eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawostluczka bez stluczki - odpowiedzialnosc OC › Re: stluczka bez stluczki - odpowiedzialnosc OC
  • Data: 2006-06-01 17:30:55
    Temat: Re: stluczka bez stluczki - odpowiedzialnosc OC
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik <r...@g...pl> w
    <news:e5mph2$chb$1@inews.gazeta.pl>:

    > 'Tom N' [###n...@i...dyndns.org.invalid.###] napisał:

    >>>>> ale nie powinna w takiej sytuacji włączać prawego
    >>>>> kierunkowskazu, skoro nie miała miejsca na wykonanie manewru.
    >> To po co komu ten kierunkowskaz -- dla zasady?
    > Po to, by uprzedzić osoby, których ewentualnie nie zauważyłeś i
    > umożliwić im ewentualną reakcję.

    Otóż to. I dlatego pisałem o obiektywizmie -- kierująca nie widziała pojazdu
    po prawej (a może był w martwym polu?), włączyła kierunkowskaz, i upewniła
    się... Nie wykonała manewru

    > nie powinna robić niczego, co by
    > sugerowała innym kierującym, że ma zamiar wykonać taki manewr poprzez
    > zajechanie drogi innym kierującym.

    Proszę, zajechanie i to poniżej o wyborze mniejszego zła... Co to jest,
    jeśli nie nieobiektywne podejście. Równie dobrze mogli jechać obok siebie, z
    jednakową prędkością i zamiast tarcia blach lewy-środkowy, środkowy wybrał
    (ktoś tu pisał o odruchu?) tego ze swojej prawej.

    Odruchowe kręcenie kierownicą nie jest najlepszym sposobem na prowadzenie
    pojazdu. A gdyby to nie z lewej, tylko z prawej mu drogę ktoś chciał
    zajechać na jezdni dwukierunkowej, to odbiłby w lewo na potencjalną
    czołówkę? To może niech lepiej nie jeździ, albo pójdzie na szkolenie, na
    którym można sie nauczyć dobrych odruchów i pozbyć złych.

    Ale trzymajmy sie faktów przedstawionych, a nie domysłów,

    > Gdybyśmy przewidywali, że każdy samochód jadący drogą w każdej chwili może
    > zacząć wykonywać "harce" po drodze

    Jeśli sygnalizowanie zamiaru zmiany pasa ruchu to "harce" to ja
    przepraszam :D

    >> Całkiem jak z kierowcą Olejnika
    > Jak z każdym kierowcą, który ma wyobraźnię.

    Akurat ten od Olejnika to wyobraźnię miał kiepską i /pocinał/ :-)

    > Ten co prawda w konsekwencji spowodował kolizję, ale nie popełnił tym
    > wykroczenia z uwagi na fakt, że działał w warunkach wyższej
    > konieczności.

    Czyli jest możliwość, że TU powie, że ten kto spowodował kolizję ten płaci
    za szkody, trzymając się tematu odpowiedzialności OC?

    > Poświęcił dobro mniejszej wartości (blacharkę dwóch
    > samochodów) na rzecz ratowania wyższego dobra jakim jest zdrowie, a
    > może życie - moim zdaniem zasadnie przewidując, że uderzywszy w
    > wolniej jadący pojazd czołowo spowodował by obrażenia osób, a i pewnie
    > sam ucierpiał.

    To są Twoje domysły :D

    > Oczywiście. Mam prywatny interes w obronie tego jadącego środkowym
    > pasem kierującego oraz odczuwam osobistą niechęć do tej kierującej z
    > lewego pasa. :-)))

    Ja tak nie twierdzę ;P Nie twierdzę również, że kierująca jest całkowicie
    niewinna -- nie wiem, nie było mnie tam.

    Byłoby miło ze strony inicjatora wątku, gdyby tu zamieścił informację, jak
    się skończyło.

    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1