eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomundurki w szkołach › Re: mundurki w szkołach
  • Data: 2007-08-21 17:02:34
    Temat: Re: mundurki w szkołach
    Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Szerr napisał(a):

    > Dnia Tue, 21 Aug 2007 18:39:38 +0200, krys napisał(a)
    > w:<news:faf4gs$sop$1@inews.gazeta.pl>:
    >
    >> Gorzej, jak juz ono nie bedzie mogło żałować, a wyrzuty zostaną.
    >
    > Tu już z prawa na grunt filozofii wkraczasz.

    Nauczyciel musi myśleć i przewidywać skutki własnych działań. Inaczej
    nie jest w stanie nauczyć tego swoich uczniów, nie?

    >> Gdzie tu mowa o pobycie na ulicy?
    >
    > Bywa, że zajęcia szkolne odbywają się poza szkołą. W lesie, w kinie,
    > na łące, na ulicy...

    A od kiedy wysyłanie ucznia po mundurek jest zajęciem szkolnym?
    >
    >>> I przychodzisz pod szkołę po to dziecko? W jaki sposób obejmujesz je
    >>> swoim nadzorem?
    >> Zależy po które. Po starsze nie
    >
    > Czyli można jednak nadzorować niebezpośrednio?

    A czy ja twierdzę, że je nadzoruje? Mam nadzieję, że jest na tyle
    rozumne, że dotrze do domu w jednym kawałku. I biorę na siebie
    odpowiedzialność, jeśli jednak nie dotrze.
    >
    >> Widać wychodzą z założenia, że skoro podejmują się opieki do czasu
    >> odjazdu gimbusa, to rodzic ma święte prawo sądzić, ze jego dziecko
    >> jest w szkole, a nie pod budką z piwem.
    >
    > Tylko do momentu, aż rodzic nie zrezygnuje z warunku opieki "do czasu
    > odjazdu gimbusa".

    Po to właśnie pisze oświadczenie, żeby nie miał później pretensji do
    wszystkich, że mieli się opiekować, a dziecka nie ma.
    >
    >> Nie sądzę, żeby wszyscy okoliczni dyrektorzy działali bezprawnie.
    >
    > Mało jeszcze znasz oświatę.

    Na szczęście jeszcze tylko 6 lat mi zostało. No, ale skoro tak pięknie
    Ci wyszło, że jednak bezprawie króluje, to ja nie mam więcej pytań ;-)
    >
    >> prostu jeśli rodzic nie podpisze takiego oświadzcznia, dziecko
    >> pozostaje w szkole do planowego odjazdu gimbusa i tyle.
    >
    > Nie, w moim przypadku to zadziała inaczej. Nie podpiszę oświadczenia
    > (dla zasady, bo jestem wrogiem biurokratyzacji życia społecznego), a
    > moje dziecko wyjdzie do domu zaraz po zakończeniu zajęć - bo mu każę.
    > I o tym oczywiście uprzedzę dyrekcję.

    No, a jak inni dla zasady sprzeciwiają się czemuś, to ty się burzysz, że
    zły przykład dzieciom dają...
    BTW, te dzieci czasem mają do pokonania tak z 5 km...

    --
    pozdrawiam
    Justyna

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1