On Fri, 16 Jan 2004, Andrzej Lawa wrote:
[...]
>+ OK, dość solidnie się spóźniłem z terminem (o jakieś 50%), ale doszliśmy w
>+ tej sprawie (ustnie) do porozumienia - po prostu obniżono mi wynagrodzenie.
>+ I na tę obniżoną kwotę podpisaliśmy rachunek w momencie odebrania dzieła.

Odnotowałeś za co obniżenie wynagrodzenia na rachunku ?
W sumie mam na myśli postawienie sprawy jasno wobec "nich": OK,
mnie spóźnienie kosztowało... :>

[...]
>+ Da się postraszyć jakimś karnym paragrafem?

Karnym chyba nie. Skierowaniem do sądu tak :), ale cywilnie.
Również możesz im obiecać "sprzedanie długu" - jeśli w umowie
nie ma zastrzeżenia. A mogą nie chcieć dyskutować z windykacją
jakiegoś banku na przykład, nawet jeśli nie masz "pomysłu",
to oni tego nie wiedzą (a a nuż mają jakiegoś wierzyciela :))

>+ No i jak wreszcie zapłacą, jak i jakich domagać się odsetek?

Ustawowych. Przelicz czy ci się bardzo opłaca szarpać o nie,
niemniej - jakbyś zaniósł im lub posłał oficjalne upomnienie
o zapłatę to o owych odsetkach wspomnij - nie zawadzi, najwyżej
"zrobisz im łaskę" odstępując od odsetek :]

pozdrowienia, Gotfryd
(nie prawnik !)