eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOdpowiedzialność producenta programu antywirusowego › Re: Odpowiedzialność producenta programu antywirusowego
  • Data: 2009-10-01 22:15:45
    Temat: Re: Odpowiedzialność producenta programu antywirusowego
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:01102009.18CE1FBF@budzik61.poznan.pl Budzik
    <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:

    >>> Np. znam ludzi ktorzy mieli wypracowane tyle godzin w ciagu miesiaca,
    >>> ze musieliby pracowac 30 godzin dziennie. I nikogo to nie dziwiło.
    >> To zupełnie jak np. dzisiejsi lekarze na 5 etatach.
    > ale ja nie mowie o byciu na dyzurze tylko o regularnej pracy.
    > Zreszta naprawde niewazne, strasznie sie przyczepiłes do tego PRLu.
    Nie do PRLu tylko do twoich niemądrych uogólnień.

    > Fajnie ze było ci wtedy tak dobrze.
    No i jak zwykle, jak zwykle - brak wiedzy, merytorycznych argumentów to
    zaczyna się konfabulacja.
    Cienizna.

    > Ja pamietam stanie w kolejkach po mleko, kartki na zywnosc, radoche z
    > czekolady przemyconej z niemiec, szmuglowanie jeansów do niemiec i tego
    > typu rzeczy.
    A ja dodatkowo benzynę kupowaną od ruskich przez płot z poligonu do bańki po
    mleku.
    No i co?

    >> A nie znasz ludzi, którzy za PRLu podnosili kraj z ruiny czy też oni
    >> wydają ci się śmieszni?
    > hmm, ja tam czytałem, ze to wlasnie PRL w ruine wprowadził...
    Jasne. Po wojnie to same manhattany i las vegasy mieliśmy i wszystko PRL
    zrujnował.

    > ZTCW długi spłacamy do dzis.
    To źle wiesz. W ciągu 20 lat trwania 3 RP zaciągnęliśmy długów więcej, niż
    przez 40 lat PRL i to pomimo, że sporo nam po 89 umorzono.
    Ale należy tego wyolbrzymiać, trzeba rozumieć faktyczne znaczenie tego
    faktu.

    > Niemniej w tym fragmencie EOT - uwaga o sposobie myslenia nie miała
    > tworzyc całej dyskusji na temat dawnych czasów.
    Nie nalegam - możesz się zeotować jak ci się podoba.

    >>> Jasne. Ale nawet jezeli pracodawca sie wykosztował, załozył itd to
    >>> nadal pytanie, dlaczego to on ma praca swojego pracownika placic za
    >>> bład innego usługodawcy.
    >> Niekoniecznie musi.
    >> Jeśli ktoś mu wyrządził szkodę to może domagać się zadośćuczynienia na
    >> drodze prawnej dostarczając wymiarowi sprawiedliwości odpowiednie
    >> dowody.
    > a o czym my tu mowimy?
    > wlasnie o tym czy mozna, czy sa podstawy i jakie teoretyczne szanse.
    Ba! aleś walnął.
    I tak nagle.
    Jak chcesz to ocenić praktycznie guzik wiedząc?
    Niezbadane są wyroki sądu.

    >>>> Zresztą - kto w ogóle powiedział. że zawinioną przez dostawcę
    >>>> prądu. Za dużo wymyślasz.
    >>> ROTFL
    >>> Przypominam o czym jest watek.
    >>> Własnie o sytuacji kiedy awaria powstała w wyniku skoku napiecia.
    >> Wątek jest o programie antywirusowym.
    > tak w ogole to o odpowiedzialnosci producenta ale do czego ma prowadzic
    > takie czepianie sie?
    Przypominam ci o czym jest wątek, bo ci umknęło.

    >> Chyba za często miotasz się po tej podłodze, to nie robi dobrze i
    >> wygląda dziwnie.
    > masz prawo tak uwazac.
    I korzystam z tego prawa w całej pełni.
    A choćbym go nie miał wg kogoś tam to i tak bym korzystał.

    >>> uwaga, bede mowił wolno.
    >> Dobry pomysł. Będziesz mógł przed wypowiedzią pomysleć. :)
    > ROTFL... ;-)
    Chociaż kask jaki załóż na miłość boską!

