzeczą normalną dla dorosłego człowieka. Bo nie jest. I jeszcze
    jedno: fakt, że chce o wszystkim powiedzieć mamie i że chce zerwać
    kontakty z ojcem świadczy o tym, że właśnie nie pieniądze są dla
    niego najważniejsze - bo przecież zapewne zostanie przez to odcięty
    od funduszy. A że dopytuje się o alimenty etc.? Po prostu w jaki8ś
    sposób chce się przygotować na to, co może nastąpić.
    I na koniec ostatnia uwaga. Nie nazywajcie kogoś idiotą tylko
    dlatego, że w danej sytuacji zachowa się inaczej, niż Wy byście to
    zrobiili.

    A tu słowo do Ciebie, chłopcze: nie podejmu żadnych pochopnych
    decyzji, zrób wszystko, żeby Twoja mama jak najmniej cierpiała i nie
    przjmuj się tym całym nagadywaniem na Ciebie, bo to Ty i Twoja mama
    jesteście tutaj ofiarami. I nie waż się nakłaniać kogokolwiek do
    rozwodu. Nie z takiej sytuacji wychodziły rodziny i wszystko wracało
    do normy. Przede wszystkim - delikatność.

    Pozdrawiam i zachętam do ponownego przemyślenia sprawy.

    Marek Cybulski

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1