eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDzień Nauczyciela - dzień wolny od pracy › Re: Dzień Nauczyciela - dzień wolny od pracy
  • Data: 2010-10-14 11:43:42
    Temat: Re: Dzień Nauczyciela - dzień wolny od pracy
    Od: "Jotte" <t...@s...wypad.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości
    news:i96otg$dia$1@node1.news.atman.pl...

    >>>> Weź sobie usiąść i wypisz 60 świadectw i policz ile czasu ci to zajmie.
    >>>> I tego sie nie robi zamiast lekcji tylko obok lekcji.
    >>> To może sam policzysz czy to wypisanie tych 60 świadectw zajmie
    >>> tyle czasu że z wakacji zostanie tylko miesiąc urlopu ?

    >> W coraz większej ilości szkół prowadzi się elektroniczą dokumentację
    >> nauczania. Pozwala to na stosowanie oprogramowania do druku świadectw, co
    >> sprowadza się do włożenia formularzy bądź giloszy do drukarki i
    >> klepnięcia kilku opcji.
    >> Natomiast prymitywnym i wręcz świadczącym o wyjątkowej tępocie sposobem
    >> pseudomyślenia jest odwoływanie się głównie do porównania czasu pracy
    >> nauczycieli z zawodami, w których obowiązuje 40-godzinny tydzień pracy.
    >> To jest poziom umysłowy użytkowników forów onetu czy innych podobnych
    >> portali - kompletna mierzwa.

    > Nie do końca. Nauczyciel nowy bez doświadczenia i praktyki musi
    > poświęcić czas na przygotowanie sie do lekcji.
    > Nauczyciel z kilkuletnią praktyką zna program nauczania na
    > pamięć
    Nie ucz pan ojca dzieci robić. :))))P
    Znanie programu nauczania to żadne tam cudo.

    > i co najwyżej czas poza lekcyjny musi poświęcić na
    > sprawdzanie klasówek, kartkówek czy zeszytów.
    > Większość robi to w czasie tzw. okienek.
    Czyli w czasie pobytu w pracy. Zresztą co za różnica kiedy i gdzie? To
    świadczenie pracy i tyle.
    (Poza tym jak robi w domu, to do tego dopłaca.)
    Wreszcie nieprawdą jest, że "co najwyżej na sprawdzanie klasówek (...)". Raz
    jeszcze powtórzę - jak się ktoś nie zna na temacie, to niech nie zabiera
    głosu lub pyta, a nie twierdzi.

    > A i tak najlepszym wskaźnikiem czy nauczycielowi jest dobrze czy
    > źle jest wskaźnik nieobsadzonych miejsc pracy. :-)
    Znowu uproszczenie jeśli nie wręcz nieprawda. Te zależności nie są tak
    proste jak ci się wydaje. W wielu specjalnościach brak pracy w dużych
    ośrodkach i okolicach, a jednocześnie brakuje ich przedstawicieli na
    głębokiej prowincji. Nietrudno znaleźć ohydnego katechetę, polonistę,
    historyka czy jakiegoś innego o "rozmytym" wykształceniu.
    Ale jakie są kłopoty w obsadzeniu np. lektorów popularnych języków? Dobry na
    wiochę nie przyjdzie, w miastach znajdzie o wiele lepsze zatrudnienie w
    szkołach językowych i nie tylko.
    A informatyka i TI? Uczą "przysposobieni" matematycy, fizycy, ba - nawet
    biologowie. Wiem, bo sam ich szkoliłem, głównie dziadostwo.
    Do tego debilne gadki o wszechpolskim niżu demograficznym, tymczasem w
    jednych rejonach redukcje oddziałów (więc i stanowisk nauczycielskic), a w
    innych ponad 30-osobowe klasy.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1