    >>> Dyskusja rozbiła sie na dwie czesci (to ze ktos nie mogl zrozumiaec
    >>> dlaczeg pewne czynnosci zleca sie firmom zewnetrznym, nie moja wina
    >>> - robi sie tak cały czas)
    >> Gadaj zdrów. Kto robi ten robi. Każdy sam wybiera jak mu lepiej.
    > no wlasie. swiete słowa - kazdy wybiera.
    > Nie ma obowiazku posiadania umiejetnosci robienia backupu we własnym
    > zakresie czy własnymi pracownikami.
    Niezwykle odkrywcze odkrycie.

    > A tym bardziej nic do tego firmie
    > dostarczajacej prad.
    Wstrząsające.
    Można też sobie dane samemu skasować, a nośniki uszkodzić.
    Masz pojęcie?

    > I ja bym zrozumiał obiekcje gdyby po takiej awarii wystapic z zadaniem
    > wyplaty miliona dolarów tłumaczac ze backup bedzie przywracał Bill Gates.
    > Ale w przypdku standardowych stawek?
    Zupełnie nie o to chodzi. Sprawa jest prosta.
    Dbaj o swoje, zabezpiecz się, poniesiesz stratę z własnej winy ratuj się,
    sądzisz, że kto inny zawinił to dochodź swych praw.
    I tyle.

    >>> Załózmy ze backupu tez nie umiem.
    >> Wcale nie musisz, choć to bardzo dziwne - w końcu na potrzeby domowe
    >> to bardzo całkiem czynność.
    > ale nie o to chodzi czy przydatna czy nie.
    > szerszen zasugerował tylko ze kazdy powinien wykonywac ja sam.
    > A ja nie - nie umiem i zlecam informatykowi.
    No i dobrze. Pomijając aspekt humorystyczny tego oświadczenia to wyłacznie
    twoja sprawa.

    >>>> Śmieszne jest jak się facet przyznaje, że _nie_ _umie_ wymienić
    >>>> oleju w aucie.
    >>> ROTFL
    >>> stary, czy ty masz jakis kompleksik małego peniska?
    >>> Co jest w tym smiesznego, ze sie samemu nie wymienia oleju w aucie?
    >> Tyś się chyba jednak uszkodził tym ciągłym miotaniem po glebie.
    >> Nie pisałem, że śmieszne jest niewymienianie tylko nieumienie.
    >> Żeby facet nie umiał śruby odkręcić, filtra wymienić i nalać oleju...
    >> No, to jest faktycznie prawdziwy ROTFL.
    >> Szafki w łazience też nie umiesz zawiesić?
    > nie chodzi o to czy umiem czy nie tylko ze mam prawo zlecac to
    > wyspecjalizowanym firmom.
    Pewnie, że masz prawo. Ktoś ci broni?
    A ktoś inny może się z ciebie pośmiać.
    Chyba mu bronic nie będziesz?

    > Zapytam inaczej - jezeli sasiad zaleje mi mieszkanie z gory to tez mam
    > remont zrobic we własnym zakresie czy moge wziac fachowców.
    > Bo w sumie to umiem i moge zrobic sam.
    > Ale czy musze, biorac pod uwage, ze szkoda powstała w wyniku działalnosci
    > kogos innego?
    Ależ ty się możesz nawet wyprowadzić, co będziesz w zalanym mieszkał.
    Czy ty wiesz jeszcze o co ci chodzi?

    >>> Na potrzeby tej dyskusji moge powiedziec rowniez, ze nie umiem
    >>> wybudowac samodzielnie domu, oczyszczac własnych scieków a internet
    >>> tez dostarcza mi usługodawca.
    >>> Acha, ser kupuje w biedronce.
    >>> No i?
    >> No i OK. Tacy też mają prawo żyć. Ku uciesze gawiedzi.
    >> A w ubikacji radzisz sobie sam?
    > nie. Obsługe w ubikacji tez zlecam firmom zewnetrznym.
    > Zajmuje sie tym Ola i Ala - dwie szałowe brunetki bardzo poruszajace
    > moje.... serce.
    No i też dobrze. Siostry sedesariuszki - fajna sprawa.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1