eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawostluczka bez stluczki - odpowiedzialnosc OCRe: stluczka bez stluczki - odpowiedzialnosc OC
  • Data: 2006-05-31 19:56:41
    Temat: Re: stluczka bez stluczki - odpowiedzialnosc OC
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    DaNsOuNd [###d...@a...pl.###] napisał:
    >> Uważam, że
    >> jednak winę za zajście ponosi Twoja znajoma, bo moim zdaniem mogła
    >> zahamować,
    > przecież z opisu wynika że to uczyniła
    >> ale nie powinna w takiej sytuacji włączać prawego
    >> kierunkowskazu, skoro nie miała miejsca na wykonanie manewru.
    > a to czemóż??? przecież kierunkowskaz sygnalizuje *zamiar* wykonania
    > manewru a nie fakt jego wykonania.

    No właśnie.

    > mógł również zahamować.

    Może nie mógł albo zahamował, ale nie opanował samochodu przy
    jednoczesnym hamowaniu i szarpnięciu kierownicą.

    > Dziadzio wyjeżdża z pod bloku i widzi z naprzeciwka jadącą
    > śmieciarke. Dziadzio panikuje i uderza w zaparkowane
    > przy jezdni samochody. Mimo wystarczającego miejsca na dwie
    > śmieciarki, dziadzio uznał to za zagrożenie jego
    > bezpieczeństwa. Czyja jest wina Twoim zdaniem?

    W takim wypadku dziadzia pewnie, choc nie piszesz, czy ta śmieciarka
    jechała prawidłowo. Ale tu mamy zupełnie inną sytuację. Spróbuj się
    postawić w sytuacji nadjeżdżającego - pewnie szybko - kierowcy, który
    nagle widzi, jak jakiś samochód próbuje mu się wpakować pod koła.
    Każdy by próbował go ominąć. To odruch.

    Nie można mieć do pokrzywdzonego pretensji, że zareagował na próbę
    zajechania mu drogi tak, a nie inaczej. Gdyby miał kilka minut na
    przeanalizowanie sytuacji, może wybrał by inne rozwiązanie. Ale miał
    góra kilka sekund, a dokonany przez niego wybór nie pozostaje w
    sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem. Uważam, że przy założeniu, że
    Twoja znajoma jednak władowała by mu się pod koła wybrał mniejsze zło
    uderzając w samochód poruszający się ze zbliżoną do niego prędkością.
    I był to właściwy wybór, bo przecież nie wiedział, że znajoma jednak
    się zreflektuje. Poza tym nie wykluczone, że nie widział tego drugiego
    samochodu i jedynie uciekając zmienił pas, nadziewając się na samochód
    znajdujący się w martwym polu lusterek. Skoro nie miał zamiaru
    zmieniać pasa, to mógł nie śledzić dokładnie sytuacji za sobą na
    sąsiednim pasie. Wreszcie być może wydawało mu się, że się zmieści,
    albo liczył na to, ze i tamten widząc zajście trochę skręci, a dzięki
    temu uniknął w ogóle kolizji.

    Tak, czy siak, to i tak winę za konieczność wykonana przez
    nadjeżdżającego nagłego nieplanowanego manewru ponosi Twoja znajoma.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1