eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopo sprawie o alimenty › Re: po sprawie o alimenty
  • Data: 2002-12-27 14:38:06
    Temat: Re: po sprawie o alimenty
    Od: b...@g...pl (Tomas) szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]



    >
    > W czasie trwanie sprawy praktycznie NIC nie zależało ode mnie. Mogłem
    > jedynie odpowiadać na pytania. To co zostało zapisane w aktach zależało od
    > decyzji sędziny. Kiedy zdenerwowany takim stanem rzeczy mój adwokat złożył
    > skargę do Prezesa Sądu, Prezes stanął w obronie sędziny.
    > To co w sądzie powiedziała moja była żona było uznawane za świętą prawdę.
    To
    > co ja powiedziałem - musieli potwierdzać świadkowie.

    Hej Bracie,

    Zupełnie tak samo jak z moją sprawą, też nie mam prawa zabierać głosu w
    właściwie nic nie mogę ani powiedzieć ani udowodnić na rozprawie bo mnie
    baba szczuje natychmiast,,,. Zupełnie mi to przypomina czasu PRLu jak mnie
    niebiescy zwinęli za nic z pod kościoła na starym mieście w Warszawie, był
    areszt, był sąd, był świadek którego nigdy na oczy nie widziałem, on był
    świadkiem do wszystkich z mojej celi, nawet 70 letniej kobiety bo też stała
    przy kościele. Był werdykt sądu i potem moja nienawiść do tych czarnych
    smechtaczy,,,. Bywałem w sądach za granicą, w Uni Europejskiej, zawsze
    można było powiedzieć coś jak się chciało, w PRL-BIS jak zwykle; morda w
    kubeł albo grzywna, Maryja święta baba musi wygrać,,,.

    Tom.

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1